X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Jest serduszko a potem nie, czy może być dobrze?
Odpowiedz

Jest serduszko a potem nie, czy może być dobrze?

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • Eedzia11 Autorytet
    Postów: 550 204

    Wysłany: 28 sierpnia, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    hej
    tym razem ja w formie postu 😔
    - ostatnia miesiączka 23 czerwiec
    - wg okresu 9t3d, wg usg na dziś 7t6d
    - 5 sierpień potwierdzone serduszko 6t i niestety nie pamiętam dni wg usg
    - dziś 28 sierpnia kolejna wizyta, gdzie miałam mieć założoną kartę ciąży a lekarz powiedział, że nie uwidoczniono serduszka 😔 Dodał, że nie jest na 100% pewny i mam przyjść za równe 7dni. Dodał, że płód rozwija(ł) się prawidłowo i jest jego prawidłowy wymiar i że dziś jest 7t6d. I dlatego musimy sprawdzić czy faktycznie serduszko sir zatrzymało.

    Powiedziałam mu, że skoro było a teraz nie ma to czemu za tydzień ma być a on 'no właśnie, ale muszę sir upewnić bo dziś jest to tylko informacja".

    Czy to może skończyć się dobrze? Miałyście sytuację, że serduszko było, potem nie a potem znów było na usg? Zrobił odsłuch ale cisza.

    Jak za tydzień nic z tego to czeka mnie łyżeczkowanie. 😔 Załamana to mało powiedziane.

    W poniedziałek mam prywatną wizytę u innego aby porównać usg.

    czerwiec 2025:
    TSH 2,711 uIU/ml
    FSH 12,79 mlU/ml
    LH 5,88 mlU/ml
    Estradiol 51,3 pg/ml
    Prolaktyna 41,18 ng/ml
    DHEA-SO4 215 ug/dl
    Testosteron 55,9 ng/dl
    SHBG 35,3 nmol/l
    Progesteron 2,12 ng/ml
    AMH 0,20 ng/ml
    Kwas foliowy >23,40 ng/ml
    FT3 3,45 pg/ml (zakres 2,60-5,10)
    FT4 0,94 ng/dL (zakres 0,64-1,25)
    Stwierdzona anemia (mikrocytoza, hipochromia ercs.)
    do poprawy (anemia):
    MCV 67,4fL (zakres 80-98)
    HGB 10,8g/dL (zakres 12-16)
    HCT 32,9% (37-47)

    d6f40cd609a1bc8e53555774d83c8af9.png


    ➡️ kwiecień 2021 ⏸️
    💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
    ➡️ 31 styczeń 2022 ⏸️
    ❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
    ➡️ 08 marzec 2024 ⏸️
    💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo)
    ➡️ 16 lipca 2025 ⏸️
  • Dotipik Autorytet
    Postów: 405 152

    Wysłany: 28 sierpnia, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hey Edzia, no szczerze to dziwnie lekarz się zachował. Może podjedź na izbę przyjęć ginekologiczną. A bierzesz jakiś progesteron ? Jeżeli nie ma akcji serca, to raczej sytuacja powinna być jasna😰

  • Malowybitna Autorytet
    Postów: 398 733

    Wysłany: 28 sierpnia, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eedzia11 wrote:
    hej
    tym razem ja w formie postu 😔
    - ostatnia miesiączka 23 czerwiec
    - wg okresu 9t3d, wg usg na dziś 7t6d
    - 5 sierpień potwierdzone serduszko 6t i niestety nie pamiętam dni wg usg
    - dziś 28 sierpnia kolejna wizyta, gdzie miałam mieć założoną kartę ciąży a lekarz powiedział, że nie uwidoczniono serduszka 😔 Dodał, że nie jest na 100% pewny i mam przyjść za równe 7dni. Dodał, że płód rozwija(ł) się prawidłowo i jest jego prawidłowy wymiar i że dziś jest 7t6d. I dlatego musimy sprawdzić czy faktycznie serduszko sir zatrzymało.

    Powiedziałam mu, że skoro było a teraz nie ma to czemu za tydzień ma być a on 'no właśnie, ale muszę sir upewnić bo dziś jest to tylko informacja".

    Czy to może skończyć się dobrze? Miałyście sytuację, że serduszko było, potem nie a potem znów było na usg? Zrobił odsłuch ale cisza.

    Jak za tydzień nic z tego to czeka mnie łyżeczkowanie. 😔 Załamana to mało powiedziane.

    W poniedziałek mam prywatną wizytę u innego aby porównać usg.

    Dziwne zachowanie lekarza. Skoro zarodek wymiarami pasuje na 7+6 a Ty jesteś w 9+3 to jak to jest prawidłowo? Skoro 5 sierpnia było serduszko i był to 6 tydzień to czemu teraz stwierdził że może być końcówka 7… no niestety nie zapowiada się to dobrze, przykro mi :(

    starania od 2022
    🙍‍♀️'92
    AMH - 7,48
    ❌PCOS w obrazie usg
    ❌MTHTR A1298 homo
    ❌PAI hetero
    ✅homocysteina - 7
    ✅ASA
    ✅KIR 4/5 brak 2DS5
    ✅HLA-C oboje C1
    ✅ANA3
    ✅ANA1 miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
    ✅APS
    ✅kariotyp
    ✅cd138
    🙍‍♂️'90
    Koncentracja 2,1 mln/ml
    Morfologia 4%
    ❌FSH - 15,64
    ✅kariotyp, CFTR, usg jąder

    I IVF (menopur 150, orgalutran)
    11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️

    12.12.24 FET I (CS) (estrofem, cyclogest, duphaston, clexane), 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) 💔.

    4.8.25 🌈 FET II (CN) 6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 55, 9 dpt beta 130, 12dpt beta 685 15 dpt beta 2389 23 dpt GS 1,55 cm, CRL 0,24 cm i ❤️, 7+4 CRL 1,49 cm i ❤️, 9+1 CRL 2,65 cm❤️
    dawaj fasolko 🤞

    preg.png
  • Mart0511 Koleżanka
    Postów: 53 42

    Wysłany: 28 sierpnia, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja 6 czerwca na wizycie miałam serduszko 6 tydz, a 21 na wizycie już nie bilo. Lekarz mi powiedział, że jakoś 2 dni wcześniej się zatrzymało, dał skierowanie do szpitala, tam podtrzymali diagnozę mojego ginekologa i dostałam tabletki.
    Szansa to raczej jest, jak wcześniej nie bilo serduszko, a jak już biło i przestało.. to raczej nic z tego nawet z logicznego punktu myślenia...
    Bardzo mi przykro, trzymaj się cieplo

  • Księgowa Autorytet
    Postów: 9416 11672

    Wysłany: 29 sierpnia, 00:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja znajoma miala sytuacje, w której seruszko wg lekarza przestało bic, a w szpitalu okazalo sie, ze jednak bije. W Twojej sytuacji pojechałabym na IP, nie czekala kolejny tydzień

    Eedzia11 lubi tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia, hipoglikemia reaktywna.
    Atrofia endometrium.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Ang3llica Przyjaciółka
    Postów: 95 77

    Wysłany: 29 sierpnia, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Znajoma miała sytuację gdzie lekarz jej powiedział, że serduszko nie bije, poszła gdzieś indziej i się okazało, że się pomylił

    9/11/24 Maksymilian 31tc 👼💔

    16.05.25 pozytywny test ciążowy 🌈
    04.06.25 mamy ❤️
    15.07.25 pierwsze prenatalne, wszystko dobrze 🫶
  • Rosomak85 Znajoma
    Postów: 18 4

    Wysłany: 29 sierpnia, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam. Miałam podobną sytuację 😭. Ogólnie u nas to cud i tak sie cieszyliśmy z partnerem ze sie udało bo ja sie pogodziłam ze nie będziemy mieć dzieci. Mam trzech synów z poprzedniego związku. Moj obecny partner ma córkę z in vitro ponieważ miał postawiona diagnozę ze w sposób naturalny nie jest w stanie począć dziecka. Nasze życie toczyło sie normalnie kochaliśmy sie bo miłość jest między nami duża az w czerwcu miałam ostania miesiączke.W lipcu zrobiłam test i okazała sie pozytywny nie wierzyłam zeby potwierdzic test zrobilam badnie krwi badanie potwierdzilo test bardzo byliśmy szczęśliwi nie zapomnę reakcji mojego partnera. Umówiłam sie na wizytę do ginekologa wszystko bylo dobrze 29 lipca pani ginekolog założyła mi kartę ciąży biło serduszko i ciąża byla 7t i 1d mialam wizyte następna 12 sierpnia Pani doktor powiedziała ze ciąża jest za mala jak na wiek ciąży i nie widzi serduszka bylam w szoku ona nie potwierdzila powiedziała ze musi drugi lekarz. Przeplakałam cala noc następnego dnia pojechałam na pogotowie i tam lekarz na badniu usg potwierdził ze ciąża sie zatrzymala 7 t 2d . Jestem dwa tygodnie po zabiegu i nie mogę dojść do siebie. Ale wiem ze nie jestem sama z takim bólem 😭😭😭

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia, 22:19

  • *Julia* Ekspertka
    Postów: 161 194

    Wysłany: 30 sierpnia, 07:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rosomak85 wrote:
    Witam. Miałam podobną sytuację 😭. Ogólnie u nas to cud i tak sie cieszyliśmy z partnerem ze sie udało bo ja sie pogodziłam ze nie będziemy mieć dzieci. Mam trzech synów z poprzedniego związku. Moj obecny partner ma córkę z in vitro ponieważ miał postawiona diagnozę ze w sposób naturalny nie jest w stanie począć dziecka. Nasze życie toczyło sie normalnie kochaliśmy sie bo miłość jest między nami duża az w czerwcu miałam ostania miesiączke.W lipcu zrobiłam test i okazała sie pozytywny nie wierzyłam zeby potwierdzic test zrobilam badnie krwi badanie potwierdzilo test bardzo byliśmy szczęśliwi nie zapomnę reakcji mojego partnera. Umówiłam sie na wizytę do ginekologa wszystko bylo dobrze 29 lipca pani ginekolog założyła mi kartę ciąży biło serduszko i ciąża byla 7t i 1d mialam wizyte następna 12 sierpnia Pani doktor powiedziała ze ciąża jest za mala jak na wiek ciąży i nie widzi serduszka bylam w szoku ona nie potwierdzila powiedziała ze musi drugi lekarz. Przeplakałam cala noc następnego dnia pojechałam na pogotowie i tam lekarz na badniu usg potwierdził ze ciąża sie zatrzymala 7 t 2d . Jestem dwa tygodnie po zabiegu i nie mogę dojść do siebie. Ale wiem ze nie jestem sama z takim bólem 😭😭😭

    Rosomak, bardzo mi przykro, że do nas dołączyłaś 😞 tym bardziej, że udało się niemożliwe, pojawiła się nadzieja. Ja do końca nie chciałam wierzyć, miałam nadzieję, że ktoś się pomylił i jednak zobaczę ❤️. Po miesiącach nadal unikam patrzenia na niemowlęta i kobiety w ciąży, to sprawia ból. Trzymaj się 🫶

    12.24 biochem 😞
    06.25 9t/11t 💔
  • Rosomak85 Znajoma
    Postów: 18 4

    Wysłany: 30 sierpnia, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam podobnie jak widzę male dzieci i kobiety w ciąży. Jeszcze jestem z tym sama bo partner jest na granicy i odbywa służbę. Ból po utracie dziecka i straszna tęsknota za drugą połówka. Całą tą sytuację przechodzimy osobno. Staram sie trzymać bo mam jeszcze trzech synów i nie moge się załamać i oni nie moga na mnie patrzeć jak wiecznie płaczę. Staram sie żeby mnie nie oglądali w takim stanie ale jest to mega trudne.😭

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 09:58

  • Po_prostu_Ola Ekspertka
    Postów: 130 124

    Wysłany: 1 września, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej @Eedzia11, jak tam po dzisiejszej wizycie?

    👩‍❤️‍👨 35 lat

    1.2017 Syn I ♥️
    2.2021 Syn II ♥️
    2.2024 9tc poronienie zatrzymane, serduszko przestało bić w 8tc 💔😭
    .....
    22.10.2025 TP Syn III 🤞

    _______
    Trombofilia wrodzona, każda ciąża na Clexanie

    Obniżone parametry nasienia u męża, łącznie 7 lat starań o spełnienie marzeń 🫢
  • Eedzia11 Autorytet
    Postów: 550 204

    Wysłany: 2 września, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny
    Wczoraj byłam u prywatnego gina i potwierdził, że serduszko zatrzymało się do 10 dni wstecz. Raz płaczę, raz się organizuję do szpitala. Wyszło, że dzidzi miało już 14mm, kończył się 8t. Wiecie co mnie dobiło? Świetny sprzęt do usg. Na starszych sprzętach to tylko zamazana fasola ale wczoraj zobaczyłam główkę, cały tułów, rączkę i nóżkę. Mój mąż non stop płacze. Ja staram się chować z tym, bo mamy trzylatka i staram się na nim skupić. Zdjęcie dzidzi trafia do albumu, nigdy o nim/niej nie zapomnę. Po poronieniu zdecydowałam się zabrać materiał do badań płci i genetycznych. Do szpitala idę prawdopodobnie w czwartek. Jutro będę umawiać się z ordynatorem. Wewnątrz mnie jest wrak człowieka. Muszę to dusić, bo synek pyta czemu płaczę 😥

    Proszę wpisujcie tu swoje historie na temat serduszka. Już nawet tu znalazły się optymistyczne, więc może kogoś to jeszcze wesprze a w necie ciężko coś znaleźć ❤️ Trzymam za wasze niepewne sytuacje kciuki, wiem że sprzęt też się myli. Koleżanka mojej szwagierki miała ostatnie usg przed łyżeczkowaniem (niby zatrzymanie serduszka) i okazało się, że ono bije 😳 wypisali ją ze szpitala i urodziła.

    czerwiec 2025:
    TSH 2,711 uIU/ml
    FSH 12,79 mlU/ml
    LH 5,88 mlU/ml
    Estradiol 51,3 pg/ml
    Prolaktyna 41,18 ng/ml
    DHEA-SO4 215 ug/dl
    Testosteron 55,9 ng/dl
    SHBG 35,3 nmol/l
    Progesteron 2,12 ng/ml
    AMH 0,20 ng/ml
    Kwas foliowy >23,40 ng/ml
    FT3 3,45 pg/ml (zakres 2,60-5,10)
    FT4 0,94 ng/dL (zakres 0,64-1,25)
    Stwierdzona anemia (mikrocytoza, hipochromia ercs.)
    do poprawy (anemia):
    MCV 67,4fL (zakres 80-98)
    HGB 10,8g/dL (zakres 12-16)
    HCT 32,9% (37-47)

    d6f40cd609a1bc8e53555774d83c8af9.png


    ➡️ kwiecień 2021 ⏸️
    💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
    ➡️ 31 styczeń 2022 ⏸️
    ❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
    ➡️ 08 marzec 2024 ⏸️
    💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo)
    ➡️ 16 lipca 2025 ⏸️
  • Dotipik Autorytet
    Postów: 405 152

    Wysłany: 2 września, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eedzia11, przykro mi;( dzielna jesteś, fajnie, że zrobisz badania genetyczne. Teraz coś się przepisy zmieniły i jest chyba jakiś urlop macierzyński bez określania płci jakby co. U mnie nie było akcji serca, ale lekarz chyba przez 5 minut trzymał sondę, żebym mogła się wpatrywać w obraz USG. Przez tę chwilę zdarzyłam się przywitać i pozegnać;( Przesyłam usciski, wspolczuje

    Eedzia11 lubi tę wiadomość

  • Eedzia11 Autorytet
    Postów: 550 204

    Wysłany: 3 września, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dotipik wrote:
    Eedzia11, przykro mi;( dzielna jesteś, fajnie, że zrobisz badania genetyczne. Teraz coś się przepisy zmieniły i jest chyba jakiś urlop macierzyński bez określania płci jakby co. U mnie nie było akcji serca, ale lekarz chyba przez 5 minut trzymał sondę, żebym mogła się wpatrywać w obraz USG. Przez tę chwilę zdarzyłam się przywitać i pozegnać;( Przesyłam usciski, wspolczuje
    tak, niektórzy kumają o co chodzi. Podejrzewam, że ten też mi tu to zdjęcie zrobił na pamiątkę. Każdy kto widzi od razu płacze, że to już taki człowieczek tam był bo jednak jak powiesz, że to taki a taki tydzien to każdy myśli, że jakaś kropka tylko jest. No nie jest 😔 Już mam zaklepany szpital jutro rano i koniec historii.

    Każda z nas cierpi, nikt kto tego nie doświadczył nie zrozumie.. Wczoraj szwagierka zadzwoniła, liczyłam aby mnie wysłuchać a ona 'jak tam', ja 'tak jak można się czuć w tej sytuacji' a ona 'ach ta psychika, a wiesz złożyłam cv do pracy.. przyjedziemy do was całą rodziną 15stego..' (zastanawiam się gdzie zgubiła mózg..), odpowiedziałam, że nie wiem jak będę się czuć do 15, 'oczywiście, zadzwonię zapytać czy już ok'
    brak słów

    czerwiec 2025:
    TSH 2,711 uIU/ml
    FSH 12,79 mlU/ml
    LH 5,88 mlU/ml
    Estradiol 51,3 pg/ml
    Prolaktyna 41,18 ng/ml
    DHEA-SO4 215 ug/dl
    Testosteron 55,9 ng/dl
    SHBG 35,3 nmol/l
    Progesteron 2,12 ng/ml
    AMH 0,20 ng/ml
    Kwas foliowy >23,40 ng/ml
    FT3 3,45 pg/ml (zakres 2,60-5,10)
    FT4 0,94 ng/dL (zakres 0,64-1,25)
    Stwierdzona anemia (mikrocytoza, hipochromia ercs.)
    do poprawy (anemia):
    MCV 67,4fL (zakres 80-98)
    HGB 10,8g/dL (zakres 12-16)
    HCT 32,9% (37-47)

    d6f40cd609a1bc8e53555774d83c8af9.png


    ➡️ kwiecień 2021 ⏸️
    💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
    ➡️ 31 styczeń 2022 ⏸️
    ❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
    ➡️ 08 marzec 2024 ⏸️
    💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo)
    ➡️ 16 lipca 2025 ⏸️
  • Dotipik Autorytet
    Postów: 405 152

    Wysłany: 3 września, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eedzia11 wrote:
    tak, niektórzy kumają o co chodzi. Podejrzewam, że ten też mi tu to zdjęcie zrobił na pamiątkę. Każdy kto widzi od razu płacze, że to już taki człowieczek tam był bo jednak jak powiesz, że to taki a taki tydzien to każdy myśli, że jakaś kropka tylko jest. No nie jest 😔 Już mam zaklepany szpital jutro rano i koniec historii.

    Każda z nas cierpi, nikt kto tego nie doświadczył nie zrozumie.. Wczoraj szwagierka zadzwoniła, liczyłam aby mnie wysłuchać a ona 'jak tam', ja 'tak jak można się czuć w tej sytuacji' a ona 'ach ta psychika, a wiesz złożyłam cv do pracy.. przyjedziemy do was całą rodziną 15stego..' (zastanawiam się gdzie zgubiła mózg..), odpowiedziałam, że nie wiem jak będę się czuć do 15, 'oczywiście, zadzwonię zapytać czy już ok'
    brak słów
    Eedzia11, może szwagierka nie chciała źle, jak nie była w takiej sytuacji to nie wie jakie to emocje. Może chce Ciebie czymś zająć....;) my jeszcze mieliśmy tak, że chwilę przed zmarł męża brat za granicą, więc było hardcorowo i żeby już tak się nie wgłębiać było dość dramatycznie, bo teście mieszkają bardzo daleko od nas. Chyba trzy dni nie spałam. Już po wszystkim, po pogrzebie itp. zrobiłam imprezę dla najbliższych znajomych, może nie było nam do śmiechu, było bardziej smutno, ale wróciliśmy do "żywych". Znajomi byli taktowni, pytali się czy mogą woodke przynieść. Nie przejmuj się innymi, każdy ma jakąś traumę na jakimś etapie życia;*A Ty jak nie chcesz towarzystwa, odmów grzecznie i może przemyśli szwagierka, że nie potrzebujesz teraz osób trzecich.

  • Komanuss Autorytet
    Postów: 548 126

    Wysłany: 11 września, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mart0511 wrote:
    Ja 6 czerwca na wizycie miałam serduszko 6 tydz, a 21 na wizycie już nie bilo. Lekarz mi powiedział, że jakoś 2 dni wcześniej się zatrzymało, dał skierowanie do szpitala, tam podtrzymali diagnozę mojego ginekologa i dostałam tabletki.
    Szansa to raczej jest, jak wcześniej nie bilo serduszko, a jak już biło i przestało.. to raczej nic z tego nawet z logicznego punktu myślenia...
    Bardzo mi przykro, trzymaj się cieplo
    Długo byłaś w szpitalu?

  • Giuditta Nowa
    Postów: 1 1

    Wysłany: 12 września, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Bardzo Wam współczuję strat .. mnie też to spotkało. W sobotę wybralam się do mojego ginekologa na rutynowe usg. Był to 9t3d... gdy na mnie spojrzał wiedziałam że jest coś nie tak... powiedział że serduszko przestało bić.. Tydzień wcześniej byłam na badaniu i wszystko było ok, nic nie wskazywało na to że może wydarzyć się coś takiego. Lekarz na wizycie zadzwonił do szpitala i umówił mnie na zabieg indukcji poronienia. W niedziele wieczorem zostałam przyjęta na oddział i dostałam tabletki pod język. Po 20 minutach wezwałam pielęgniarki gdyż nie mogłam oddychać, mialam drgawki chciałam wymiotowac i dostałam wysypki na ciele. Dostałam paracetamol i pyralgine , lekarz zdecydował że nie mogę kontynuować farmakologiczne. Wiedziałam że czeka mnie łyżeczkowanie co z rana okazało się prawdą. O 3 zaczęłam bardzo mocno krwawic i udało mi się zdobyć tkankę do badań genetycznych. Przetrwałam noc. Jedną z najgorszych w moich życiu. Przez otwarte okno słyszałam placz malutkich bobasków. Przez co jeszcze bardziej łkałam w tej niedoli. Myślałam tylko o tym jak bardzo chce wrócić do męża. Następnego dnia miałam łyżeczkowanie i wypis że szpitala. Byłam zaopiekowana, była pomóc psychologa jak ktoś potrzebował ( prócz mnie byly dwie inne dziewczyny w tej samej lub podobnej sytuacji). Tego wieczoru mało rozmawiałyśmy, dopiero z rana gdy poczułyśmy się lepiej. Dziś mija prawie tydzień od poronienia chybionego.. straszna sytuacja. Lekarz mówi że 25% pierwszych ciąż kończy się poronieniem. Na 80% to wada genetyczna .. z mężem próbujemy racjonalnie myśleć, że lepiej teraz uniknąć tragedii. Ale mamy wzloty i upadki w tym myśleniu. Nocami budzę się i lecą mi łzy. Czekamy na wyniki histopatologiczne i badan genetycznych zarodka i zobaczymy co dalej. Leczymy się w klinice niepłodności to było nasze pierwsze invitro i zakończyło się w 9tc. Pozdrawiam i ściskam wszystkie was i wasze złamane serca.

    Eedzia11 lubi tę wiadomość

Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ