Remont w domu podczas ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
czy któraś z Was w okresie ciąży przebywała w remontowanym mieszkaniu a mimo to z dzieckiem było wszystko w porządku? U mnie ostatnio etap malowania i trochę tej farby było czuć, a ja nie mam gdzie przenieść się na ten czas czy to faktycznie może tak bardzo zaszkodzić maluszkowi, dzisiaj trochę się naczytałam i poschizowałam
-
Ja sama planuję malowanie pokoju dziecka w najbliższym czasie i też się nie wyprowadzę na ten czas. Liczę na to,że od momentu utworzenia się łożyska, ono zatrzymuje większość szkodliwych substancji. Poza tym farby mają atesty i są bezpieczne, szkodliwe mogą być lakiery podłogowe lub substancje grzybobójcze, albo farby do metalu, ale takie ścienne raczej nie.
-
To jest tak że jak płód jest silny to mu nic nie będzie. ALe warto dmuchać na zimne i jak się da to używać masek w czasie malowania i otwierać okno, a spać w innym pokoju. Ja malowałam bez masek ale nie spałam w tym pokoju malowanym kilka dni. Przesuwałam meble, myłam okna wychodziłam na drabinę. Nic mi i dziecku nie było ale to wszystko przy otwartym oknie żeby nie zemdleć. Stały dopływ świeżego powietrza dlatego takie malowanie miałam w lecie.
GabiK lubi tę wiadomość
-
pakima wrote:To jest tak że jak płód jest silny to mu nic nie będzie. ALe warto dmuchać na zimne i jak się da to używać masek w czasie malowania i otwierać okno, a spać w innym pokoju. Ja malowałam bez masek ale nie spałam w tym pokoju malowanym kilka dni. Przesuwałam meble, myłam okna wychodziłam na drabinę. Nic mi i dziecku nie było ale to wszystko przy otwartym oknie żeby nie zemdleć. Stały dopływ świeżego powietrza dlatego takie malowanie miałam w lecie.
Płód jest silny i nic mu nie będzie? Ehhh
Przesuwałaś meble? nie brała bym z Ciebie przykładu nie ma się czym chwalić .. To akurat jest szczyt nieodpowiedzialności ... rozumiem wejść na drabinę i uważnie umyć okna ale przesuwanie mebli może poważnie zaszkodzić ciąży ..
Myślę że na sam czas malowania dobrze jest wyjść z mieszkania.. choćby do marketu się poszwędać. Pragnienie szuka sposobu na pewno masz jakieś koleżanki .. i lepiej nie spać w malowanym pokoju a przed snem porządnie wywietrzyć mieszkanie.... Sama miałam remont ale kładzenie glazury nie "śmierdzi" zostawiłam sobie malowanie farbami olejnymi na dogodny czas kiedy nie będzie mnie w mieszkaniu ...
dziwą mnie tak nieodpowiedzialne matki, te co tak robią chyba nie doświadczyły utraty dziecka.Martika87, pasia27, Żania lubią tę wiadomość
-
nadine24 wrote:czy któraś z Was w okresie ciąży przebywała w remontowanym mieszkaniu a mimo to z dzieckiem było wszystko w porządku? U mnie ostatnio etap malowania i trochę tej farby było czuć, a ja nie mam gdzie przenieść się na ten czas czy to faktycznie może tak bardzo zaszkodzić maluszkowi, dzisiaj trochę się naczytałam i poschizowałam
Brak podłóg,drzwi, ścian
Nie mieliśmy malowania, ale na na Twoim miejscu na czas malowania pojechałabym do przyjaciółki czy rodziny, zawsze można malować w weekend i możesz się u kogoś przespać.
Zależy wszystko od farby, ale niestety farby nie schną godzinę, a zapach pozostaje przez kilkanaście godzin.Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Droga Arsenko, ciąża to nie choroba to po pierwsze jedynie stan odmnienny. A po drugie przesuwanie mebli typu jednej szafy cały ciałem pomalutku 20 cm to już nie jest jakies wielkie halo, nie mówie o typowych przesuwaniach bo by mi się nawet nie chciało tak na dobrą sprawę, czy przesunięcie komody 20 -30 cm to dużo? nie wydaje mi się należy to robić bardzo pomału i mozna sobie pomóc na rózne sposoby. Nie zgodzę się z Tobą że jestem nieodpowiedzialna. Dlaczego? Bo przesuwanie mebli, czy wychodzenie na drabinie w II trymetrze nie jest niebezpieczne jeśli zachowa się odpowiednio warunki. Nikt nie każe odrazu wszystkiego robić na raz. Np. mycie okien można rozłożyć sobie na kilka dni co też tak czyniłam. Nie przestawiałam dawnych segmentów ważących Bóg wie ile, ale lekkie meble i to nie metrami ale centymetrami. A po trzecie to jak płód jest kiepski w ciąży to i cięzkie życie czeka takie dziecko. Jaka ciąża takie dziecko i mam to przykład z rodziny akurat. Nigdy nie straciłam dziecka i z tego się cieszę i nie chcę. Ale nie sądzę żebym tłumaczyła sobie jego stratę tym że coś robiłam, poprostu miało tak być i widocznie miało się ono nie urodzić. Może i głupie podejscie każdy ma swój sposób, ważne żeby jakoś potem żyć.
dorcia8919 lubi tę wiadomość
-
pakima nie chcę rozgrzebywać tego tematu bo to strata i czasu i nerw.. każda ma prawo do swojego zdania.. ja nie pisałam o myciu okien tylko o przesuwaniu mebli .. i nie zgadzam się ze stwierdzeniem że płód jest słaby to potem jest kiespko.. czasem to nie od płodu zależy tylko o słabszego organizmu matki.. ale kobieta która nie straciła dziecka nie może mieć pojęcia na ten temat i tj całkiem zrozumiałe...owszem ciąża to nie choroba ale stan odmienny gdzie należy zmienić tryb życia...z świadome narażanie się na utratę dziecka przesuwając meble jest nie odpowiedzialnością dla mnie zwłaszcza na początku ciąży kiedy to płód jest jeszcze dobrze nie zagnieżdżony ... to jest to samo co gadanie że kieliszek alkoholu nie zaszkodzi... co jest naukowo udowodnione że to totalna bzdura... bo mimo że dziecku na pozór się może i nic nie stanie .. to nie jesteś w stanie ocenić jakie szkody ta odrobina alkoholu wyrządziła w mózgu... tak samo forsowanie się w ciąży może mieć potem wpływ na dalszy przebieg... znam taką jedną która się śmiała z moich uwag na temat trybu jaki prowadziła na początku ciąży tańczyła chodziła na imprezy forsowała się .. i skonczyło się tak że III trymestr musiała leżeć ... niestety ale mamy słabsze pokolenie... koleżanka ostatnio była w szpitalu i położna jej powiedziała że gdyby kobiety się oszczędzały w ciąży nie było by oddziałów patologii ciąży i z tym się akurat zgadzam.. to nie czasy kiedy kobieta robiła w polu w 9 mcu ciąży poszła urodzić i zaraz wróciła do pracy na pole ...
-
Arsenka zgodzę się z tym że nie straciłam i nie wiem co to znaczy, oraz z tym że w pierwszym trymetrze nie należy się forsować. Co do alkoholu to ja wątpliwości nie mam nawet o jedną lampkę wina która nawet rzekomo pomaga, ja jestem zdania że nie powinno się pić i tyle. Ale zwracam uwagę na to że ja nie przesuwałam wielkich gabarytów ani żadnych segmentów, i nie na kilka metrów zresztą o tym wspominałam. To czy była by patologia ciąży czy nie to już inna bajka. Nie można stwierdzić jednoznacznie że kobiety w ciąży są winne temu bo musiały coś zrobić, bo lekarz nie dał zwolnienia. Niestety mamy takie czasy gdzie z jednej strony mówią odpoczywaj a z drugiej rób. Każda z nas niech robi jak chce. Ja znam takie co całą ciążę wszystko robiły i zdrowe dziecko urodziły i znam taką co jej jedno z 6 dzieci dostało jako płód zakażenia i od kiedy się urodziło to ma same problemy zdrowotne o śmierć się nawet i otarło ale uratowali. Nie wiem czy masz drugie dziecko czy też nie. Ale większość kobiet przy pierwszym dziecku nic nie chce robić. A prawda jest też taka że jak się ma jedno po drugim to się zapomina o tym płodzie. Sama to przerabiam.
-
tj moje drugie dziecko pierwsze poroniłam ... i nie z powodu słabego płodu ... ale nie chcę o tym pisać na forum... dlatego też bardzo uważam na siebie... ale każda ma prawo decydować o sobie i o swoim dziecku dobrze, że nie przesuwałaś ciężkich rzeczy... zdaję sobie z tego sprawę że drugie dziecko się inaczej traktuje... mam w rodzinie osobę która ma 6 dzieci i z ostatnim dzieckiem nawet do lekarza już nie chodziła może ze dwa trzy razy ... punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia ... bo i pewnie jak ma się już jedno dziecko to nawet nie da się tak oszczędzać przy drugim .. bo jest i więcej obowiązków.. także myślę że każda ma tam swoją rację
Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego dla Ciebie i dla dzidziusia -
my też planujemy remont pokoju, stawianie ścianki, gipsowanie, malowanie, ale maseczka to dobry pomysł. Wiadomo, zaszkodzić nie zaszkodzi, ale zapach farby możemy gorzej znosić
Ale wiem, że ja na ten czas, nie będę mieć wogóle styczności z tym pokojem a mam komu zlecić malowanie i wszysktie prace ja jedynie co zrobię to wzorki na ścianie zrobie sama tzn wymaluję
Wiadomo, że kiedy nie ma gdzie się kobieta podziać to w domu zostanie, ale najlepiej unikać wąchania tegoż pomieszczenia plus pod żadnym pozorem nie otwierać okna i nie wietrzyć! Zapach zostanie na dłużej i będzie roznosił się po domu/mieszkaniuLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Arsenka masz rację teraz w całości i Cię popieram akurat bo widzę że mnie doskonale zrozumiałaś. Możesz mieć inne zdanie bo jak wspominałaś coś przeżyłaś bardzo przykrego. Zrozumiałe to jest. Też Ci życzę powodzenia i zdrowia dla Was.
Magic całe szczęście że przeczytałam twoją wypowiedz do końca bo bym chyba zamarła jakbyś napisała że to robiłaś lub zamierzać zrobić. Ja taka odważna na pewno bym nie była. Ale wzroki to jak najbardziej możesz malować bo pewnie tego nie dużo. Ale wietrzyć mimo wszystko trzeba i w Twoim przypadku nawet malować przy uchylonym oknie żeby nie zemdleć z braku świeżego powietrza. Ja bym Ci tak doradziła ale sama wiesz co robisz. Zresztą wszystko wyjdzie w praniu:)
Życzę Powodzenia i nie dziękujęArsenka, Magic lubią tę wiadomość
-
Mi kiedyś kilka koleżanek tłumaczyło dlaczego się nie wietrzy... bo zapach wsiąka w ściany i utrzymuje się znacznie dłużej niż normalnie. Poza tym zapach będzie rozchodził sie po domu chyba że macie czym zastawić szczelnie drzwi ale właśnie mówiłam, że to głupotą nie wietrzyć. To mnie prawie zjadły haha no to racja, ale tak jak napisałam... nie będę mieć styczności z pokojem póki nie będę mogła wejść i zacząć dekorować a dziś w Leroy Merlin widziałam drewiane literki i zastanawiałam się czy ich nie kupićLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
No na pewno masz rację. Ja zawsze wietrzyłam przy malowaniu, ale fakt, zapach dłużej było czuć. Ale teraz mamy mały pokoik do pomalowania i będziemy wietrzyć, bo taka piękna pogoda, że szok! a jesli chodzi kochana o mieszkanie to tu masz racje- nie ma wyjscia, trzeba wietrzycLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Dzięki dziewczyny za pomoc trochę się uspokoiłam , u mnie zresztą już po malowaniu , został tylko jeden pokój dzieciaczka, ale to spokojnie będzie można zamknąć i będzie miał jeszcze sporo czasu na wywietrzenie a jeśli chodzi o resztę to jeden dzień porządnego przeciągu i nie było śladu po zapachu farby
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 20:35
Magic lubi tę wiadomość
-
Bramki na schodach. Suszarka do ubrań, u nas Elektrolux. Młynek pod zlewem. Nisko kontakty. Zamykana bawialnia na dole. Drzwi hst na taras, inne zaraz Ci wyłamią. Największe łóżko jakie zmieścicie, i tak przylażą Wszystkie szafki, regały przyczepiane do sciany. Przynajmniej w bawialni/pokoju dziecka. Pomocnik kuchenny. Dobry odkurzacz pod ręką. Krzesełko do karmienia z Ikei, łatwo się czyści. Jakieś skrytki schowki na górze na słodycze/farby i inne akcesoria na które nie zawsze jest siła i przestrzeń. Klamki w oknach na górze na klucz. Dopóki dzieci małe tanie meble z sieciowek, dizajn zostaw jak przestaną chodzić z malinowy łapkami do domu Półki na książki stawiane przodem do dziecka, nie grzbietem.
Przemyśl tez łazienkę. Fajną opcją jest wanna z parawanem prysznicowym, jeśłi nie ma miejsca, polecam odpływ liniowy - moim zdaniem wygodniejszy niż brodzik:
https://lazienka-rea.com.pl/odplyw-liniowy-rea-line-2-90-cm.html
Nasz mamy od firmy Rea.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2022, 10:10