ZASZŁAM pomimo plamień
-
Wkradłam się tutaj bo nurtuje mnie temat tabu który często ginekologicznym żargonem nazywany jest "naszą naturą",a mianowicie plamień/krwawień poowulacyjnych. Nie mam na myśli tych związanych z owulacją,zagnieżdżaniem czy początkiem okresu.
Staramy się o drugie dziecko a u mnie regularnie około 2dni po owulacji rozkręca się plamienie,od plamienia do niewielkiego krwawienia,często z przerwami na brak plamienia a później nabiera intensywności przy początku wrednej.
Dodam że brak u mnie polipów,mięśniaków i endometriozy,nadżerek czy innych tworów śluzówki.
Myślałam że to niedomoga lutealna,ale branie Duphastonu jeszcze zaostrzyło problem krwawienia,progesteron w normie.
Tak więc zapytam Was kochane czy któraś zaszła pomimo takich plamień/krwawień i czy może Waszym Ginom udało się zdiagnozować te ochydztwo???Pomóżcie bo tracę nadzieję że się uda,co cykl to samo -
Nie mam takiego problemu. Powiedz czy korzystałaś z konsultacji u innych lekarzy?
Jedyne plamienia jakie miałam 'dodatkowo' to jak stosowałam plastry antykoncepcyjne i za mało hormonów było.
Może gospodarkę hormonalną masz zachwianą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 14:35
-
Mika999 wrote:Nie mam takiego problemu. Powiedz czy korzystałaś z konsultacji u innych lekarzy?]
z pewnością coś jest nie tak,ale wydaje mi się że jeżeli idę do lekarza i zgłaszam poblem a on się uśmiecha i mówi że wszystko jest ok,wszystko pięknie,tym się niech Pani nie przejmuje i odstawia mi Duphaston po czym czekam na owulację…i dwa dni po dostaję plamień a 8 dni po @ i po frytkach…tak ku…wa jest ok że aż nie jest
Pora zmienić lekarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2017, 08:36
-
kania85 wrote:Mika999 wrote:Nie mam takiego problemu. Powiedz czy korzystałaś z konsultacji u innych lekarzy?]
z pewnością coś jest nie tak,ale wydaje mi się że jeżeli idę do lekarza i zgłaszam poblem a on się uśmiecha i mówi że wszystko jest ok,wszystko pięknie,tym się niech Pani nie przejmuje i odstawia mi Duphaston po czym czekam na owulację…i dwa dni po dostaję plamień a 8 dni po @ i po frytkach…tak ku…wa jest ok że aż nie jest
Pora zmienić lekarza
Ja miałam takie brudzenia potem plamienia przed @ w każdym cyklu oprócz szczęśliwego, wtedy nie pojawiły się w ogóle Również lekarz uważał ze taka moja natura. -
U mnie takie plamienia były, czasami zaczynały się później, czasami wcześniej. Brałam luteinę 50tkę podjezkowo i mimo to występowały. Lekarka kazała mi zwiększać do 100 gdybym zauważyła plamienia. W szczęśliwym cyklu tak było i tak zrobiłam.
Też progesteron niby był w normie (co zależy od normy, bo niektórzy uznają go za prawidłowy dopiero gdy jest co najmniej 20).Insanity: doing the same thing over and over again and expecting different results. (anonim) -
Bella_Bella wrote:Z tego co napisałaś Twoja faza lutealna trwa 10 dni a to trochę krotko. Może w tym jest problem.
Tak,ja ta widzę ale branie duphastonu nie poprawiło długości fl.Zastanawiam się czy nie zamienić go na luteinę -
Justeck wrote:U mnie takie plamienia były, czasami zaczynały się później, czasami wcześniej. Brałam luteinę 50tkę podjezkowo i mimo to występowały. Lekarka kazała mi zwiększać do 100 gdybym zauważyła plamienia. W szczęśliwym cyklu tak było i tak zrobiłam.
Też progesteron niby był w normie (co zależy od normy, bo niektórzy uznają go za prawidłowy dopiero gdy jest co najmniej 20).
Masz rację bo progesteron a raczej jego poziom jest bardzo osobniczy,dlatego laboratoria podają taki szeroki przedział norm.Teraz już coraz bardziej myślę żeby zacząć z luteiną,skoro Tobie pomogła na plamienia.
Od tego cyklu zaczynam monitoring,chcę sprawdzić czy niedomoga lutealna nie jest spowodowana np przez LUF -
nick nieaktualny
-
mariposa852 wrote:Ja przy takich plamienia h miałam polipa endometrialnego.
A jak go znaleźli?laparoskopia?
-
Justeck wrote:Jakiś czas temu na OF pisała o tym vanessa - jej plamienia okazały się być zapaleniem endometrium.
znalazłam ten wątek i okazał się bardzo pomocny;-)
-