Jestem w 36 tc, od 20 tc moja ginekolog podejrzewa rozejście spojenia łonowego ze względu na ogromny ból tej kości. Nie mogę się sama przekręcić z boku na bok, podnosić lewej nogi i takie inne kwiatki. Ginekolog i położna uważają, że jest to wskazanie do cesarki, której ja NIE chcę. Dla świętego spokoju byłam u ortopedy, który stwierdził że on nie wie czy potrzebuje cesarki czy nie. Będę rodzić naturalnie ale chciałabym się dowiedzieć jak wygląda proces rekonwalescencji po ewentualnym pęknięciu kości spojenia łonowego. Czy przez 6 tygodni nie można wgl wstawać czy po prostu ograniczyć ruch do wizyt w toalecie? Czy wizyty w toalecie są możliwe czy trzeba sobie radzić inaczej? Jak bardzo potrzebna jest pomoc drugiej osoby? Wszelkie dodatkowe informacje bardzo mogą mi pomóc. Liczę się z tym, że ryzykuję porodem naturalnym ale chcę się chociaż przygotować na najgorsze.