kolejna ciąża obumarła a badania...
-
Niedawno miałam zabieg łyżeczkowania ponieważ moja druga ciąża zakończyła się z powodu obumarcia płodu (8tc). Mam zamiar porobić już badania w kierunku poronień. Czy któraś z Was robiła już takie badania? Jeśli tak to jakie?4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
Ja po drugim poronieniu robiłam:
kariotyp (ja i mąż)
MTHFR
czynnik V leiden
TSH
ft3
ft4
anty TG
anty TPO
przeciwciała antykardiolipinowe IGg i IGm
prolaktynę z obciążeniem
estradiol
homocysteinę
kwas foliowy
witaminę B12
FSH
LH
mąż badanie nasienia
i ja histeroskopię
I to chyba wszystko. -
hrynia wrote:Mysz86 czy te badania są refundowane? Chociaż część z nich? Czy tylko prywatnie? Jaki koszt? Coś tam Ci wyszło niepokojącego?
Część jest chyba refundowana, ale ja wszystko robiłam prywatnie. Kosztu nie pamiętam dokładnego, ale tak mniej więcej z tego co pamiętam:
kariotyp (ja i mąż) po 350 zł od osoby, czyli w sumie 700 zł
MTHFR i czynnik V leiden w sumie 480 zł, nie pamiętam które ile.
TSH 18 zł
przeciwciała antykardiolipinowe IGg i IGm w sumie chyba 150 zł za oba.
prolaktynę z obciążeniem 50 zł
mąż badanie nasienia 80 zł
i ja histeroskopię 600 zł.hrynia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysz86 wrote:Część jest chyba refundowana, ale ja wszystko robiłam prywatnie. Kosztu nie pamiętam dokładnego, ale tak mniej więcej z tego co pamiętam:
kariotyp (ja i mąż) po 350 zł od osoby, czyli w sumie 700 zł
MTHFR i czynnik V leiden w sumie 480 zł, nie pamiętam które ile.
TSH 18 zł
przeciwciała antykardiolipinowe IGg i IGm w sumie chyba 150 zł za oba.
prolaktynę z obciążeniem 50 zł
mąż badanie nasienia 80 zł
i ja histeroskopię 600 zł.
Przecież to trzeba być miliarderem,żeby można było mieć dziecko!
Jak mamy mieć dzieci,skoro badania są tak cholernie DROGIE!
Nie no...to jest niemożliwe...
Już tracę nadzieję...i...aż mi się odechciało... -
Dodi kochana, drogo jak cholera , ale się zajmijmy zachodzeniem w ciążę, a nie martwieniem się na zapas. Na razie trzymamy się wersji ze nasze kolejne ciążę będą miały książkowy przebieg i zdrowe bobasy a kasę będziemy wydawać na zabawki i pampersy
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
Jak pożegnać się z kimś, kto odszedł bez pożegnania?
W 2015 zostaniemy szczęśliwymi rodzicami
Aniołek 17.12.2014 -
dddodiii wrote:Nie no...nie wierzę...
Przecież to trzeba być miliarderem,żeby można było mieć dziecko!
Jak mamy mieć dzieci,skoro badania są tak cholernie DROGIE!
Nie no...to jest niemożliwe...
Już tracę nadzieję...i...aż mi się odechciało...
Lekarz mówił mi, że część tych badań (na pewno te najgdroższe-kariotyp, MTHFR, Czynnik V leiden, histeroskopię) można robić na NFZ. Tylko trzeba mieć skierowanie od lekarza przyjmującego na NFZ.
Decyzja o robieniu tych badań prywatnie była decyzją moją i męża. Nie chcieliśmy czekać, chodzić po lekarzach, prosić się o skierowania itd. -
*Kejt* wrote:Dodi kochana, drogo jak cholera , ale się zajmijmy zachodzeniem w ciążę, a nie martwieniem się na zapas. Na razie trzymamy się wersji ze nasze kolejne ciążę będą miały książkowy przebieg i zdrowe bobasy a kasę będziemy wydawać na zabawki i pampersy
Dokładnie. Zresztą na co mamy wydawać pieniądze? Skoro nic nie cieszy... Już nawet nie wiem czy jest sens odkładać na budowę domu... bo co? Sami we dwójkę będziemy tam mieszkać. Po co zbierać na większe auto? Przecież we dwójkę zmieścimy się do małego autka... -
no dokładnie, nic nie cieszy... ja też co chwila zmieniam wystrój w domu, bo to jedyna radość, ale tylko na chwilę... Moją złość nie da się chyba opisać... Poronienie jedno po drugim i wiem, że gdybym się zdecydowała na kolejną to tak samo by się zakończyło.... I jeszcze dobija mnie fakt, że nawet jeśli zrobię te badania to nie wiadomo czy coś wyjdzie i czy to w ogóle ma sens....4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
hrynia wrote:no dokładnie, nic nie cieszy... ja też co chwila zmieniam wystrój w domu, bo to jedyna radość, ale tylko na chwilę... Moją złość nie da się chyba opisać... Poronienie jedno po drugim i wiem, że gdybym się zdecydowała na kolejną to tak samo by się zakończyło.... I jeszcze dobija mnie fakt, że nawet jeśli zrobię te badania to nie wiadomo czy coś wyjdzie i czy to w ogóle ma sens....
Oczywiście, że robienie badań ma sens. W moim przypadku okazało się, że mam najprawdopodobniej zespół antyfosfolipinowy. W ciąży muszę brać zastrzyki z heparyny. Bez tego mam 10% szczęśliwego donoszenia ciąży. Z lekami moje szanse są takie jak kobiety zdrowej.
Czasem wystarczy lekami unormować jakąś drobnostkę i już.hrynia lubi tę wiadomość
-
Jakie należy zrobić badanie żeby wykluczyć lub potwierdzić zespół antyfosfolipidowy? Przeczytałam teraz, że jest on odpowiedzialny za niewydolność łożyska. Więc u mnie może to to, a nie powikłania po amnio? Trochę by mi ulżyło bo na razie bardzo się zadręczam, że mogłam nie robić tego badania.
I czy powinno się robić to badanie w jakimś konkretnym dniu czy mogę już teraz się zbadać? -
Mysia 15 wrote:Jakie należy zrobić badanie żeby wykluczyć lub potwierdzić zespół antyfosfolipidowy? Przeczytałam teraz, że jest on odpowiedzialny za niewydolność łożyska. Więc u mnie może to to, a nie powikłania po amnio? Trochę by mi ulżyło bo na razie bardzo się zadręczam, że mogłam nie robić tego badania.
I czy powinno się robić to badanie w jakimś konkretnym dniu czy mogę już teraz się zbadać?
Przeciwciała antykardiolipinowe jak najszybciej po poronieniu, chyba do 6 tygodni. Poza tym MTHFR. -