Skąd wiadomo, że to już?:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej:) Napiszcie proszę jak to u Was było z rozpoczęciem porodu - czy najpierw były skurcze a potem odeszły wody, czy te skurcze były takie, że miałyście pewność, że to na pewno to, czy przed odejściem wód miałyście jakąś inną wydzielinę z pochwy, czy czułyście się inaczej tego dnia i czy dziecko np. napierało w dół i czułyście, że gramoli się na świat? Jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń bo sama się niedługo szykuje i czasami w nocy mam jakieś takie skurcze lekkie albo kłucia w pochwie i się zawsze zastanawiam czy to się już nie zaczyna;) ale w dzień się wszystko uspokaja:)"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem'' - Księga Koheleta 3:1
-
Mi wody w ogóle nie odeszły, miałam przebijany pęcherz płodowy podczas porodu. Zaczęłam rodzić w nocy a w dzień poprzedzający nie czułam się inaczej, intuicja nic nie podpowiadała Bóle zaczęły się koło 1-ej w nocy i zastanawiałam się czy aby na pewno to już, bo może poczekam do rana i nie będę nikogo niepokoić. Głupio tak zawracać głowę w nocy Ale skurcze się powtarzały, zaczęłam co chwilę chodzić do ubikacji (dopadła mnie biegunka) i stwierdziłam, że może to jednak to. I całe szczęście, że się zebrałam bo 4h później na świecie była już moja córa
-
nick nieaktualnyJa miałam wywoływany poród 3 dni pod rząd. 1,2 dnia, były takie jakby skurcze, ale tylko góry brzucha i ogólnie mogłam chodzić itd. Trzeciego dnia, kiedy "poszło" skurcze były dolne, takie miesiączkowe ale do tego ciągnące w dół, do tego bóle krzyżowe, przy których tylko na stojąco dawałam radę
-
Dzień przed byłam jeszcze na zajęciach na studiach od 8 do 17 Mimo ze to juz bylo po terminie w nocy się obudziłam standardowo na siusiu wròciłam do łòżka I za pòł h obudziłam się bo czułam się dziwnie skurcze były regularne co 10 min, ale myślę sobie nie bede jeszcze budzić męża bo zacznie panikować. Poszłam wziàć prysznic ale wròciłam jeszcze po ręcznik, màż się przebudził pyta co się dzieje Ja na to ze nic śpij- chyba się zaczelo, a On aha I głowa do poduszki, nagle zryw na ròwne nogi I jak to to jedziemy do szpitala. To byla 2 w nocy wiec jeszcze chciałam zaczekać, wzielam prysznic skurcze juz co 5 min. Do szpitala w koncu ruszyłam o 5 a urodziłam o 16.05. Wody mi nie odeszły same, położna przebiła pęcherz. Mimo tylu godzin porodu wiedziałam, ze to nie ostatni raz I teraz wcale się nie boje...
jestemhela, Talla lubią tę wiadomość
-
Dzieki za Wasze historie:) z tego co widze to jest jakas taka prawidlowosc, ze wiekszosc porodow zaczyna sie w nocy i sama podswiadomie sie jakos nastawiam, ze te skurcze pojawia sie wlasnie w nocy:) chociaz wolalabym za dnia zeby byc normalnie wyspana po nocy i miec sile w dzien na rodzenie;)"Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem'' - Księga Koheleta 3:1
-
Najpierw odeszły wody, wcześniej nic nie czułam. Jedyne co, to przez kilka-kilkanaście dni przed porodem miałam więcej śluzu - może to czop wypadał stopniowo, w kawałeczkach.
Spałam w nocy, nagle obudził mnie jeden pojedynczy i krótki bolesny skurcz. Zrobiło mi się trochę mokro, to pomyślałam, ze popuściłam mocz. Poszłam do łazienki, a tam już wody płodowe zaczęły wyciekać na podłogę... jakbym sikała mimowolnie i nie mogła tego powstrzymać. Dopiero 2 h później już w samochodzie, w drodze do szpitala naliczyłam regularne, ale słabe skurcze co 7 minut... coś jak lekkie bóle okresowe. Także wody zaczęły sączyć się niespodziewanie, a skurcze rozkręcały się później i to bardzo wolno.
-
Cześć! Ja mam problem z liczeniem skurczów i odstępów między nimi. Od ok 3 dni mam bóle podbrzusza jakby przed miesiączką. 2 dni temu z tego powodu zgłosiłam się do swojej ginekolog, okazało się, że dzidziuś wstawił się do kanału rodnego i odchodzi czop śluzowy. Od tego czasu zdarza się, że odczuwam przewlekły ból podbrzusza, ale taki do wytrzymania. Ale już 3 razy miałam takie sytuacje, że na ten ból nałożyły się bardzo silne skurcze, ledwo mogłam chodzić i mówić, dostałam biegunki. Takie skurcze pojawiają się 3-4 w ciągu kilku minut, zaczynam notować ich czas i generalnie nastawiam się, że zaraz jedziemy do szpitala. Na szkole rodzenia położne mówiły, że skurcze mają być co 3-5 min od 2 GODZIN i pewnie tego trzeba się trzymać o ile nie odejdą wody. Tylko te fałszywe alarmy są dość stresujące, bo przecież nie przez cały czas ktoś jest ze mną, że mógłby zawieźć mnie do szpitala. Niemniej wydaje mi się, że to kwestia kilku dni, żeby akcja porodowa się rozkręciła. Jak to było u Was? Czy skurcze przepowiadające też milayście bardzo bolesne? Jak długo utrzymywały się przed porodem?
-
Też jestem ciekawa. Ja co prawda mam jeszcze trochę czasu do rozwiązania ale to pierwsze dziecko i jestem strasznie przerażona. Że nie zdążę, że coś pójdzie nie tak, że nie poznam że to już i będzie tragedia.
-
Odchodzą wody albo pojawiają się coraz bardziej regularne skurcze. Jak nie jesteś pewna, jedź do szpitala.
-
Ja nie wiem miałam rozwarcie na 5 cm a nic nie czułam dopiero jak pani doktor przebiła mi wody poczułam ból a po 3 godz mój aniołek już z nami był. Mnie lekarz na wizycie skierował do szpitala na wywoływanie porodu. Teraz jestem w drugiej ciąży i pewnie też będę się stresowac czy będę wiedzieć jak to wygląda i czy zdążę
-
Ja też się bałam, że nie rozpoznam czy to TE skurcze. I teraz już wiem, że nie można się pomylić. Skurcze porodowe są coraz bardziej regularne i mocniejsze. Ja cały dzień od rana miałam bóle, ale nieregularne. O 22 położyłam się spać a o północy już byliśmy w szpitalu bo tak bolało. A jak wody odchodzą to też się rozpozna, za dużo tego, mi akurat odeszły w szpitalu przy rozwarciu 3 cm.
-
nick nieaktualny
-
U mnie było tak, że od 4 skurcze delikatne. Wtedy jeszcze nie wiedziałam , że to to. O 6 odeszły mi wody więc już było pewne. Od 13 skurcze już takie, że nie pomylisz z niczym.
-
nick nieaktualnyJestem pewna, ze nie przegapisz pierwszych oznak porodu, chociaz ja tez panicznie sie balam ze nie bede potrafila odroznic wod plodowych, ze nie zorientuje sie ze zaczne rodzic. Odeszly mi wody, bylam pewna ze to to, na pierwszy skurcz czekalam chyba z pol godziny od odejscia wod. Do szpitala przyjechalam z 9 cm rozwarciem:) Porod trwal tylko 1h20 ale jak skurcze sie rozchulaly to juz wiedzialam, ze to to bo zwalilo mnie z nog.
-
Sama się zastanawiam czy czasem nie przegapię odpowiedniego momentu. Wiem, że jednym z takich typowych objawów jest odejście wód. Boje się, że znajdę się wtedy w takiej sytuacji, że akurat nikogo nie będzie przy mnie i nie będę miała jak przetransportować się do szpitala. Problem w tym, że jest on oddalony 70 km od miejsca zamieszkaniaLOVE<3