oxytocyna - tak czy nie ?
-
Do porodu coraz bliżej i zastanawiam się jak to jest z tą oxytocyną. Wszędzie ją podają często nawet bez pozwolenia od pacjentki żeby przyspieszyć akcję porodową ale czy jest ona faktycznie konieczna?
Co jeśli odmówię jej przyjęcia? Bedę rodzić dłużej ale mniej będzie bolało (bo z tego co słyszałam oxytocyna potęguje ból porodowy).
Jakie są Wasze opinie na ww kroplóweczkę
Czy są osoby które przy jednym porodzie miały ją podowaną a przy drugim nie ?
-
Witaj ja jestem po jednym porodzie a daleka droga u mnie jeszcze do drugiego
Rodząc córeczkę po 8 godzinach podano mi dwie dawki oksy ja ze swoimi skurczami myslalam ze juz nie dam rady a potem było juz tylko gorzej mdlalam i wymiotowalam podczas porodu musialam moec podawany tłem ponieważ nie mogłam oddychać co do samej oxy lekarze mi tylko powiedzieli ze dostane kroplowke i tyle nie uprzedzili co to bedzie a na koniec stwierdzili ze ze swoimi skurczami to i w dwa dni bym nie urodzila
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Niestety z oksytocyną jest tak, że jednym pomoże a innym wręcz przeciwnie. Można poczytać jakie skutki niesie za sobą syntetyczna oksytocyna, przede wszystkim: skurcze stają się boleśniejsze w większości przypadków, krótsze przerwy między skurczami, co ostatecznie może doprowadzić do deceleracji tętna dziecka, w rezultacie zagrożenie życia. Dziecko nie ma tego naturalnego czasu na wzięcie "oddechu", odpoczynek. Jeśli nie ma potrzeby to bym się nie godziła na oksy. W moim przypadku podanie oksy (o czym mnie nawet nie poinformowano) spowodowało spadki tętna i cc (a byłam bardzo nastawiona na sn). Jeśli chodzi o wywoływanie porodu to przed oksy można spróbować innych metod.wiki_1989
-
A ja jestem zadowolona, że podano mi oksy. Miałam piękny poród. Od 3 do 7 cm spałam między skurczami, potem dobiłam do 9 i... akcja się zatrzymała. Skurcze miałam co raz rzadsze. Prawie jakbym zapomniała, że mam urodzić Podano i oksy i po 1,5 h bardzo intensywnych skurczy, których nie dało się zatrzymać, moje ciało urodziło. Autentycznie, miałam wrażenie że to nie ja,a moje ciało urodziło. I wspominam to pozytywnie. Owszem ,bóle krzyżowe miałam przykre, ale prysznic i masaż świetnie je łagodził.
Gdybym musiała mieć podaną ponownie oksy, to nie mam nic przeciwko. Poza tym nie mam wiedzy medycznej, ani położniczej i sama swojego stanu nie ocenię. Muszę zaufać położnym. Przecież się nie wypiszę z dzieckiem w połowie drogi.
-
nick nieaktualnyJa 1 poród siłami natury z oxy, tragedia - mdlałam, musieli mi podawać tlen i zzo, bo inaczej pewnie by była cc. Ale poród w miarę szybki - 7.5h.
2 poród cc na zimno.
3 poród 100% naturalny, bez nacięcia, bez oksy, bez leków przeciwbólowych - było cudownie, bardzo bolało dopiero na sam koniec, tak mogłabym rodzić codziennie A poród po 8 latach, więc teoretycznie znowu byłam pierworódką i trwał 5.5h
Ja akurat oksy w 3 ciąży mówiłam kategoryczne nie, nawet powiedziałam gince, że jak będę po terminie i nic się nie będzie dziać to wolę drugie cc na zimno. Na szczęście kilka dni przed tp odeszły mi wodyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2017, 12:19
-
A ja miałam podana oxy bo 5 cm rozwarcia i zero bóli od godz 8 leżałam pod kroplowka o 12 przyszła pani dr przebiła mi wody i wtedy poczułam ból. Mąż mi bardzo pomagał swoją obecnością bolało ale do przejścia a 15.30 mój słodziak był na świecie więc 3,5 godz bólu. Najgorsze było jak młody wychodził to było okropne uczucie na szczęście trwało szybko. W tej ciąży mam nadzieję że będzie jeszcze szybciej
-