zwierzak w domu
-
WIADOMOŚĆ
-
kochane , jeśli się powtarzam to proszę odeślijcie mnie do wątku:) W domu mam slicznego pieska shih tzu, szczepiony, odrobaczany , kąpane-ogólnie bardzo dobrze zadbany. zastanawia mnie fakt, bo wiem ze oprócz badania na toksoplazmozę czy zwierzak może jakoś negatywnie wpływac na ciąże? ja mojego pieska troszkę odtrąciłam, nie całuje, nie biorę już na kolana tylko głaszcze, podpowiedzcie jak to jest z Wami?
-
Też się nad tym zastanawiam. Mam w domu dwa koty (odrobaczane, szczepione i czyste) i trzy psy duże Kaukazy ale z nimi to w sumie problemu nie będzie bo są głównie na dworze. Zastanawiają mnie koty. Wiem, ze nie będą miały wstępu do naszej sypialni i do pokoiku dziecięcego ale i tak mam pewne obawy. Jeśli ktoś coś wie na ten temat prosze o podzielenie się doświadczeniami
-
Ja mam kota persa, do tej pory traktowałam go jak dziecko i nie zamierzam tego zmieniać bo jest niezwykłym przytulasem:) Z domu nie wychodzi, jest kanapowcem, ja robilam badanie na toxoplazmoze i wynik ujemny.
Generalnie i u lekarza i duzo czytalam z fachowych źródel, że toxo zarazisz się prędzej jedzac mieso surowem, czy nieumyte owoce lub warzywa i ze bardzo poszkodowane są koty w związku z tą chorobą.
Kuwetę zmieniam w rękawiczkach.
Nie wiem czy moze jakoś w inny sposób wpływać negatywnie, mnie relaksuje jak lezy mi na nogach i mruczy.
Ludzie mają zwierzęta i zyją normalnie z nimi. A jest tak naprawdę tyle czynników potencjalnie szkodliwych, że jakbysmy chcieli ich unikać to trzebaby się zamknąc w izolatce najlepiej.
Pozatym nie odtrącaj pieska teraz, jak się urodzi maluch i tak wystarczająco będzie zazdrosny o niego:)weronika86 lubi tę wiadomość
-
Ag... wrote:Ja mam kota persa, do tej pory traktowałam go jak dziecko i nie zamierzam tego zmieniać bo jest niezwykłym przytulasem:) Z domu nie wychodzi, jest kanapowcem, ja robilam badanie na toxoplazmoze i wynik ujemny.
Generalnie i u lekarza i duzo czytalam z fachowych źródel, że toxo zarazisz się prędzej jedzac mieso surowem, czy nieumyte owoce lub warzywa i ze bardzo poszkodowane są koty w związku z tą chorobą.
Kuwetę zmieniam w rękawiczkach.
Nie wiem czy moze jakoś w inny sposób wpływać negatywnie, mnie relaksuje jak lezy mi na nogach i mruczy.
Ludzie mają zwierzęta i zyją normalnie z nimi. A jest tak naprawdę tyle czynników potencjalnie szkodliwych, że jakbysmy chcieli ich unikać to trzebaby się zamknąc w izolatce najlepiej.
Pozatym nie odtrącaj pieska teraz, jak się urodzi maluch i tak wystarczająco będzie zazdrosny o niego:)
W sumie masz rację JA będę badania na toksoplazmozę robić w poniedziałek jak dostene skierowanie Zawsze są jakieś obawy. Moje koty walczą wręcz o to który danego dni połóży mi się na brzuchu : Przy tym mrucząc oczywiscie uwielbiam toM4DZI4, Ag... lubią tę wiadomość
-
Ja mam psa yorka i nie wyobrażam sobie żebym go miała odtrącić- jest taki słodki przytulasek do tego bardzo grzeczny i wdzięczny! dlatego absolutnie ! poza tym psy akurat są bezpieczne, kotów nie lubie ale domowe to wydaje mi sie ze ok tylko trzeba uwazac na odchody i tyle!
nie dajmy sie zwariowac - tez miałam badania na toxo i wynik ujemny.
-
nie zrozumcie mnie zle, mojego kokosa kocham bardzo, wcześniej jednak pozwalałam mu na więcej tj. spanie w nogach czy większe pieszczochy, teraz delikatniej głaskam go często i masuje po brzuszku, więc myslę,że krzywda mu się nie stanie , zrobie badanie na toxo dla świętego spokoju:) dzięki za odpowiedzi:):
-
Cześć Dziewczyny Jestem tu nowa, ale postanowiłam też dołączyć do wątku.
Również mam kotkę, bardzo kapryśną i charakterną. Na kolana przychodzi głównie do mnie, bardzo rzadko do mojego męża, a innych po prostu nie lubi. Też zastanawiam się, jak to będzie, kiedy pojawi się dzidziuś. Myślę, że na pewno może poczuć się nieco odtrącona.
Jeśli chodzi o toksoplazmozę, to ja robiłam badania 2 razy. Raz przed ciążą i teraz drugi raz. Obydwa wyniki wyszły ujemne. Osobiście czytałam, że kot, który nie wychodzi z domu wcale nie musi być nosicielem toksoplazmozy i nigdy można się nią nie zarazić. Także ja jestem dobrej myśli -
no tak to jest z tymi naszymi zwierzątkami, ja będę robic badania na toxo w tym tygodniu, mój piesek tez raczej jest w domu, tylko delikatne spacerki, starannie kąpany, odrobaczany, szczepiony ....i powiem szczerze,myslę,że te nasze zwierzaki coś czują....że jesteśmy w ciąży.
-
Ja mam kotkę od 2,5 roku, niewychodzącą i wyniki na toxo ujemne. Nigdy nie przechodziłam, chociaż jako małe dziecko bawiłam się z wieloma kotami, także na wsi oraz w piaskownicach, które w tamtym czasie pewnie były też kocimi kuwetami. No i nic… Trochę się tym zmartwiłam, ale na pewno nie zamierzam oddawać kota. Zresztą, jeśli chodzi o kuwetę, to zajmuje się nią mąż
weronika86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, pracuję na Oddziale Zakaźnym, z tą toksoplazmozą i kotami to jest trochę wyolbrzymiona sprawa. Jak już wcześniej ktoś napisał, większe zagrożenie stanowi surowe mięso, dlatego ważne jest żeby dokładnie myć też deskę po obróbce mięsa, najlepiej używać do tego celu osobnej deski. Koty natomiast jeśli nie wychodzą i nie polują raczej nie są zarażone toksoplazmozą. Poza tym koty wydalają zaraźliwe formy toksoplazmy tylko przez krótki czas, a na dodatek toksoplazma musi poleżeć ok 24 godziny na powietrzu by mogła zarażać. Więc jeśli nawet macie kota w domu, to byłoby najlepiej żeby ktoś inny czyścił ich kuwetę, i to codziennie. Ogólnie uważa się, że posiadanie kota w domu stanowi małe ryzyko zarażenia toksoplazmą. Co innego surowe mięso. Tu trzeba zachować dużą ostrożność.
szpilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny.
Ja mam adoptowaną Beagelkę i do tej pory też ją traktowałam jak dziecko. Mimo iż teraz jestem w ciąży to dalej pozwalamy jej spać z nami w łóżku i dalej ją przytulamy i całujemy.
Ale chciałabym ją pomału odzwyczajać od spania z nami, ale nie bardzo wiem jak to delikatnie zrobić -
Cześć
ja też mam psa duzego Labka
śpi ze mną w łóżku przychodzi sie przytulać jedynie nie daje mu się lizać po twarzy...
z ciekawości rozmawiałam z moja Panią weterynarz o chorobach odzwierzęcych i uspokoiła mnie bardzo powiedziałą ze jeżeli pies (czy kot) są szczepione regularnie odrobaczane to nic Nam nie grozi z ich strony...
można zrobić dla swojego spokoju badania kału zwierzaka i ogólnie go przebadać, ale jak to moja wetka powiedziała nawet jeśli zwierzak coś ma to my od dawna jesteśmy uodpornieni
wiadomo higiene należy zachować ale nie ma co wpadać w panike jedynie bym uważała na to jeśli psiak śpi z Wami (czy tez kotek) żeby nie leżał na brzuchu lub by nie kopnął w brzuszekako99, szpilka lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Dziewczyny uważam, że nie ma co panikować z tymi zwierzętami.
Wystarczy unikać zwierzęcej kuwety/odchodów bo tylko w ten sposób można się toksoplazmozą zarazić. Ew. w grę wchodzi także niedogotowane mięso, ale to już inna sprawa.
Ja nie unikam przytulania moich dwóch kotów.
Uważam, że kontakt ze zwierzakami może tylko pomóc- uspokaja, łagodzi emocje, czasem wywołuje falę śmiechu.
-
nick nieaktualnyPolaola, my mamy takiego mieszańca schroniskowego z mojego awataru, to też jest nasze pierwsze dziecko
On czesto siedział na kanapie, od jakiegoś czasu nie wskakuje na kanapę bo nie pozwalamy, na poczatku chodziło głównie o sierść bo była jej cała masa i dostawałam juz szału, a później pomyśleliśmy ze nie chcemy zeby sam wskakiwał na kanapę jak będzie np. leżał tam dzidziuś, więc rozpoczeliśmy "szkolenie", widac po nim że nie jest zadowolony i np. wykorzystuje sytuacje w nocy i śpi na kanapie, ale w dzień nie włazi już wcale, od 2 nocy śpi w innym pokoju i nie ma kanapy do wskakiwania Odzwyczajanie zwierzaka od czegoś co było normą jest cieżkie i dla niego i dla nas i jest to proces długotrwały i potrzeba cierpliwości, więc jak któraś wyzej napisała ze chciałąby odzwyczaić psa spania w łóżku, to ja myślę, ze im wcześniej zacznie się szkolenie tym lepiej; a na początku każdemu będzie się serducho krajało, bo nasi pupile potrafią robić takie maslane oczka jakby im sie działa największa krzywda na świecie Nasz robi oczka małej foczki jak chce nasz rozczulić...powoli się na to uodparniamy Musimy Ale psiak kochany jest cały czas tak samo, tylko częściej schodzimy do jego poziomu i np. przytulaski sa na dywanie, dzięki temu dywan kojarzy mu się bardzo dobrze i zaczyna chyba rozumieć, ze przytulać się można nie tylko na kanapie -
nick nieaktualny
-
ja tewz mam w domu psiaka i nie wyobrazam sobie, zeby zrezygnowac z jej przytulania czy glaskania, tym bardziej ze psy nie przenosza toxo, ja robiac badania rok domu dowiedzialam sie ze chorowalam na toxo (igg+, igm+, awidnosc- wysoka wskazujaca na zakazenie powyzej 4mc) takze odpornosc juz mam,. ale do zakazenia nie wiem jak doszlo- nigdy nie mialam do czynienia z kuweta, najprawdopodobiej mieso lub nieumyte owoce, a dziecko wychowujac sie za zwierzakiem nabywa wiekszej odpornosci i prawdopodobienstwo alergii jest mniejsze, nie dajmy sie zwariowac w ciazy- oczywiscie musimy dbac o siebie i nie narazac sie niepotrzebnie, ale wg mnie wieksze jest ryzyko zakazania sie grypa czy angina niz toxo od naszych wypielegnowanych zwierzakow"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017