Odklejenie łożyska/łożysko przodujące
-
Cześć dziewczyny! 👋
Założyłam nowy wątek, aby wspierać się wzajemnie i wymieniać doświadczeniami.
Niestety jestem po stracie syna z powodu odklejnia łożyska przodującego w 26 tygodniu ciąży.
Urodziłam syna w 7.01.2025 roku. Czekam na wyniki trombofilii. Lekarz zalecił kolejny transfer in vitro pół roku po cc.
Czy któraś z Was miała podobną sytuację i zaszła w kolejną ciążę i donosiła ciążę bez komplikacji? Czy łożysko znowu może być przodujące? -
Witaj, straciliśmy naszą Zosię 29.05 😭😭😭Moje łożysko musiało prawdopodobnie odklejać się już od początku.Zaczelo się tuż zaraz po amniopunkcji,z powodu wieku musiałam i nie musiałam teraz żałuje że się poddałam.Po pobraniu w strzykawce płyn nie był taki jaki powinien, był koloru brunatnego po zadaniu pytania lekarzowi czemu tak jest a nie przejrzysty uspokoił mnie żeby się nie martwić. Wiadomo po amniopunkcji trzeba się oszczędzać więc starałam się kiedy tylko mogłam żeby odpocząć przy mojej obecnej trójce chłopców. Po trzech dniach niestety wody zaczęły się sączyć. Szpital i leżenie z każdym dniem było ok więc wypuścili mnie w trzeciej dobie.Po tygodniu już mieliśmy wynik wszystko ok i że będzie dziewczynka.I tak wizyta za wizyta wszystko ok, aż do 26 maja po 15 godzine zaczął mi twardnieć brzuch, krzyż bolał ból w podbrzuszu pomyślałam że to pewnie te skurcze Braxtona, niestety czwartek 29.05 wieczorem po kąpieli wyszłam spod prysznica i dostałam krwotoku straciłam bardzo dużo krwi. Potem karateka szpital i niestety 😥 decyzji o cc urodziłam malutka 630g żyła tylko pół godziny 😭😭😭
-
Strasznie mi przykro
to jest okropny ból... Rozumiem Cię doskonale, ale masz dla kogo żyć. Na początku będzie ciężko, ale nie możemy się poddać. Kto jak nie my kobiety... A czy masz jakieś inne choroby lub łożysko było przodujące? U mnie lekarze twierdzą, że miałam po prostu pecha, że to łożysko mi się odkleiło.. obecnie czekam na miesiączkę i będę umawiać wizytę u lekarza aby zakwalifikować się do transferu... Ale czas od stycznia do teraz, ciągnie mi się i myślę tylko o tym, aby podejść do transferu.. nie mam dzieci
-
Raczej to łożysko było nisko, jeszcze przecież 15 mają byliśmy na wizycie i wszystko było ok. Najgorsze to to że cały czas obwiniam się że już nie zareagowałam wcześniej tzn w dniu 26.05 w dzień Mamy że już wtedy nie pojechaliśmy na SOR 😥😥 cały czas mam poczucie winy. Rodzina już nie wie jak mi przetłumaczyć a ja i tak swoje. Tak mam dla kogo wstawać każdego dnia tylko właśnie od tamtej pory nie ma w ciągu dnia godziny żeby nie myślała o niej 😭😭😭😭
-
Ale to nie twoja wina, ale sama musisz to zrozumieć. Tłumaczenie innych czasem tylko pogarsza sprawę
rozumiem Cię doskonale. A który to był tydzień?
u mnie minęło 5 miesięcy od straty syna w 26 tygodniu.
było tak blisko, a wciąż daleko... Codziennie to do mnie wraca, ale próbuje żyć normalnie. Ale zostanie z nami to już do końca życia, tego nie da się zapomnieć.
-
Karolina 26 wrote:Ale to nie twoja wina, ale sama musisz to zrozumieć. Tłumaczenie innych czasem tylko pogarsza sprawę
rozumiem Cię doskonale. A który to był tydzień?
u mnie minęło 5 miesięcy od straty syna w 26 tygodniu.
było tak blisko, a wciąż daleko... Codziennie to do mnie wraca, ale próbuje żyć normalnie. Ale zostanie z nami to już do końca życia, tego nie da się zapomnieć.
-
Masakra
życie jest tak niesprawiedliwe i co najgorsze, nie mamy na nic wpływu.. ja 28 lat, ale kilka chorób, które utrudniają zajście w ciążę, więc nie wiadomo, czy teraz znów się uda
właśnie wróciłam z cmentarza... Tego nie da się opisać, co czuje matka po stracie dziecka
-