Kondycja
-
Mam do Was pytanie, jak wygląda sprawa Waszej kondycji, sily w ciągu dnia w porównaniu z czasem przed ciążą. Ja dzisiaj się załamałam sobą. Mam 36 lat, więc nie 26, ale generalnie jestem osobą zdrową. Pojechałam dzisiaj na wydawałoby się relaksujące i wspomagające zajęcia jogi (jogę praktykuję od 10 lat), dodam że mieszkam za miastem, a zajęcia są w samym centrum i zabiera mi to godzinę w stresie i korkach. Po zajęciach, jak wróciłam do domu to po prostu padłam. Rozbolała mnie głowa, zasnęłam na kanapie, było mi tak źle, że chciało m isię płakać. Nic przez to więcej dzisiaj nie zrobiłam, co też mnie zirytowało, bo mam zaległości w pracy (pracuję w domu). I sama już nie wiem. czy wyjechanie z domu na zajęcia i powrót to ponad moje siły? O co chodzi? czy to coś pogodą związane? A może na jodze puszczają mi stresy i wszystko ze mnie wyłazi? Jak to wygląda u Was? Dodam, że w weekend byłam z Partnerem w centrum handlowym i robiliśmy zakupy do remontu. Byłam zmęczona po powrocie, ale nie czułam się tak źle jak dzisiaj. I zdarzyło się to 2 raz już! Ostatnio jak pojechałam na jogę też się źle czułam po powrocie. Dodam też, że jak ćwiczę jogę w domu to wszytsko jest ok. Bardzo dobrze się po niej czuję. O co tu chodzi? Pomóżcie!
-
Mam dokładnie tak samo po powrocie z mojego fitnessu ciążowego - padam i zalegam, do końca dnia nie mam siły. W dodatku po ćwiczeniach bolą mnie wiązadła macicy, na co mój wyluzowany lekarz kazał mi przed ćwiczeniami brać nospę i się nie mazać
Zawsze byłam dziarska i aktywna, przez 15 lat trenowałam zawodniczo jazdę konną, zasuwałam na fitnessie i siłowni, a teraz zrobię zakupy, obiad, pranie i jestem pół żywa. W dodatku mam bardzo mały brzuch, więc potomek wbija mi się w płuca, przez co od najprostrzych czynności tracę oddech. Tak chyba musi być
karen657 lubi tę wiadomość
-
Ja mam podobnie:) pierwsza ciąża to była dla mnie super, zero zmęczenia mogłam normalnie góry przenosić. A teraz w drugiej nie mam na nic siły. Spać bym mogła cały czas, ale synek mi nie da:) Do tego posprzątać dom to jest dla mnie problem bo nie mam no to siły nic mi się nie chce marze tylko o spaniu
-
U mnie podobnie z tym zmęczeniem, po powrocie z pracy padam i nie mam siły na nic więcej, większe zakupy w galerii czy porządki w domu to dla mnie wyczyn ponad siły, wejście na czwarte piętro powoduje zadyszkę, a ogólnie jestem (byłam) osobą aktywną i wysportowaną, której trudno usiedzieć w miejscu, po 10 tyg ciąży miałam nawet przypływ energii a od ok 22tyg moja kondycja jest załamująca, ciekawe co będzie dalej...."Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Ja tez zawsze bylam mega aktywna i przez kilka lat cwiczylam wyczynowo gimnastyke artystyczna, ale w ciazy troche mi sie pozmienialo, tak jak piszecie. Mysle, ze na poczatku nabralam duzo pokory, bo po powrocie do domu kladlam sie na lozko i doslownie nie moglam wstac i mimo, ze bardzo lubie spacery to zmotywowania sie do czegos takiego to byl nie lada wyczyn.
Po pierwszych dwoch miesiacach jak reka odjal przeszlo wszystko. Wrazliwosc na zapachy, wymioty i 'lenistwo'. Normalnie poczulam sie jak nowo narodzona do tego stopnia, ze pojechalismy na wakacje na zagle.
W trzecim trymestrze dalej jest ok, bo brzuszek nie jest taki duzy, ale jak czuje, ze chce spac to wychodze z pracy i ide do domu, bo co sie bede sztucznie 'podtrzymywac'. Na dluzsza mete i tak nic to nie daje. Co do sportow to staram sie chodzic na spacery czy na basen, ale bez jakichs fajerwerkow, tak zeby sie nie przemeczac jakos szczegolnie, bo to sie u mnie konczy dreptaniem do domu jak 80letni staruszek nozka za nozka - i tutaj nie zartuje.
Niemniej jednak mysle, ze odrobina aktywnosci fizycznej w ciazy jest wazna, bo bez tego potem moze byc ciezko wyrobic przy porodzie... -
Drugi trymestr, kondycja nie ta sama co przed ciążą ( dziś po godzinie sprzątania - godzina drzemki) ale i tak jest lepiej jak w pierwszym trymestrze. Pomysłów co by tu zrobić mam masę ale muszę sobie je dzielić na etapy bo po prostu się męczę szybko
-
nick nieaktualny
-