Dziwne poronienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Roxie, dziekuje za wiadomosc. Kazdy mily gest ogromnie podtrzymuje na duchu. Bardzo mi przykro ze Ciebie spotkalo to samo.
Ja nie mieszkam w PL i tu niestety nie wykonuja badan genetycznych, chyba ze ktos juz ma 2 poronienia za soba. Mimo wszystko zapytam bo bardzo bym chciala zrobic. Tak jak mowisz dla spokoju ducha. Ja przechodzilam przez in vitro takze wiekszosc badan mam i w porzadku. Chociaz porownam te ktore wypisalas bo nie wszystkie kojarze.
Trudno udzwignac ta wiadomosc. Mam nadzieje ze na transfer tez bedzie zielone swiatlo po pierwszym okresie, dla nas to dlugie lata staran i seria upadkow.
A jak dlugo czekalas na lyzeczkowanie od dnia usg. Wyglada ze ja poczekam ponad tydz. Nie wiem czego sie spodziewac w miedzyczasie.
Pozdrawiam cie serdecznie!
-
Cześć dziewczyny,
Ja jestem niestety po 4 poronieniu u mnie wyglądało to tak:
* 1 poronienie zaczęło się samoistnie, większość wyleciało w domu, resztę doczyścili dnia kolejnego w szpitalu, przez kilka dni po łyżeczkowaniu ogromne bole podbrzusza, pośladków, jajników, az ciągnące do nogi. Po około tygodniu uspokoiło się. Plamienia trwały około tydzień.
* 2 poronienie zaczęło się plamieniem i krwawieniem ale były to same krwiaki które miałam w drugim rogu macicy, serduszko przestało bić i lekarze zdecydowali o podaniu cytotecu, dostałam 2 dawki po 2 tabletki jednego dnia, nie doczyscilo się i mój lekarz zdecydował o zabiegu ze względu na macice której ciezko samo sie doczyścić. To samo później kilka dni plamienie i bóle jak za 1 razem.
* 3 poronienie wyglądało podobnie jak 2 poronienie jedynie nie było wcześniej krwawienia bo nie było krwiaków.
* 4 poronienie aktualne na wizycie w 8 tyg okazało się ze serduszko nie bije i zarodek jest mniejszy o tydzień. Dostałam skierowanie do szpitala, tam przez 2 dni dostawałam cytotec po 2 dawki. Łącznie 4 dawki. Okazało się ze zostało 9 mm samych tkanek i mogę iść do domu bo doczyszczę się sama. W domu ból był intensywny jak zazwyczaj i dodatkowo krwawiłam a później plamilam, po tygodniu postanowiłam sprawdzić jak się oczyszczam tym bardziej ze ciagle bolały mnie jajniki i ból się nasilał. Okazało się ze jest teraz 13 mm i znowu skierowanie na szpital. W szpitalu znowu tabletki na doczyszczenie które nic nie zmieniły i w końcu zabieg. Dzisiaj mija 4 dzień od zabiegu, plamienie jeszcze jest i ból jajnika i nogi.
Ciężko mi, ale jestem zdeterminowana, żeby znaleźć przyczynę tych poronień i muszę dokończyć diagnostykę, bo te poronienia są wykańczające.4 x [*] 12 tc (2020r.) 7tc (2022r.), 9tc (2022r. puste jajo), 8tc (2023r.)
Usunięcie przegrody macicy w 07.2021 oraz w 08.2023(prof.Ludwin)
Mutacja MTHFR A1298C, V Leiden. -
Boże, tak przykro mi to czytać, nawet nie wiem co powiedzieć ja obecnie czekam, ale lekarz powiedział, ze muszę przygotować się na najgorsze, bo szanse, ze jednak będzie dobrze są niewielkie… to jest niemożliwe, ze nas, kobiety, najlepsze istoty na tej ziemi to spotyka. Czy wiadomo co odpowiada za dolegliwości bólowe już po zabiegu? Dziewczyny piszą na forum, ze najgorzej bywa po podaniu tabletek, a po zabiegu raczej już luz. Przyjmujesz wtedy jakieś leki, coś pomaga Ci na ból?
-
U mnie w taki sposób obkurcza się macica, pewnie jej kształt robi tutaj dużo (macica dwurożna) i stąd te bóle. Lekarz tez mówił, że jestem drobna i mogę wszystko mocniej odczuwać. W każdej ciąży jak macica się powiększała tez były takie bole, mi szczególnie promieniuje ból do nogi. Po zabiegu tez macica musi się obkurczyć, u mnie już tydzień temu występowały silne bóle i brałam Apap, ketonal. Teraz po prostu czuje ten jajnik jak pobolewa co chwile, ale nie biorę już nic.
Chyba po 2 ciąży ból jajnika utrzymywał mi się dość długo i nawet pojawiał się przed kolejnymi miesiączkami, miałam wtedy badania i wyszło ze wszystko jest w porządku, także tutaj chyba rzeczywiście taka moja uroda 🤷🏻♀️
4 x [*] 12 tc (2020r.) 7tc (2022r.), 9tc (2022r. puste jajo), 8tc (2023r.)
Usunięcie przegrody macicy w 07.2021 oraz w 08.2023(prof.Ludwin)
Mutacja MTHFR A1298C, V Leiden. -
Olenka, współczuję Ci bardzo. Rozumiem, ze jesteś w trakcie jakiejś diagnostyki i ustalania przyczyny tego powtarzającego się stanu? Przede mną na 99% pierwsze poronienie, wiec nie mam za dużej wiedzy w temacie, ale dziewczyny tu na forum piszą, ze po trzeciej stracie badania obowiązkowe, a niektóre już po drugiej biorą sprawy w swoje ręce. Coś zapowiadało wcześniejsze straty? Puste jajo rozumiem, a pozostałe ciąże? Nieprawidłowy wymiar, opóźniony lub coś innego? Jesteś pod opieką jakiegoś dobrego lekarza?
-
U mnie 1 ciąża była wpadką, bez żadnych przygotowań, zaczęłam dosłownie z miesiąc wcześniej łykać zwykły kwas foliowy. Wiedziałam tylko, że mam już macice dwurożną z częściową przegrodą. W ciąży zaczęło się od mocnych krwawień w 6tc okazało się, że mam krwiaka w drugim rogu macicy, w którym nie rozwija się ciąża, był on bardzo duży, wiec co chwile krwawiłam albo plamiłam. W 9 tc znowu bardzo silne krwawienie i szpital, serduszko bije wszystko rozwija się prawidłowo, krwiak się ulotnił, zostało jeszcze trochę wiec mogę jeszcze plamić lub krwawić. W 11 tc ulga bo lekarz mówi, że już krwiaka mało co zostało a zarodek rowizja się bardzo dobrze. Dostaje skierowanie na test pappa i tydzień później dostaje mocniejszego krwawienia, które okazuje się poronieniem. Lekarz twierdzi, że zawiniła przegroda, dlatego zostaje skierowana na histeroskopowe usunięcie przegrody.
2 ciąża - zaczyna się plamieniami, dostaje duphaston x3, zaraz w 6 tc okazuje się na usg, że zagnieździła się w dnie rogu macicy, gdzie nie ma możliwości rozwoju. W drugim rogu krwiak. Serduszko przestaje bić kilka dni później, znowu poronienie.
3 ciąża bez krwiaków uff, od początku luteina 2x200 mg oraz duphaston 3x100 mg, piękne jajo, super miejsce zagnieżdżenia (dla mnie bardzo ważne), ale nic się nie pojawiało, co 2 dni usg i nic. W 8tc decyzja o podaniu tabletek, ponieważ pęcherzyk już jest za duży, żeby pojawił się w nim zarodek.
Po tej ciąży zrobiłam badania na mutacje, trombofilie, zespół antyfosfolipidowy, ANA, homocysteine, kwas foliowy, b12, d3 - wyniki jak w stopce. Reszta w normie.
4 ciąża- po pozytywnym teście od razu progesteron besins doustnie 3x100 mg, utrogestan dopochwowo 2x200 mg oraz heparyna codziennie (neoparin 0,4). W 6tc zaczyna się znowu krwawienia, mam przestać brać neoparin az przestane krwawić, na usg znowu krwiak w jednym rogu, w drugim ciąża książkowo się rozwija. Po krwawieniu wyszło plamienie wiec wróciłam do heparyny. Wydawałoby się wszystko ok, objawy ciążowe coraz mocniejsze a na wizycie w 8tc okazuje się, że serduszko nie bije.
Aktualnie pozostało nam sprawdzić genetykę i immunologie, wiec za to się weźmiemy. Zanim znowu zaczniemy próbować. Z zajściem w ciąże nie było problemów, 2 razy w 1 cyklu, raz w 5 a raz w 3.4 x [*] 12 tc (2020r.) 7tc (2022r.), 9tc (2022r. puste jajo), 8tc (2023r.)
Usunięcie przegrody macicy w 07.2021 oraz w 08.2023(prof.Ludwin)
Mutacja MTHFR A1298C, V Leiden. -