Od kilku dni miewam bóle na wysokości pępka i nieco poniżej. Jest to ból rozlany, który często pojawia się rano po obudzeniu. Boli mnie wtedy zmiana pozycji, a gdy zmienię na dogodną, nic nie odczuwam. W trakcie dnia raczej mi nie dokucza, bardziej przy wstawaniu czy kładzeniu się. Ginekolog zawsze pyta mnie o bóle podbrzusza i informacje głównie o takich bólach w ciąży znajduję w necie. Czy któraś z Was miała takie bóle? Czy mogę założyć, że to normalne rozciąganie macicy? Raz miałam porządny atak takich bóli, pojechałam na IP i było wszystko ok. Więc teraz gdy znowu się pojawiły w lżejszej odmianie, nie jadę nigdzie, ale byście mnie uspokoiły, gdybyście potwierdziły, że macie/miałyście podobne doświadczenia.