poronienie - czego się spodziewać?
-
Nie martw się, krwawienie nie powinno być mocniejsze niż obfita miesiączka. Ból podobny. Lepiej jeśli oczyści się samo niż mieliby lyzeczkowac (chociaż w ostateczności muszą czasami) A kiedy to nastąpi to żadna z nas Ci nie odpowie. Ja miałam poronienia zatrzymane i mimo iż serce nie biło od 3 i 4 tygodni nic się nie rozkręcalo więc miałam zabiegi. W poronienia jest różnie możesz to przyspieszyć naturalnie wywołując skurcze, poprzez delikatne ćwiczenia (ale uważaj by nie przeciążenia się), przytulanki ze swoim itp. A zanim luteina przestanie działać też trochę musi minąć, daj sobie spokojnie kilka dni, skoro plamisz to coś się chce ruszyć i wkrótce będziesz to miała za sobą... Smutne to cholernie że też przez to przechodzisz
Appletree, Malamii26 lubią tę wiadomość
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Appletree u mnie wyglądało to tak w niedziele zaczęło się od plamienia w środę miałam termin do ginekologa usłyszałam że serduszko już nie bije lekarz kazał mi odstawić duphaston i skierowanie do szpitala, w szpitalu odmowa przyjęcia bo plamię jakby był krwotok albo silne bóle brzucha to wtedy przyjechać i badania bety przez dwa dni robić i przyjść z wynikami badań. Po odstawieniu leków na drugi dzień czyli w czwartek pojawiło się krwawienie i skurcze brzucha. Piątek dalej krwawienie i kolejna wizyta w szpitalu z dwoma wynikami spadającej bety lekarz wykonał badanie i usg dał mi wybór albo ronię w domu albo zabieg w szpitalu. Wybrałam to pierwsze po dwóch godzinach od wyjścia ze szpitala poroniłam w domu. W poniedziałek miałam kontrolną wizytę w szpitalu na usg wszystko się ładnie oczyściło, a potem kontrola bety czy spada. Krwawienia nie miałam mocnego, miewam mocniejsze przy okresie, ból brzucha taki jak przy okresie.
https://ovufriend.pl/graph/6772827a473a4ce5a5929f500a18575e
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 23:40
Appletree lubi tę wiadomość
Aniołek 9tc (*) 10.02.2017
Kochany synuś Sebastian 07.12.2018 :*:*:*
-
Appletree, jak u Ciebie? Mnie niestety spotkał podobny los...W sobotę zaczełam plamić, wczoraj bol brzucha jak na @, ale trochę mocniejsze i bol krzyza+delikatne krwawienie. Dzisiaj bol trochę mniejsze, krwawienie też idzie przeżyć. Jutro idę skontrolować betę...
-
W moim nieszczęsnym przypadku wyglądało to tak, że dostałam lekkiego plamienia. Jak jechaliśmy do szpitala to nie podejrzewałam nawet, że cokolwiek może być nie tak - jechałam przekonana, że wszystko będzie dobrze z dzidzią. Był to 11 tc. Niestety po USG nie było już żadnej nadziei - "NIC Z TEGO NIE BĘDZIE" usłyszałam. Nie zaufałam jednak lekarzowi (!) i pojechałam do domu. Po konsultacji z moim ginekologiem umówiłam się z nim za 2 dni do szpitala. Przed wyjazdem do szpitala samo zaczęło się dziać... skurcze, krwawienie i wymioty. Właściwie w drodze wiedziałam, że jest już po wszystkim. Zastanawiali się czy jest sens łyżeczkować, bo właściwie samo się wszystko "oczyściło", ale jednak zrobili lekkie łyżeczkowanie. Tego samego dnia wyszłam do domu. Tak to wyglądało feralnego lipcowego dnia 2016r. Od tamtej pory staramy się... ale cisza.16.07.2016 - Aniołek
-