Kiedy poronię
-
Dziewczyny,
Śledzę Wasze aktywności od dawna, to dzięki Wam rozpoznawałam wczesne objawy ciąży i mogłam się nimi cieszyć. Jestem po poronieniu w styczniu 2024 roku - puste jajo płodowe, 7tc, beta prawie 50000. W tamtej ciąży czułam się fatalnie, dwa dni po owulacji odczuwałam już silny ból piersi, później doszły mdłości i właściwie nie wychodziłam z łóżka.
Teraz mam dwie kreski(test w 27dc), ostatnia miesiączka 25 marca, zagnieżdżenie prawdopodobnie w 29 dc, miałam wówczas delikatnie plamienie, 32 dc byłam u lekarza ale jeszcze nic nie było widać. Od początku nie mam większych objawów, na początku byłam trochę senna, miałam ochotę na kilka rzeczy, teraz zupełnie nic, bolą mnie jedynie piersi, ale na wizycie lekarz przepisał mi progesteron mimo iż przed wizytą robiłam wynik i mialam 36. W związku z tym brakiem objawów nastawiam się na najgorsze, a ból piersi zwalam na kanwę przyjmowanego progesteronu. Zastanawiam się czy to, że dalej go przyjmuję może opóźniać krwawienie poronne? Nie robiłam bety, bo to dla mnie zbyt duży stres, jednak teraz żałuję, bo wiedziałabym na czym stoję. Wizyta u lekarza dopiero 9 maja, a ja czuję że wpadam w jakieś paranoje. -
PaulaSzym wrote:Dziewczyny,
Śledzę Wasze aktywności od dawna, to dzięki Wam rozpoznawałam wczesne objawy ciąży i mogłam się nimi cieszyć. Jestem po poronieniu w styczniu 2024 roku - puste jajo płodowe, 7tc, beta prawie 50000. W tamtej ciąży czułam się fatalnie, dwa dni po owulacji odczuwałam już silny ból piersi, później doszły mdłości i właściwie nie wychodziłam z łóżka.
Teraz mam dwie kreski(test w 27dc), ostatnia miesiączka 25 marca, zagnieżdżenie prawdopodobnie w 29 dc, miałam wówczas delikatnie plamienie, 32 dc byłam u lekarza ale jeszcze nic nie było widać. Od początku nie mam większych objawów, na początku byłam trochę senna, miałam ochotę na kilka rzeczy, teraz zupełnie nic, bolą mnie jedynie piersi, ale na wizycie lekarz przepisał mi progesteron mimo iż przed wizytą robiłam wynik i mialam 36. W związku z tym brakiem objawów nastawiam się na najgorsze, a ból piersi zwalam na kanwę przyjmowanego progesteronu. Zastanawiam się czy to, że dalej go przyjmuję może opóźniać krwawienie poronne? Nie robiłam bety, bo to dla mnie zbyt duży stres, jednak teraz żałuję, bo wiedziałabym na czym stoję. Wizyta u lekarza dopiero 9 maja, a ja czuję że wpadam w jakieś paranoje.PaulaSzym lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dziękuję ❤️ jesteście nieocenione. Teraz widzę jak bardzo czasami odpływam, po tej pierwszej stracie jestem jakaś sfiksowana. Analizuję wszystko, nie myślę o niczym innym, a najgorsze jest to, że nie mam się tym z kim dzielić, nie chcę martwić rodziny. Dziękuję, że tu jesteście ❤️
Sisi1905, Insane lubią tę wiadomość
-