suplementy poprawiające płodność
-
WIADOMOŚĆ
-
Macierzanka:) wrote:Hej dziewczyny! Mój mąż brał do tej pory Bio-Selen+Cynk, bo ma dobry skład, do tego l-karnitynę, macę w proszku, wit.C, kwas foliowy i pije olej lniany. Też mam zamiar jeszcze dokupić koenzym Q10 z wit. E.
Czy mu pomogło to się niedługo dowiem. Czekają nas wkrótce ponowne badania, ale nie wiadomo co to będzie, bo w międzyczasie chorował, miał wysoką gorączkę i był na antybiotykach, więc może to zaburzyć wyniki.
Mycha28, Jeśli chodzi o macę, to dobra jest taka zielona w tabletkach. A tę w proszku kupowałam z surovitalu. Nie wiem jaka jest ta, którą Ty masz, ale soja może zaszkodzić męskiej płodności
no własnie juz jej nie bede dawała męzowi kupie na allegro własnie ta z sutovitalu bo znalazłam w miarę tania kupie w proszku bo moj maż już tyle tego łyka tych pastylek że chociaz niech to bedzie do popicia
bierze jeszcze cynk, selen + wit. E, wit. C, magnez z b6 i potasem, kwas omega 3, kwas foliowy no i jeszcze mam zamiar kupić koenzym Q 10 niezły składzik -
mycha28 wrote:no własnie juz jej nie bede dawała męzowi kupie na allegro własnie ta z sutovitalu bo znalazłam w miarę tania kupie w proszku bo moj maż już tyle tego łyka tych pastylek że chociaz niech to bedzie do popicia
bierze jeszcze cynk, selen + wit. E, wit. C, magnez z b6 i potasem, kwas omega 3, kwas foliowy no i jeszcze mam zamiar kupić koenzym Q 10 niezły składzik
Mycha, ja dlatego kupiłam w końcu w proszku, bo jadł tego tyle, że chciałam trochę go odciążyć. Ta z surovitalu jest naprawdę dobra.Nie za bardzo mu smakowała, ale się przyzwyczaił. Dobra jest też dla kobiet starających się i nie wiem czy się nie skuszę i ja
A składzik niezły... każdy robi co może ech...mycha28 lubi tę wiadomość
-
Dziewczęta,
mąż mój powtórzył badania nasienia i niestety pomimo przyjmowania różnorakich suplementów (Salfazin, wit.C 1000mg, wit.E 400mg, Fertimen, kwas foliowy), zjadania orzechów brazylijskich celem uzupełnienia selenu, zrezygnowania z sauny, opiętej bielizny itp. niestety poprawy nie ma.
Jedyna zmiana na plus to % plemników o ruchu szybkim linearnym (z 9 na 12) oraz ilość leukocytów, która była przekroczona, a teraz jest w normie (było 1,4 mln/1ml, teraz jest 0,2 mln/1ml). Niestety zmiany w morfologii nie ma - nadal 3%, pozostałe parametry też praktycznie bez zmian. Miałam jeszcze nadzieję, że to jakieś leukocyty uszkadzają plemniki, ale niestety nie. Dodam, że między wykonaniem jednego a drugiego badania minęło prawie 2 miesiące. -
Tak wiem, ale zrobiliśmy badanie, żeby mieć co pokazać lekarzowi w klinice, mieliśmy zalecenie wykonania drugiego badania po minimum miesiącu. To drugie badanie jest potwierdzeniem tego, że mamy problem.
Słyszałam, że pierwsze efekty przyjmowania leków i suplementów są czasem widoczne już po miesiącu, widocznie nie w tym przypadku. Myślę, że u męża problem jest większy, ale oczywiście będzie się nadal suplementował. -
My z mężem postanowiliśmy dać sobie pół roku na suplementach...jeśli w tym czasie nie pojawią się upragnione dwie kreseczki na teście to ponownie wykonamy badanie nasienia. Mam nadzieję, że nie będzie takiej konieczności bo wiem ile to kosztuje stresu mojej drugiej połówki ;(
A Tobie Lenuś i Twojemu mężowi życzę aby to jednak było tylko za wcześnie wykonane kontrolne badanie. Mój gin też mówi, że nie ma sensu wykonywać powtórnego badania przed upływem 3 miesięcy bo tyle trwa proces tworzenia się nowych żołnieżyJeszcze Cię nie znam a już Cię kocham... -
Dzięki Czucza
My już postanowiliśmy nie czekać dłużej, tylko oddać się w ręce specjalisty od niepłodności...co lekarz zadecyduje, tak zrobimy. Zalecono nam powtórzenie badania, żeby mieć pewność, że problem faktycznie u męża występuje, bo po jednym wyniku mało co można stwierdzić (to słowa lekarza).
A swoją drogą, badania na pewno będziemy powtarzać o ile do tego czasu nie będę w ciąży. -
nick nieaktualnyJa od września biorę colwitę, dopiero po 3 miesiącach stan skóry i stawów poprawił się, a biorę, bo kolagen potrzebny i wit E, algi, a jak zaciążę, to skóra się rozciągać zacznie i będą rozstępy, jeśli nie będzie organizm miał z czego budować, myślę, że i oczekujesz za dużo,organizm musi mieć czas na regenerację.
-
nick nieaktualnyDuńscy naukowcy odkryli, że regularnie picie coli może zmniejszyć liczebność plemników w spermie, i to aż o 30 proc. Co ciekawe nie dzieje się tak zapewne za sprawą kofeiny, ponieważ kawa zawiera jej więcej ale nie wywołuje podobnego efektu.
Profesor Tina Kold Jensen z uniwersyteckiego Wydziału Wzrostu i Reprodukcji Rigshospitalet w Kopenhadze opowiada, że wyniki wcześniejszych studiów dotyczących wpływu kofeiny na męską płodność były niejasne. Najnowsze badanie objęło ponad 2,5 tys. młodych mężczyzn, a jego autorzy chcieli sprawdzić, jak zwiększona konsumpcja napojów gazowanych z kofeiną oddziałuje na ich zdrowie reprodukcyjne.
Uczestników studium werbowano w latach 2001-2005 podczas obowiązkowych badań lekarskich oceniających przydatność do służby wojskowej. Mężczyźni wypełniali kwestionariusz na temat stylu życia i diety, w tym spożycia kofeiny pod różnymi postaciami. Poza tym poborowi musieli dostarczyć próbkę nasienia.
U osób z niskim lub umiarkowanym ogólnym spożyciem kofeiny i coli (do 800 mg dziennie kofeiny i 14 półlitrowych butelek coli na tydzień) nie stwierdzono ich związku z jakością spermy, definiowaną w kategoriach koncentracji i liczby plemników. Jednak u panów konsumujących dużo kofeiny lub coli (ponad 800 mg dziennie i ponad 14 półlitrowych butelek coli tygodniowo) zidentyfikowano już zarówno zmniejszoną koncentrację, jak i liczebność komórek płciowych.
Spadek był istotny statystycznie wyłącznie w przypadku coli. Panowie wypijający małe lub umiarkowane jej ilości (większość) mieli wyższą liczebność plemników – średnio 56 mln na mililitr. W przypadku 93 mężczyzn, którzy pochłaniali litr bądź więcej napoju na dobę, liczebność plemników była sporo mniejsza i wynosiła 35 mln na ml. Duńczycy nadmieniają, że nawet niższa z wymienionych wartości nadal mieści się w normie podawanej przez Światową Organizację Zdrowia, ale zredukowana liczebność gamet zwiększa ryzyko rozwoju niepłodności.
Zespół Jensen nie wykrył jednak związku między kofeiną z kawy czy herbaty a obniżoną liczbą plemników w ejakulacie. Oznacza to, że za efekt ten odpowiada inny składnik napojów gazowanych lub tryb życia. Naukowcy stwierdzili także, że osoby pijące colę jadły mniej warzyw i owoców oraz więcej fast foodu od mężczyzn, którzy za nią nie przepadali. Jak widać, trudno stwierdzić, co dokładnie zmniejszało jakość spermy, ale związek obniżenia liczby i jakości plemników ze spożywaniem dużej ilości coli jest przynajmniej niepokojący.
http://www.nieplodnosc.pl/artyku-y-i-wywiady/nasienie-gorsze-przez-col
i są inne ciekawe rzeczy
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Ja zakupiłam mojemu mężowi 3 opakowania Profertilu. W środę robi badanie nasienia - kolejne. I startujemy pierwszy miesiąc z tym cudem Oby pomogło...bo cena jest druzgocąca jak na moje.
Macierzanka:) lubi tę wiadomość
Warto mieć marzenia...doczekać ich spełnienia -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny pomóżcie czy profilaktycznie wystarczy tylko Salfazin? Czy może coś innego? Dobrze by było gdyby to była jedna tabletka z kilkoma składnikami, ponieważ ukochany nie przepada za łykaniem tabletek. Co polecacie?
-
Mój M na początku nie chciał za cholerę brać jakichkolwiek tabletek. Powiedział, że pójdzie na badanie nasienia. Więc kupiłam mu sama tabletki i o dziwo z chęcią zaczął je brać. W sumie nawet nie pytałam go dlaczego zmienił zdanie he he
Takie tabletki bierze:
Fertimen 1x1
Maca 1x1 ( ale chyba zacznę dawać mu 2x1 )
Tran z wit. A i D oraz Omega-3 2x1
Folik 1x1
Wit. C 1000 mg 1x1
Fertimen ma bardzo fajny skład. Polecam go.
A ja od następnego cyklu zaczynam pić dziurawiec, zioła na pierwszą i na drugą fazę cyklu. I oczywiście magnez, wit. B6, Falvit, Folic, Tran i wit. C. Mam nadzieję, że to nam pomoże w zajściu w ciążę
Niedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5