Co warto zrobić przed porodem?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie- postanowiłam utworzyć ten temat aby pomóc sobie i innym pierworódkom w przygotowaniach do porodu. Nie chodzi mi tutaj tylko o przygotowania (tj pranie i prasowanie dziecięcych ubranek, kompletowanie wyprawki itp) ale również o rady dotyczące naszego trybu życia, który wkrótce się diametralnie zmieni (np. wysypianie się na zapas, kino, spotkania ze znajomymi itp). Przychodzi Wam coś jeszcze do głowy?
Ja już jestem po praniu i prasowaniu ubranek dziecięcych- dziś wyprasowałam ostatnią "porcję"...teraz muszę to wszystko posegregować, ogólnie czuję dziwną presję wewnętrzną porządkowania wszystkiego, układania, dostosowywania mieszkania dla nowego człona rodziny...a mój mąż mnie uspokaja mówiąc że jeszcze jest duużo czasu i że ze wszystkim zdążymy...ja tam czuję się jakbym miała już jutro rodzić hehe...może wypowiedzą się już doświadczone mamusie jak najlepiej spędzić te ostatnie chwile wolności??dojrzała lubi tę wiadomość
-
Przychodzi mi do głowy:
-ćwiczyć oddechy przeponą - fajnie dotleniaja i w trakcie porodu to moze sie przydać
- gotując część obiadów zamrażac - bo może nie będzie głowy do gotowania na początku po porodzie,
- przygotować psychicznie na to co bedzie sie działo z ciałem w trakcie porodu i po nim (to taki mój osobisty cel:), i co to daje dziecku, czyli po co to jest tak wymyślonemama_z_groszkiem, Bergo, Precious lubią tę wiadomość
-
Ja z perspektywy czasu powiem, że przed porodem trzeba tylko wypoczywać, chodzić do kina i restauracji, czytać książki,oglądać seriale, lenić się i dużo spać. Potem trzeba o tym zapomnieć na jakiś czas.
Prasowanie, gotowanie zawsze można zrzucić na faceta. Niech chłop ma swój udział w prokreacji (poza tym jednym, na początku)
michaela, Nina, rubi67, energytrip, Lanusia93, FeliceGatto, Bergo, Karolina85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lillenka wrote:Ja z perspektywy czasu powiem, że przed porodem trzeba tylko wypoczywać, chodzić do kina i restauracji, czytać książki,oglądać seriale, lenić się i dużo spać. Potem trzeba o tym zapomnieć na jakiś czas.
Prasowanie, gotowanie zawsze można zrzucić na faceta. Niech chłop ma swój udział w prokreacji (poza tym jednym, na początku)Bergo lubi tę wiadomość
-
Z tym spaniem to aż mam wyrzuty sumienia jak wstaję często w godzinach 10-11...myślę sobie wtedy, że chyba wyrodną matką będę i nie wyobrażam sobie jak na razie tych nocnych i porannych pobudek jak już nasza Milenka będzie na świecie...Ogólnie jakoś nie wyobrażam sobie macierzyństwa- weszłam ostatnio na jakieś forum, gdzie był temat "Jak naprawdę wygląda macierzyństwo..." no i wypowiedzi doświadczonych mam mnie trochę przeraziły...większość z nich pisało, że macierzyństwo wcale nie jest takie piękne...te nieprzespane noce, kolki, pieluchy, zmartwienia, brak czasu dla siebie, ogólnie pisały, że życie w pewnym sensie już się kończy wraz z pojawieniem się dzidziusia...że poczatki mogą być fajne...bo to taka nowość na którą czeka się te 9 miesięcy...ale szybko zmęczenie i rutyna biorą górę...i aż się bać trochę zaczęłam...czy rzeczywiście dam sobie radę ze wszystkim...
dojrzała lubi tę wiadomość
-
alexis ale nikt tez nie mówi,że macierzyństwo to same słodkości trzeba niestety podchodzić do tego tematu realistycznie- będą wzloty i upadki i tak to już jest. dlatego ważne jest wsparcie faceta- że jak masz gorszy dzień, to on bez problemów przejmie pałeczkę opieki. ale zapytaj się każdej jednej- to ci powie że nie cofnęła by czasu i o to chodzi.
spij teraz ile się da. ja tez już mam wszytko porobione. teraz leże, oglądam i jem nie sprzątam za dużo, bo zbyt wysokie ryzyko, a poza tym brzuch przeszkadzaalexis lubi tę wiadomość
-
E tam, nie martw się na zapas, teraz rozmawiam z przyjaciółka która urodziła w lpcu, żadnych takich rzeczy nie mówi - dziecko budzi się w nocy raz, na jedzenie a tak to śpi, trochę się jeszcze układają, ale generalnie z dnia na dzień radza sobie coraz lepiej, Jak sie jeszcze facet zaangazuje da sie wszystko tak zorganizowac żeby nie zwariować. Nie kazde dziecko ma kolkę, poza tym to tez nie trwa wiecznie. damy radę!
alexis, Ulala, eg lubią tę wiadomość
-
Jestem tego zdania co michaela
Moje pierwsze dziecko ma teraz 3,5 roku, ale jak sięgam pamięcią to pamiętam tylko te miłe chwile Oczywiście dziewczyny macie rację z tym wstawaniem w nocy itd. ale nie jest aż tak źle. Mój mały mężczyzna budził się co 2-3 godz. i dałam radę. W ciągu dnia również dużo spał i wtedy mogłam zająć się sobą czy po prostu się przespać. A jeżeli chodzi o spanie to niestety nie można wyspać się na zapas, ale popieram śpijcie teraz ile chcecie i ile możecie!eg -
kurcze fajnie by było jakby można wysypiać sie na zapas- a potem tylko te zapasy zużywać
rubi67, mama_z_groszkiem, mychowe lubią tę wiadomość
-
Nie będzie tak źle Nie jest już tak beztrosko jak wtedy kiedy jest się się tylko we dwoje. Najlepiej wcześniej przygotować sobie wszystko wcześniej ,żeby na ostatni miesiąc nie zostało nic.Ostatni miesiąc zostawić dla siebie pełen relax ,wyciszenie , randki z mężem spanie do 10:00. Może wybrać się do fryzjera i zrobić się na bóstwo żeby po porodzie nie czuć się zaniedbaną i zakopaną w pieluchach mamą. Ale najważniejsze jest żeby w tych cięższych chwilach ie nakręcać się negatywnie,że coś się skończyło że nie ma czasu dla siebie itd. Przez trzy lata nie zostawiłam mojej córki z nikim a walentynki i rocznice wspominam najlepiej ,kiedy w restauracji na stoliku siedziała sobie w foteliku nasza córcia i coś tam gaworzyła Trzeba znajdować pozytywy i wszystko będzie fajnie
pasia27, patti, rubi67, mychowe, Bergo, Pachirka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny z tym snem to racja hehe wyspijcie sie i wylezcie ile sie da.hehe
Dla nas najgorsze bylo pierwsze 2tyg.co chwile jedzenie swoja droga ale tez co chwile patrzalam czy Kacper sie rusza,czy oddycha.podkladalam palca pod nosek zeby sie ruszyl.hehe no schizy delikatne i baaardzo malo spalam na czuwaniu.he.tata byl z nami i czasem jak usypialam z cyckiem to budzil mnie he
Teraz jest juz lepiej.w dzien maly nie ma spania ale jak sie razem przytulimy to zdarza nam sie usnac.a co tam.gary poczekaj,kurze tez,prasowanie itp..
No i jeszxze jedzenie!teraz jestem ograniczona a tyle by sie zjadlo ale nie mozna a w ciazy mialo sie ochotke zjesc a sie zrobic nie chcialo.hehe -
Dla zschizowanych mam polecam nianke z monitorem oddechu. Ja tez taka mialam i od razu lepiej sie spalao! Zalezy jaki kupicie, ale wyglada to mnie wieecej tak:
http://www.amazon.co.uk/Tommee-Tippee-Suresound-Ultimate-Monitor/dp/B000HPPRMY/ref=tag_stp_s2_edpp_url
Podklada sie pod materacyk do lozeczka i jesli nie wyczuje ruchu, w tym przypadku chodzi o oddech przez 5 sekund wlacza sie alarm.pasia27 lubi tę wiadomość
-
macierzynstwo nie jest straszne jesli wczesniej czlowiek sie wyszaleje i zrobi wszystko za czym nie bedzie tesknil majac juz dziecko.
od 8 tygodni ,tylko 2 razy zdarzylo sie ,ze tomek przespal mi 4 godz pod rzad ,a tak to co 3 godzinki, co 2 budzi sie w nocy ,w dzien tez malo spi ale nie narzekam ,bo poza tym jest zdrowy nie ma kolek itp.mnie jakos nie przeszkadza ,ze ciagle do niego wstaje.caly dzien sama sie nim opiekuje, maz wraca dopiero wieczorem,co jakis czas przyjezdza siostra ,to oddam malego pod jej opieke na maksymalnie 2 godziny -zrobie gdzies wypad itp ,a tak ciagle jest ze mna i zamierzam z nim byc do 3 roku zycia przynajmniej ,bo nie oddam go do zlobka ,ani zadnej niani wczesniej.
Dla mnie zycie sie zaczelo z pojawieniem sie Tomka -wczesniej duzo zwiedzalam, mieszkalam w kilku krajch europejskich ,ale to nic w porownaniu z tomkiem -juz nie moge sie doczekac jego kolejnych lat zycia, jak bedzie mial 20 lat -zastanawiem sie jak to bedzie ,taki duzy facet- jakos to do mnie nie dociera.Suzy Lee, michaela, Asi, Lissa, mychowe, Bergo lubią tę wiadomość