Odmowa wykonania zabiegu.....
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, czy miałyście przypadek aby lekarz odmówił by wykonania zabiegu. Moja sytuacja: 10 tyd. ciązy, brak akcji serca, ciąza wyglada na 7 tydzień. odmowa łyżeczkowania z powodu wzrostu bety hcg o 15 %.Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
nick nieaktualnyPodzielę się znaną historią. Dzisiaj wyszłam ze szpitala, straciłam ciążę w 13 tc. Zabieg miałam wykonany od razu, tylko raz pobrano mi krew na HCG, no bo wg OM byłam w 15tc, wg USG w 13, brak akcji serca potwierdzone przez 3 lekarzy nie dawało wątpliwości.
Leżała ze mną dziewczyna, która najpierw leżała na podtrzymaniu ciąży, ale niestety nie udało się. W poniedziałek, gdy serce dziecka przestało bić, pobrano jej krew, we wtorek również i wynik był wyższy. Lekarz wstrzymał się z zabiegiem i dopiero, jak w środę i czw. wynik obniżał się, dokonano zabiegu.
Nie jestem pewna, czy prawnie nie jest to uregulowane, jak HCG rośnie - nie można wywołać poronienia. Podobno dopiero od 10tc nie robi się HCG (nie sprawdza się przyrostu) - tak usłyszałam od ordynatora. -
nick nieaktualny
-
Kochana wysłali mnie do domu bez żadnych zaleconych badań. Sama zrobiłam wczoraj hcg i zrobię jeszcze jedno po 48 godzinach. zrobiłam sobie też morfologie d-dimery aptt oraz fibrynogen.ja już chodzę 4 tydzień z martwym plodem, boję się jakiejś infekcji...Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
Cocosowa znam dziewczyne, która zaczęła samoistnie ronić w 12 tygodniu, a płód był martwy od 6 tygodnia. Bez żadnej infekcji się odbyło. Po prostu wypisali ze szpitala i kazali czekać w domu. Mój gin też jest tego zdania żeby czekać i ja tak zamierzam - zabieg tylko w razie konieczności.

-
nick nieaktualnyRozumiem to, ja w dowiedziałam się we wtorek, w środę poszłam do szpitala i tam czekałam jak na szpilkach, aż zaczną coś ze mną robić, bo nie umiałam już psychicznie wytrzymać, po prostu chciałam być po wszystkim.cocosowa wrote:Kochana wysłali mnie do domu bez żadnych zaleconych badań. Sama zrobiłam wczoraj hcg i zrobię jeszcze jedno po 48 godzinach. zrobiłam sobie też morfologie d-dimery aptt oraz fibrynogen.ja już chodzę 4 tydzień z martwym plodem, boję się jakiejś infekcji...
Ja miałam zabieg, ale najpierw podano mi tabletki, by poronić samoistnie. Lekarze czekali do samego końca, żeby chirurgicznie nie otwierać szyjki macicy, żeby jak najmniej ingerować - za to jestem im wdzięczna, choć jak to wszystko się działo, to w myślach na nich klęłam, bo naprawdę miałam dość. Nawet podczas jednego badania już ze łzami w oczach mówiłam lekarce, że mam dość. Ona mi odparła, że mogą już robić zabieg, ale działają tak, by nie zaszkodzić mi.
Więc ja poroniłam "naturalnie", a zabieg wykonano w celu upewnienia się, że nie została żadna część łożyska czy coś. -
Ile poronień tyle historii. ja oczywiście tez bym wolała ronić samoistnie a najlepiej bez żadnej ingerencji lekarza. ale na przyklad dziś wstałam i wymiotowalam dalej niż widziałam mimo obumarlej ciąży i tak mam prawie co dzien bole żolądka takie że skręcają a to wszystko zupelnie po nic ;(Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
nick nieaktualnyNic dziwnego, hormony ciążowe jeszcze działają.cocosowa wrote:Ile poronień tyle historii. ja oczywiście tez bym wolała ronić samoistnie a najlepiej bez żadnej ingerencji lekarza. ale na przyklad dziś wstałam i wymiotowalam dalej niż widziałam mimo obumarlej ciąży i tak mam prawie co dzien bole żolądka takie że skręcają a to wszystko zupelnie po nic ;(
Nie mogłabyś pójść do lekarza po skierowanie na zabieg, skoro nic nie chce samo w tym kierunku się podziać? -
Kochana ja na szpital udawałam sie zawsze z dwoma skierowaniami od dwóch roznych specjalistów....eneska wrote:Nic dziwnego, hormony ciążowe jeszcze działają.
Nie mogłabyś pójść do lekarza po skierowanie na zabieg, skoro nic nie chce samo w tym kierunku się podziać?Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
nick nieaktualny
-
Wiecie co, wszystko zalezy od lekarza.
Przy pierwszym poronieniu w wielkim bolu, lekarka podsunela mi papier i kazala podpisac zgode na zabieg, nie wyjasniajac nawet o co chodzi, po co, dlaczego, na czym polega.
Przy drugim lekarz powiedzial wprost, ze lepiej by bylo bez zabiegu, co ja na to. Dostalam jakis lek na obkurczenie miesni macicy i udalo sie samoistnie.
Oba sa straszne, bez dyskusji, ale po samoistnym mozna sie starac od razu a po zabiegu czesto lekarze chca czekam min 2 miesiace, 2 cykle.
Trzymajcie sie dziewczyny, na pewno wszystko sie ulozy!
-
Ja marzę o tym aby poronic sama w zaciszu domowym, lecz troche sie obawiam bo chodzę juz ponad 3 tyg z obumarłą ciążą, co prawda mam delikatne plamienia lecz sa już obecne od 2 tygodni i nic naprzód
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 17:51
Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
ehh cocosowa zobaczyłm na głównym Twoj nick i az mi się gorąco zrobiło
bo ostatnio nawet myslalam o Tobie co u Was
tulam i wspieram
-
Rozmawialam z lekarzami dyżurującymi w dwoch roznych szpitalach. Takie maja procedury......Ediii wrote:A nie próbujesz dostać się do innego szpitala?Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
EHHHHH.... daj spokój. myślalam że udreka jest starać sie o dziecko tyle czasu, ale nie, udrekę to mam teraz, kiedy mam objawy ciązowe tak nieprzyjemne i nic z tego nie bedzie a żaden lekarz nie moze ci pomóc. A na dodatek wyniki powtórnej bety miały byc dzisiaj i ich nie ma, a krew oddawałam w sobotę. Wszystko do d...y. Wiem ze dziewczyna sie udaje z cienkimi wynikami facetów, ale gdybym wiedziała przez co teraz przechodzę w zyciu nie starałabym sięz niską morfologia. Wiesz co, nawet myslę, aby odpuścic sobie jakiekolwieg starania o dziecko. jestem tak zmeczona psychicznie.... Jak wcześniej myslelismy o in vitro tak teraz nawet to mam gdzies bo jak bym miala podchodzic kila razy i przezyć znów porazki to bym chyba wyladowala w pokoju bez klamek... czytalam nawet ostatmio o adopcjach, ale tez mi sie odechcialo jak usłyszalam o historiach w kregu moich znajomych. Macierzyństwo to piękna rzecz ale moze nie stworzona dla mnie....Ania_84 wrote:ehh cocosowa zobaczyłm na głównym Twoj nick i az mi się gorąco zrobiło
bo ostatnio nawet myslalam o Tobie co u Was
tulam i wspieram
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 18:39
Starania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
ehh kochana wierze

sluchaj jesli nie robiliscie kariotypu ,AZF CFTR to pozniej zrobcie .. ale to juz pozniej jak dojdziesz do siebie .. jeszcze raz wspieram
-
nick nieaktualnyto prawda, zależy jaki szpital, jaki lekarz. Mi podano najpierw tabletki na rozkurczenie, poroniłam sama, ale zabieg i tak był, by upewnić się, że nic nie zostało. I nie miał tutaj nic do rzeczy wiek ciąży (13 tc), bo dziewczyny, które leżały ze mną na sali były w młodszych ciążach i procedury takie same.Ediii wrote:Wiecie co, wszystko zalezy od lekarza.
Przy pierwszym poronieniu w wielkim bolu, lekarka podsunela mi papier i kazala podpisac zgode na zabieg, nie wyjasniajac nawet o co chodzi, po co, dlaczego, na czym polega.
Przy drugim lekarz powiedzial wprost, ze lepiej by bylo bez zabiegu, co ja na to. Dostalam jakis lek na obkurczenie miesni macicy i udalo sie samoistnie.
Oba sa straszne, bez dyskusji, ale po samoistnym mozna sie starac od razu a po zabiegu czesto lekarze chca czekam min 2 miesiace, 2 cykle.
Trzymajcie sie dziewczyny, na pewno wszystko sie ulozy!
Ja nawet chciałam ten zabieg, byłam już sponiewierana psychicznie chodząc co chwila na fotel do badania, a tam można się domyśleć, co się działo.
Dużo siły, cocosowa, mam nadzieję, że już wkrótce będzie po wszystkim! -
Ale ja tego nie potrafie zrozumiec, serio.
Przeciez maja usg i inna mase sprzetow, widza ze dziecko nie zyje, nie bije serce, to co ich obchodzi przyrost bety?!
Przepraszam ze mkze brutalnie to napisalam, ale serio nie rozumiem tego, przeciez masz nawet skierowanie na zabieg!
Nie wiem, uderzac do ordynatora, nie wiem do kogo, ale nie moga chyba tak traktowac ludzi.
Wspolczuje ci bardzo, bo to ze musisz tak dlugo cierpiec wplywa bardzo na psychike i dlatego zaczynasz myslec ze nie chcesz dziecka, a w gruncie rzeczy napweno go pragniesz, ale teraz strach orzewyzsza wszystko.
Trzymaj sie cieplo i mocno!



35odc.
13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94


