Czym smarujecie łuszczycę głowy w czasie karmienia piersią?
-
Mam nawrót łuszczycy na głowie, a karmię piersią i totalnie nie wiem, co mogę bezpiecznie stosować. Dermatolog polecił steryd w płynie, ale przyznam szczerze, że trochę się boję. Może macie jakieś sprawdzone środki, które działają, a są bezpieczne przy kp?
-
Dziegieć brzozowy zmieszany z Medidermem – jak dla mnie coś wspaniałego. Działał lepiej niż sterydy, a bez ich skutków ubocznych. Mam taką swoją mieszankę i stosuję od dawna, skóra się wycisza, nie swędzi, łuska schodzi. Już dawno zrezygnowałam ze sterydów, bo to walka z wiatrakami – tylko chwilowa ulga, a potem gorzej. Ostatnio do tego dorzuciłam Psorisel i fajnie wszystko się uzupełnia. Mam ten płyn z tej serii i bardzo polecam:
https://www.aptekaolmed.pl/produkt/psorisel-plyn-do-pielegnacji-skory-glowy-u-osob-z-objawami-luszczycy-150ml,138738.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia, 13:47
-
Podobno dziegciu nie powinno się używać przy karmieniu. Za to steryd, jeśli dobrze dobrany i stosowany miejscowo, lekarze dopuszczają – przynajmniej tak mi mówiła moja dermatolożka. U mnie sprawdził się Psorisel – nie jest to lek, tylko dermokosmetyk, ale łagodził skórę i nie miałam nawrotów. Zwłaszcza szampon z tej serii fajnie koił głowę między płukaniami.
-
No nie, lepiej dziegciu przy karmieniu nie używać – zbyt mało badań i może się wchłaniać. Ja na czas karmienia przeszłam właśnie na delikatne środki – emulsje, szampony bez SLS-ów. Jak stan się pogorszył, to lekarz zapisał maść do punktowego stosowania. Trzeba balansować między tym, co skuteczne, a co bezpieczne.
-