W 34 tc dopadła mnie aura migrenowa, która trwała ponad 1.5h (mroczki, drętwienie dłoni, twarzy, splątanie i problemy z mówieniem/czytaniem). Przed ciążą miałam 7 letni okres bez epizodów migrenowych. Też ta migrena była inna, bo sama aura bez bólu głowy. Czy ktoś mial podobnie, ze migreny wróciły w ciąży? Jak to wyglądało wtedy po porodzie?
Mnie bardzo przestraszył ten epizod i obawiam się powrotu migren na dobre. Wcześniej głównie uwarunkowana była stresem i problemami emocjonalnymi, ale od kiedy zrobiłam porządek ze zdrowiem psychicznym wszystko się uspokoiło . Dlatego teraz tak się zastanawiam skąd się wzięła, czy to hormony? Oczywiscie neurolog mówi, że może być od wszystkiego, nie ma na to rady i trzeba obserwować 🙈