Poród do wody
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyVirginia nie masz mozliwosci sie podsuwac do gory. Ponoc kobiety maja tendencje do tego ze chca w wannie siadac. A to uniemozliwia odebranie porodu.
Tak opowiadala nam polozna w szkole rodzenia.
Czesto kobietki sie kreca wierca. Podczas parcia szukaja pozycji wygodnej, a te z reguly sa zakazane.
Oczywiscie wszystko wiem od innych. Mam nadzieje ze za 1.5 miesiaca bede mogla opisac swoje doswiadczeniaMonikaDM lubi tę wiadomość
-
No ja wlasnie szukam wiecej informacji w jakich pozycjach mozna rodzic w wodzie widzialam ze mozna na siedzaco w wannie jest specjalne miejsce zeby usiasc, na kucaka trzymajac sie za specjalne uchwyty albo opierac glowe o brzeg wanny ale jesli o samo parcie chodzi to niewiem.
Ja uznalam ze jak mi bedzie niewygodnie to wyjde na same parcie juz, a wczesniej tez chce na pilce posiedziec Ale zobacze jak to wyjdzie tak naprawde
Ja napisze za miesiac -
Ja też myślę o porodzie we wannie, ale u mnie opcja jest płatna
Ogólnie to tez niewiadomo jak wszystko się potoczy, ale poród we wannie wydaje mi się mniej bolesny, mniej stresujący. No zobaczymy już niedługo jak będzie -
/Natalka wrote:któras z was rodziła w wodzie?
bardzo wam kłady pod nogi rzucali?
jakie argumenty słyszałyście przeciw?
wiem ze położnym nie chce sie w to bawić i bardzo utrudniają.
może jest tu ktoś kto rodził w wodzie w Katowicach w szpitalu bonifratrów?
Na Łubinowej można rodzić w wodzie - trzeba wykupić położną za tysiaka, ale wtedy na pewno nie będzie Ci nikt rzucał kłód pod nogi
Termin - 21.09.17 - Będzie Leszek ! -
W Gliwicach, gdzie chcę rodzić, też ponoć jest możliwość urodzić w wannie, ale nie przy wszystkich położnych, więc zalezy jak się trafi. No i wanna jest jedna, i do porodu i do immersji, a jakoś ją trzeba podzielić między rodzące. No i położna mówiła też, ze łożysko rodzi się już na łóżku, a zeby do niego dotrzeć to trzeba wyjść z łazienki i przejść na swoją salę, więc trochę słabo. Generalnie nie zniechęcano mnie wprost, ale te kilka faktów nie działa zachęcająco. Pewnie coś w tym jest, że położnym nie chce się w to bawić. Ale samą kąpiel dla złafodzenia bólu bardzo polecają i generalnie jest nacisk na poród aktywny.
-
Jakie macie doświadczenia? Czy rzeczywiście jest “mniejszy” ból niż poza woda? Jak monitorowali wam serduszko maleństwa? Jak sprawdzali rozwarcie? Miałyście jakieś komplikacje? Popekalyscie? Musialyscie z jakiegoś powodu, w trakcie porodu wyjść z wody?
Mamy które rodziły na „sucho” i w wodzie, prosze o porównanie - który poród wybralybyscie po raz drugi?Catherine❤️
Data porodu - 9 Grudnia ❤️ -
Mi się udało urodzić DO WODY choć tego nie planowałam. W wannie spędziłam niecałą godzinę już z pełnym rozwarciem. Nie miałam zapisu KTG, położna tylko osłuchiwała tętno co jakiś czas. Najpierw leżałam sobie na boku i trzymałam się uchwytu. Potem położna powiedziała żebym ukucnęła a od tylłu pod pachami trzymał mnie mąż. Nie kazała mi przeć, mówiła żebym w miare możliwości pozwoliła się urodzić dziecku siłą samego skurczu i tak było. Maluszek urodził się do wody i położna go wyjęła, dała mi na piersi i zaczęła spuszczać wodę do urodzenia łożyska. Dzidziuś rzykryty pieluchą cały czas był ze mną. Jak urodziłam łożysko, maluszka dostał tata, a ja poszłam (tak normalnie wstałam, wyszłam z wanny i poszłam na nogach) do sali obok żeby lekarz obejrzał krocze. Było małe pęknięcie, kilka szwów na skórze. Przeżycie niesamowite. Pierwsze dziecko urodziłam klasycznie na łóżku z nacięciem krocza. Te dwa porody były nieporównywalne. Po doświadczeniu porodu do wody nigdy bym już inaczej urodzić nie chciała. POLECAM !!!
Rencia lubi tę wiadomość
bluszczynka -