Przyczyny zwolnień lekarskich
-
Cześć Dziewczyny!
Zaczynam właśnie II trymestr - termin porodu na październik.
Całkiem niedawno miałam dość poważny wypadek po którym wylądowałam na stole operacyjnym a w finale którego skręcono mi kręgosłup na 8 śrub.
Najważniejsze - chodzę! I za chwile będę mamą!
Moje pytanie...
Z jakich powodów szłyście na zwolnienie? Szczerze, trochę boję się że szef mnie wyśmieje jak powiem z dnia na dzień, że dostałam zwolnienie z powodu bólu kręgosłupa.
-
Nie rozumiem pytania?
Lekarz wystawia Ci zwolnienie z kodem B (ciążowym) i tyle. Jeśli zwolnienie jest papierowe to dostarczasz je pracodawcy, a jeśli jest elektroniczne (wysyłanie automatycznie) to tylko informujesz przełożonego, że taki dokument wpłynął i tyle. Nic nie musisz tłumaczyć. Z samego zwolnienia wynika, że jest to zwolnienie ciążowe, a Ty o szczegółach nie musisz opowiadać. No chyba, że się boisz przyznać szefowi do ciąży i chcesz mu przedłożyć jakiekolwiek zwolnienie, z innym kodem niż ciążowym? Możesz tak zrobić jeśli lekarz wystawi Ci taki kwit np. na kręgosłup, ale po co? Zwolnienie ciążowe jest 100% płatne, gdy "normalne" tylko 80%, a poza tym ciąża i tak się wyda i tak, więc po co to ukrywać? -
Leira wrote:Nie rozumiem pytania?
Lekarz wystawia Ci zwolnienie z kodem B (ciążowym) i tyle. Jeśli zwolnienie jest papierowe to dostarczasz je pracodawcy, a jeśli jest elektroniczne (wysyłanie automatycznie) to tylko informujesz przełożonego, że taki dokument wpłynął i tyle. Nic nie musisz tłumaczyć. Z samego zwolnienia wynika, że jest to zwolnienie ciążowe, a Ty o szczegółach nie musisz opowiadać. No chyba, że się boisz przyznać szefowi do ciąży i chcesz mu przedłożyć jakiekolwiek zwolnienie, z innym kodem niż ciążowym? Możesz tak zrobić jeśli lekarz wystawi Ci taki kwit np. na kręgosłup, ale po co? Zwolnienie ciążowe jest 100% płatne, gdy "normalne" tylko 80%, a poza tym ciąża i tak się wyda i tak, więc po co to ukrywać?
O ciąży przełożony wiedział można powiedzieć jako pierwszy, od razu powiedziałam żeby było czarno na białym. Myślałam że jeśli zgłoszę to od razu to zacznie poszukiwać nowego pracownika. Niestety jak się okazało żadne kroki nie zostały podjęte.
Chodzi bardziej o sam fakt tego, że wg niego ciąża to nie choroba więc jaki odpoczynek - ciężarna powinna cały czas pracować. Usłyszałam nawet słowa co planuje na sierpień oczywiście chodziło o prace widział moją minę - to będzie mój 7 miesiąc. Po prostu wiem, że będzie pytanie "dlaczego to zwolnienie". Stąd moje zapytanie do Was, obawiam się po prostu reakcji szefa na moją odpowiedź typu dostałam zwolnienie bo boli mnie kręgosłup.
-
Owszem, fizjologiczna, zdrowa ciąża chorobą nie jest. Ale ty zdrowa nie jesteś. Masz dość poważne komplikacje, aż nadto wystarczające do zwolnienia. Szef wie o wypadku i operacji? Zakładam, że pracę masz siedzącą - jeśli szef wie i widzi cię przy biurku z brzuchem i uszkodzonym kręgosłupem, to jest zwyczajnym sadystą lub egoistą bez grama empatii.
Gdybym usłyszała takie pytanie, odpowiedziałabym, że mam komplikacje, o zwolnieniu zadecydował lekarz. To on, a nie szef decyduje, czy stan zdrowia pozwala ci chodzić do pracy. Jeśli szef nie przyjmuje do wiadomości, że nie każda ciąża przebiega wzorowo, to jego problem, nie twój. Postaraj się tym nie denerwować (wiem, łatwo się mówi ), twoje i dziecka zdrowie jest ważniejsze od jakiejkolwiek pracy.
To się rozpisałam . Ale zirytowałam się, nie toleruję takiego podejścia. Ja na szczęście nie miałam takich problemów, pracuję na stacji benzynowej i nie wyobrażam sobie pracy w ciąży, dodatkowo obciążony wywiad położniczy. Koleżanka (z biurową pracą) w pierwszych miesiącach była na zwolnieniu z powodu mdłości - wymiotowała tak, że nie umiała funkcjonować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2018, 22:05
4.04.17, 9 tc [*]
Podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego
Niedoczynność tarczycy
Leszek jest z nami! 29.05.2018 -
Miśka_S wrote:Wiem jak wygląda zwolnienie i co trzeba z nim zrobić. wiem też doskonale ile za co się dostaje.
O ciąży przełożony wiedział można powiedzieć jako pierwszy, od razu powiedziałam żeby było czarno na białym. Myślałam że jeśli zgłoszę to od razu to zacznie poszukiwać nowego pracownika. Niestety jak się okazało żadne kroki nie zostały podjęte.
Chodzi bardziej o sam fakt tego, że wg niego ciąża to nie choroba więc jaki odpoczynek - ciężarna powinna cały czas pracować. Usłyszałam nawet słowa co planuje na sierpień oczywiście chodziło o prace widział moją minę - to będzie mój 7 miesiąc. Po prostu wiem, że będzie pytanie "dlaczego to zwolnienie". Stąd moje zapytanie do Was, obawiam się po prostu reakcji szefa na moją odpowiedź typu dostałam zwolnienie bo boli mnie kręgosłup.
Powiedz, że szyjka Ci się skraca i jest zagrożenie porodem przedwczesnym. Aczkolwiek prawda jest taka, że nic nie musisz mówić - to twoja prywatna sprawa i .. tajemnica lekarska. -
Leira wrote:Powiedz, że szyjka Ci się skraca i jest zagrożenie porodem przedwczesnym. Aczkolwiek prawda jest taka, że nic nie musisz mówić - to twoja prywatna sprawa i .. tajemnica lekarska.
Leira lubi tę wiadomość
4.04.17, 9 tc [*]
Podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego
Niedoczynność tarczycy
Leszek jest z nami! 29.05.2018 -
nick nieaktualnyJak ja od swojego przelozonego uslyszalam stwierdzenie "ciaza to nie choroba- Wy mlode za bardzo na siebie chuchacie" to tydzien pozniej na biurku lezalo moje zwolnienie lekarskie i malo mnie interesowalo co sobie pomysli moj przelozony. Bo nie moglam sie nigdy doprosic podwyzki, bo w mojej firmie panowalo kolesiostwo, bo na mnie splywaly najgorsze zadania. Bo moja szefowa nigdy nie docenila tego ze chodzilam do pracy wymiotujac po 20 razy na dzien.
Pytanie jakie Ty masz relacje z szefem. Bo jesli to kawal gnoja (tak jak u mnie) to nie mialabym zadnych oporow zeby dac zwolnienie i sie z niczego nie tlumaczyc. Poza tym pamietaj ciaza i Twoje samopoczucie jest teraz najwazniejsze. -
Kachna62 wrote:
Pytanie jakie Ty masz relacje z szefem. Bo jesli to kawal gnoja (tak jak u mnie) to nie mialabym zadnych oporow zeby dac zwolnienie i sie z niczego nie tlumaczyc. Poza tym pamietaj ciaza i Twoje samopoczucie jest teraz najwazniejsze.
Kontakt prawie zerowy. Ja i szef to dwa zupełnie inne światy, ja obracam się wśród normalnych prostych ludzi on sama elita = pieniądze.
Rodzina i macierzyństwo to zło, kariera to sukces. Mało ze sobą rozmawiamy.
A ten tekst o tym że "ciąża to nie choroba- Wy młode za bardzo na siebie chuchacie" po prostu żal!
KotCzarownicy i Leira dzięki dziewczyny! Pracodawca nic nie wie, ale mam zamiar popracować jeszcze miesiąc i później spadam stąd. W tym momencie nie praca jest najważniejsza. Mam nadzieje tylko, że jeśli powiem, że mam komplikacje to już więcej nie będę musiała mu tłumaczyć, bo zwyczajnie ściemniać nie bardzo potrafię.
Dziękuję Wam wszystkim jeszcze raz!
-
nick nieaktualny
-