Nigdy nieleczone wnętrostwo

Cześć dziewczyny!

Czy są tu może kobiety, których M mają nigdy nieleczone wnętrostwo??

Odebraliśmy z mężem dziś badania. Jesteśmy załamani.

upłynnienie - po 30 min
objętość - 3,9 ml
Ph - 8,1
lepkość - prawidłowa
aglutynacja - (-)

Ruchliwość:
postępowy szybki - 3%
postępowy wolny - 32,8%
niepostępowy - 19,4%
nieruchome - 44,8%
liczba plemników w ml - 3,9 mln
liczna plemników w ejakulacie - 15 mln

Morfologia:
plemniki o prawidłowej budowie: 0
plemniki o nieprawidłowej budowie:
główki - 100%
wstawki - 92%
witki - 16%

Dodam tylko, że jesteśmy 2 miesiące po ślubie. Niby szczęśliwy czas dla nowożeńców, co..?
Staramy się od 3 miesięcy i pewnie zapytacie się dlaczego tak szybko zaczeliśmy się badać?
No i tu jest chyba najgorsze. Mąż ma wnętrostwo czyli niezstąpienie jednego jądra. Nie był operowany!!!! Teściowa mówi, że lekarz nie kazał.
Z tego co czytałam(a mało jest inf w internecie bo raczej jest niewiele takich sytuacji, by wnętrostwo nie było zoperowane w dzieciństwie), to bardzo duże szanse na bezpłodność i nowotwór...

W poniedziałek idziemy na USG

Nie jest źle, bo jakiekolwiek plemniki są. Fakt, że nie prawidłowe ale pewnie można podleczyć. Zresztą jeżeli jedno jądro jest ok, to są duże szanse przy wnętrostwie, podobne jak u osób zdrowych.
Mąż musi zrobić jeszcze oprócz usg, badania hormonalne i badania krwi czy nie ma nowotworu jądra. Następnie ze wszystkimi wynikami udać się do androloga.

U nas w takim wypadku jest azospermia

cześć mt30!

Czy Wy również zmagacie się z wnętrostwem?

tak

jeśli mogę zapytać, jak wygląda u Was sytuacja?

My idziemy jutro na USG, strasznie się boję...
Przeraża mnie myśl o braku posiadania dziecka i nowotworze(moja mama zmarła na raka jak miałam 10 lat).

Cześć,
my też zmagamy się z jednostronnym wnętrostwem, mój P nigdy operowany nie był, teściowa stwierdziła, że lekarz kazał czekać i nic z tym nie zrobiła. Staramy się o dziecko od prawie roku, niestety bezskutecznie, nasze wyniki nasienia są zdecydowanie gorsze od Waszych.
Będę czekać na informacje od Ciebie jak poszło badanie usg.

Cześć Iesna,

Widzę, że jest nas więcej. Będziemy się wspierać

A jak wygladają wyniki Twojego M? Co zalecił Wam lekarz i jakie daje Wam szanse?

Z tego co ja wiem przy morfologii 0%(czyli to co my mamy), szanse są marne.

Nie wiemy jaka jest morfologia, bo przy tak malej ilości plemników (3,9 mln w ejakulacie) nie mogli zrobić badania rozszerzonego. Jesteśmy po trzech miesiącach zażywania różnych suplementów i teraz czeka nas kolejne badanie żeby sprawdzić czy coś się zmieniło, a potem wizyta u androloga i dopiero wtedy będziemy wiedzieć czy są jakiekolwiek szanse. A Twoje wyniki są dobre czy siebie jeszcze nie badałaś?

miałam robioną cytologię, usg, prolaktyne, progesteron i tsh. Wyszło ok

My idziemy 10 października, do kliki Bocian na konsultacje u andro. Zobaczymy.

A jak u Twojego męża? nie kazali zrobić operacji?

U nas jeszcze są podejrzenie żylaków i to one mogą powodować taki wynik morfologii. Niestety po konsultacji u urologa dowiedzieliśmy, że jak jest tylko jedno jądro to nawet nikt nie podejmie się operacji

Hej, i jak po badaniu usg?

Hej

USG nie znlazło jądra. Lekarz mówi, ze może tak byc ze wzgledu na to, że pozostałości po nim mogły osadzić się gdzieś głębiej.

Ze względu na to jądro, zylaki i sporo gorsze wyniki nasienia luty vs. wrzesień skierował Męza na operacje. Laparaskopowo maja mu usunąć zylaki i jądro(jesli się znajdzie:))

zabieg na na NFZ juz na 29.10. Zastanawiam się, czy zrobić ten zabieg na NFZ czy może lepiej iść do dr. Wolskiego. Jesteśmy z Warszawy wiec dojazdy nie stanowią problemu.

Pytanie czy mozna zaufać na NFZ?(sam urolog, który ma przeprowadzać operacje ma dobre opinie ale srednio zna się na leczeniu niepłodności)

no i jak u Was?

Żylaki są na zdrowym jądrze? a drugiego nie widać? Jeżeli na usg nie widać drugiego to może się nie wykrztałciło i go nie ma? Wina słabego usg? Czy badania tostesteron, FSH, LH, estradiol Twój mąż robił?

Można skonsultować z dr. Wolskim.

My bierzemy leki na stymulację i doprowadzenie hormonów do porządku.

Udało mi się zdobyć więcej inf od teściowej. Dała mi dokumenty od lekarza. Okazało się, że mój M przez prawie 6 lat od urodzenia był pod opieką dziecięcego onkologa na obserwacji. Napisane jest, że "powiększenie prawego jądra w ciagu 1 roku zanikło pozostawiając pasmo tkankowe wyczuwalne w mosznie prawej"

Co to oznacza?

W środę idziemy do Kliniki Bocian, pewnie tam zlecą mu dokładniejsze badania. Narazie robił morfologię.

Dwa wskazniki cą ciut podwyższone:

PDW - 61,6% (47,7 - 59,3)
MONO% 8,2% (2,0 - 8,0)