41 TC
-
Sieka904 wrote:Zazdroszczę ja dalej czekam ... W poniedziałek mam się stawić do szpitala a tak strasznie się boje co mnie tam czeka ..
Ja miałam wywoływany poród, przyznam szczerze, że był to koszmar, najpierw balonik, żeby wywołać sztucznie rozwarcie, potem oksytocyna, a i tak zakończyło się CC.
Gdybym miała tą wiedzę, co mam teraz to chodziłabym z brzuchem do 42 tygodnia. Więcej nie pozwolę sobie wywołać porodu. -
nick nieaktualny
-
To jest moja 3 ciąża.. pierwsza urodziłam sn druga skończyła się CC łożysko się odklejalo
Podobno teraz nie mogą mi podać oxytocyny tak mi powiedziała moja gin...
Więc chyba zostaje mi balonik i masaż szyjki...
Strasznie się tego boje wolałabym żeby to się samo zaczęło ....
A do poniedziałku już tak blisko -
Magdzia85F wrote:Leira a jakby nie ruszyło? (Niby natura, wie co robi).
Ja urodziłam w 41t2d. Ale miałam wywoływany. Czułam się jak słoń. Ledwo chodziłam. Było mi mega ciężko.
Wspomnienia mam ... Kiepskie.
Jak mogłoby nie ruszyć? Przecież do końca życia bym w ciąży nie chodziła
Ja spokojnie mogłam jeszcze tydzień poczekać, a tak mam traumatyczne wspomnienia i na samą myśl, że mogłoby się to powtórzyć to aż mnie wzdryga. -
nick nieaktualnyNo wiesz, różne historie czytałam Ja do samego końca brzuch miałam pod brodą. Ciekawe, ile bym jeszcze ponosiła moją córcię. I przecież zdarzają się zielone wody a poród się nie zaczyna.
Mnie poród wywołali po 10h oksy, masażem szyjki i przebiciem pęcherza. Rozwarcia nie było, ani skróconej szyjki. -
Leira wrote:Jak mogłoby nie ruszyć? Przecież do końca życia bym w ciąży nie chodziła
Ja spokojnie mogłam jeszcze tydzień poczekać, a tak mam traumatyczne wspomnienia i na samą myśl, że mogłoby się to powtórzyć to aż mnie wzdryga.
Do końca życia nie, ale może być ostro przenoszona ciąża która potem komplikacje ma. Wspomniane np zielone wody czy kiepsko z lozyskiem które wieczne nie jest.
Ja miałam wywoływany poród i mały urodził się 41+6. Gdyby nie wywołanie, nie wiem co by było. Żadnych oznak porodu w tym czasie nie miałam, nawet lekarka pytała czy dobrze termin wyznaczony. Dobrze był wyznaczony (niby natura wie co robi a w moim przypadku kalendarz chyba zgubiła )
Też nie wspominam super wywoływania bo próbowali wszystkiego żeby w końcu ruszyło (na porodowce zaczynałam dosłownie od 0.5cm rozwarcia więc długa droga przede mną była) ale udało się zakończyc poród SN.
Maly urodził się zdrowy ale miał objawy przenoszenia co oznacza że to był dobry choć trudny wybór.https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -