Wytrysk wsteczny a badanie nasienia

Jesteśmy przed pierwszymi badaniami nasienia, które chyba mnie stresują bardziej niż męża.
Otóż w związku zrozwijąjącą się od lat chorobą męża, pojawił się wytrysk wsteczny.
Plemniki i liczne plemniki są zazwyczaj w moczu przy rutynowych badaniach.
Natomiast teraz czeka 2 wyzwania przy okazji tego badania:
1. Do oddania próbka nasienia - nie wiem czy to w ogóle będzie możliwe, pytanie czy ktoś miał takie coś jak wytrysk wsteczny i ile ml potrzebne do badań?
2. Na pełnym pęcherzu po oddaniu próbki spermy (o ile ona w ogóle bedzie) trzeba będzie później oddać mocz z którego odwirują plemniki i zostaną poddane badaniu. Czy ktoś wykonywał badanie plemników z odwirowanego moczu? Jakie są szanse na to, że te plemniki w ogóle są zdatne? Czy ktoś mroził plemniki takie? Bo zaproponowano nam taką możliwość, że jeśli będą ok to możemy zamrozić, bo nie wiadomo jak będzie później...

U mojego męża podejrzewamy wytrysk wsteczny, dwa razy oddawał nasienie do badań, za pierwszym razem pobrana próbka miała 0.1ml, a za drugim razem 0.3 ml. Przy takiej objętości udało się zbadać wszystkie parametry plemników. Następnym razem zbadamy mocz. Mąż tez choruje na cukrzycę.

O szok! I jak z tymi parametrami przy cukrzycy?
Na jakim etapie jesteście w ogóle jeśli chodzi o starania?
U nas wytrysk wsteczny podejrzewali bo w badaniach takich rutynowych moczu wielokrotnie w uwagach była dopiska "w osadzie stwierdzono plemniki"
W zasadzie to chyba jest potwierdzenie tego że jest wytrysk wsteczny, no bo nasienia nie trafią tam, gdzie trzeba

Staramy się naturalnie od dwóch lat, od marca mąż jest pod opieką androloga. Mamy problem głównie z ruchliwością, morfologia po zmianie diety oraz zwiększeniu ruchu i poprawie cukrów skoczyła nam z 0% na 4%, ruchliwość postępowa niestety tylko około 10% plus podwyższona lepkość. W dodatku w posiewie wyszły bakterie i mąż jest na etapie leczenia, w przyszłym tygodniu czeka go ponowny posiew. Mąż od miesiąca bierze leki poprawiające ukrwienie, cynk oraz leki na lepkość. Ginekolog z kliniki niepłodności stwierdził że z tymi wynikami tylko in vitro i to jak najszybciej ale my jeszcze trochę powalczymy naturalnie. A jak u Was sytuacja wygląda? Partner ma wyrównana cukrzycę?

Mąż choruje na cukrzycę typ 1 ponad 30 lat. Cukrzyca nieuregulowana, chociaż co raz lepiej jest, był czas że hemoglobina była powyżej 11, teraz jest w okolicach 7,5...ale swoje żniwo już trochę zebrała, bo neuropatia jest i stąd też ten wytrysk wsteczny.
My mamy 10-letnią córkę (naturalnie), a o drugie dziecko staraliśmy się ponad 5 lat, a ogółem nawet 8 bym powiedziała, więc już nie mamy na co czekać.
We wtorek ma mieć pierwsze badania, więc zobaczymy czym jeszcze nas ta cukrzyca zaskoczy...
Miesiąc do badań zaczęłam go suplementować Fertimen czy jakoś tak, na stałe ma też neurovit (kompleks vitB) vitD.
Na razie wszystko jest dla nas czarną magią.
Robiliście przy badaniach jakieś kariotypy czy inne genetyczne ?
Ale tak z naszego doświadczenia polecam zainteresować się czy jest ten wytrysk wsteczny bo ogółem to się nie cofa... aczkolwiek, życzę żeby Wam się trafiło naturalnie tak jak nam, choć to też już były początki zaniku wytrysku.

Żadnych badań genetycznych czy kariotypow nie robiliśmy. Robiliśmy jeszcze badanie na stres antyoksydacyjny plemników, ale wyszło w porządku.
Koniecznie daj znac jak po badaniach, trzymam kciuki!

Jesteśmy po badaniach. Wyniki badań nie napawają optymizmem, ale my jacyś pozytywni, że w ogóle się coś zbadało 🤣🙈
Objętość ejakulatu 0,15 ml,liczba plemników za mała, plemniki o ruchu postępowym 7%, nieruchomych 87 %, plemniki żywe 24%, martwe 76%. Aglutynacja stopień drugi , gdzie 10-50 plemników tworzą skupisko, więc nie da się je zbadać.
Generalnie tragedia, ale ja to trochę inaczej odczytuję, bo:
1. Daliśmy ciała i ze strachu wstrzemięźliwości była powyżej 14 (!) Dni, więc to też pewnie wpływ miało
2. Objętość ejakulatu jest niereferencyjna, więc pewnie czeka nas jeszcze badanie z moczu, ale będziemy czekać 12.09 wizyta u Pana Doktora, zobaczymy co on na to wszystko
3. Przez.tą aglutynację jest szansa, że byśmy się łapali w normy