Wcześniaki
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja urodziłam równo w 34 tygodniu ciąży córeczkę 47cm długa, 1920gram. Jesteśmy juz 5 dzień w szpitalu i zastanawiam sie ile jeszcze.... Mała jest zdrowa, sama oddycha, wszystko jest ok tylko trzeba ją podtuczyć bo spadła do 1650g
Nasz pierwszy cud 1.04.2015 Kornelia :* -
Ja urodziłam w 37 t,c. (36+2) i w szpitalu byłam 6 dni jak mały zaczął jeść z piersi i nie trzeba było już dokarmiać bo właśnie waga ruszyła, Także przypuszczam że jak podtuczą córcie to wyjdziecie nie ma się co śpieszyć lepiej mieć pewność że jest dobrze tam gdzie masz profesjonalną opiekę niż zamartwiać się w domu. Mój mały np nie chce jeść w nocy i ostatnio spadła mu waga teraz z niecierpliwością czekam na wtorek aż przyjedzie położna z wagą czy coś ruszyło do przodu..
polkosia lubi tę wiadomość
-
shaja88 wrote:Mamy wcześniaczków, w którym tygodniu urodzilyscie, jakie wymiary miały Wasze maluszki i jak długo byłyście w szpitalu??
U nas 31 tc, 40 cm i 1400 gram. Ja byłam po porodzie w szpitalu trzy doby, a córka 6 tygodni.
W dziale "Ogólne" utworzyłam wątek o wcześniakach, zapraszam do dołączenia! -
nick nieaktualnyJa urodziłam w 35 tyg i 4 dniu synka 44cm i 2,5kg. Zdrowy, nie wiadomo czemu tak wcześnie ale w sumie wszystkiego uczył się szybciej niż jego rówieśnicy. Ja rodziłam w Holandii i do domu mogłam iść już na nst dzień ale wolałam zostać z synkiem to pozwolili mi tylko 5 dni. W Holandii jest jakiś dziwny przepis, że wcześniaki muszą wypijać (w przypadku mojego syna 50ml mleka) co 3 godziny. Dostosowują ilość do wagi a mój wypijał max 35ml bo więcej nie chciał. Po 10 dniach mogłam zabrać go do domu oczywiście dzień wcześniej nie obyło się bez awantury z ordynatorem bo dla mnie to głupi przepis i chciałam mieć już synka w domu.
Nusiaczek lubi tę wiadomość
-
U mnie synek 36tc według om, a 35tc według owulacji.
wymiary: 2050g i 48cm.
Wyszliśmy ze szpitala w 9. dobie (byłam cały czas z synkiem, w szpitalu gdzie rodziłam kobieta zostaje z dzieckiem aż ono wyjdzie, chyba że kobieta chce wyjść na własne żądanie). Spokojnie moglibyśmy wyjść o wiele wcześniej, bo synek nie miał żadnych leków, jedynym problemem było słabe trzymanie ciepła ale chcieli mieć go na oku i koniec. Gdybym urodziła w Niemczech lub uk to byśmy wyszli po czterech dniach.
W komentarzu do posta powyżej: u mnie synek zjadał po kilku dniach po 50ml (o ile udało się go budzić w ciągu karmienia, bo szybko zasypiał ). -
nick nieaktualnyu mnie synek skrajny wczesniak 24 tc 650g 31,5 cm 99 dni w szpitalu, ja zaczelam przygode ze szpitalem 17 sierpnia w 22 tc, a wyszlam 12 listopada, maly zostal wtedy przewieziony do innego szpitala na zabieg laserokoagulacji obu oczek i tam spedzil jeszcze miesiac, ja codziennie do niego dojezdzalam...
-
moja córcia urodziła się w 36 tygodniu, waga 3040 i 52 cm, była niedotleniona i szybko się ochładzała dlatego dwa dni była w inkubatorze, a potem jeszcze była naświetlana bo miała żółtaczke, ze szpitala wyszłyśmy w 3 dobie, ale w 9 dobie wróciłyśmy znowu do szpitala bo mała miała nawrót zółtaczki, i jeszcze 4 dni spędziłyśmy szpitalu."Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Ania, powolutku córeczka zacznie coraz więcej jeść, a Tobie laktacja ruszy jutro lub najdalej w trzeciej dobie. Zobaczysz Córeczka jest w inkubatorze? Możesz ją odwiedzać, kangurować, karmić i przewijać? Rozmawiałaś o tym z lekarzami? Pytaj personel o wszystko, co możesz sama robić przy córce (jeśli nie jest z Tobą w pokoju) i w miarę możliwości bądź przy niej i do niej mów. To wpłynie dobrze i na nią i na Ciebie.
-
U nas synek urodzony w 33/34 tc (34t 0d) - 2280g,50cm więc nieźle
W szpitalu spędziliśmy 11 dni. Największy problem to oddychanie, bo za nie dostał jedynkę w skali Apgar. 4 dni na Cpapie, a potem już samodzielne oddychanie. Od początku karmiony moim (odciąganym) mlekiem.
W poniedziałek kończy 6 tygodni i właśnie w poniedziałek miałam TP
W ten poniedziałek ważył 3160g. Po równym miesiącu na butli z moim mlekiem, udało się przejść wyłącznie na pierś, to nasz niesamowity sukces, ale mały po prostu miał predyspozycje do ssania, ewidentnie
Dodam jeszcze, że początkowe prognozy mówiły, że wyjdziemy moooże na Sylwestra, a wyszliśmy 18.12 Młody zaczął robić GIGANTYCZNE postępy od momentu, kiedy mogłam go kangurować, także jak tylko możecie, to przytulajcie swoje wcześniaczki.
Ja siedziałam na neonatologii po 5-6h dziennie z mlodym w ramionach/na mnie + jeszcze poza tym też przychodziłam, trzymałam za łapkę, mówiłam, śpiewałam, puszczałam Mozarta (dobrze wpływa na wcześniaki) i 4 pory roku (słuchałam w ciąży). -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBardzo wysokie cisnienie, co spowodowalo problemy z oddychaniem i bol w klatce piersiowej, jak sie pozniej okazalo watroba i nerki zaczely puchnac. Lekarze nie mogli zbic cisnienia, probowali 4h, konieczna byla cesarka. Wspomne tylko ku przestrodze, ze przed tym felernym dniem nie mialan zadnych problemow z nadcisnieniem, ciaza przebiegala prawidlowo, scielo mnie z nog w pol godziny.Toska88 trzymam kciuki abys wytrzymala jak najdluzej w dwupaku, mam nadzieje, ze ma wszelki wypadek lakarze daja ci sterdydy na rozwoj pluc malenstwa. Opieka neonatologiczna w Polsce i na swiecie (ja w UK), jest na fantastycznym poziomie juz jestes w.26 tygodniu i pod nadzorem w szpitalu, wiec napewno bedzie wszystko dobrze.
-
35t6d
waga 2390, 49 cm
Byłam w spzitalu z dzieckiem 7 dni po porodzie, ale nie z winy dziecka.
Dziecko było całkowicie zdrowe, spędziło tylko profilaktycznie kilka h w inkubatorze na obserwacji.Ja byłam bardzo słaba, mdlałam z powodu kiepskiej morfologii i dostałam dodatkowo komplikacji po wkłuciu w kręgosłup znieczulenia.
Wcześniej przed porodem leżałam 4 tygodnie na patologii ciąży. Moja prowadząca lekarka nie zauważyła skracającej się szyjki.
Do szpitala poszłam, bo zobaczyłam na wkładce mała brunatną kropekę. Szyjka miała już tylko 16 mm. Założyli mi krązek i kazali leżć do rozwiązania. Po tygodniu pobytu w szpitalu dostałam regularnych cześtych skurczy wykraczających poza wykres i wstrzymywali mi skurcze kroplówkami z magnezem. Miałam cesarkę na cito bo dziekco zeszło za nisko, naciągło pępowinę i straciło się tętno, groziła zamartwica płodu.
-
nick nieaktualnyU mnie dziś przyszedł ordynator i powiedział że mały ma tylko 10 % szans na 0rzezycie ponieważ jest silne zakażenie organizmu ( crp 45) i wszystko w rękach Boga. Rozlozylo mnie to na łopatki... w sobotę zaczynam 27 tc . W nocy okropne skurcze parte ale się unormowalo a wody bardzo delikatnie od 6 rano i takie gęstsze. Zaczęłam wierzyć że będzie dobrze a tu taki cios
Nalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny