masaż szyjki, mocne krwawienie
-
Dziewczyny, czy któraś tak miała?
dziś w szpitalu pani Dr wsadzila mi palce tak głęboko, że zaczęłam silnie krwawic po badaniu. Myślę że bez poinformowania mnie zrobiła słynny masaż szyjki, czyli odkleila worek owodniowy od szyjki. Chwilę po tym niby badaniu zaczęłam bardzo mocno krwawic. Położne stwierdzily że to normalne i mnie wypisaly do domu, mimo iż jestem po terminie.
W domu po 6 godzinach zaczęła wyplywac że mnie krwista galareta, duże skrzepy Krwi. Krwawienie w dalszym ciągu jak podczas miesiączki. Zadzwoniłam do szpitala, twierdzą ze to normalne. A że skrzepy to pewnie czop. Choć się z tym nie zgadzam.
Nie chcę narazie jechać, bo byłam na izbie przyjęć już 2 razy, trwało to raz godzinę, a dziś aż 3 godziny. Dziecko się rusza, poza tym czuje się ok. Badali mnie parę godzin temu.
czy któraś z was miała ten masaż szyjki zwany masażem położnych i też takie silne krwawienie po nim? Po ostatnim badaniu miałam brazowe uplawy, a teraz ledwie podpaska wysatrcza. -
Ja również po masażu szyjki miałam dość mocne krwawienie. Tego samego dnia wieczorem dostałam skurczy porodowych, a nad ranem urodziłam . Byłam już tydzień po terminie, więc jak najbardziej było mi to na rękę. Położna uprzedziła mnie, że mogę krwawić po masażu i żeby się tym nie przejmować.
A ta galareta, to zapewne czop śluzowy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 13:03
-