Poronienie zatrzymane i zabieg
-
WIADOMOŚĆ
-
Proszę o pomoc dziewczyny, które to przeszły...
W środę idę do szpitala, mam mieć podane jakieś tabletki dopochwowo na skurcze macicy, a potem łyżeczkowanie tego co zostanie po krwawieniu...
Nie wiem za bardzo jak mam się przygotować. Co zabrać ze sobą do szpitala? Jak obfitego krwawienia spodziewać się po tych tabletkach? Czy te tabletki aplikuje lekarz czy sama będę mogła je sobie włożyć? Czy te skurcze po tabletkach są bolesne? Czego się spodziewać? Bo sam zabieg to z tego co mnie poinformowano będzie pod znieczuleniem ogólnym i będę spać...
Proszę o pomoc. -
Zabierz piżamę, pantofle, podpaski, kosmetyki bo nie wiadomo ile będziesz w szpitalu, czasami jest tak, że po aplikacji tabletki przez lekarza nic nie będzie się działo i trzeba będzie po raz kolejny zaaplikować tabletki. Hmmm skurcze są w zasadzie tak bolesne jak podczas miesiączki, no może momentami mocniejsze i z krwawieniem podobnie jak przy okresie. Ja miałam tak, że tabletkę dostałam wieczorek koło 18 w nocy bolał mnie brzuch, rano zaczęło się krwawienie i koło 10 następnego dnia miałam już zabieg, potem 2 godziny leżenia i koło 16 już był wypis. Fizycznie w zasadzie ból jest do zniesienia ale psychicznie jest ciężko...Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
A tego czy sama nie możesz to nie wiem, ja miałam aplikowane tabletki przez lekarza. W Twojej sytuacji może być inaczej tylko musisz poinformować lekarza tak mi się wydaje.Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
paola tabletki aplikuje lekarz i wstrzykuje jakiś płyn by się szybciej rozpuszczały (nie pamiętam co to było).
Potem przez dwie godziny musiałam leżeć.
Skurcze miałam bolesne, wręcz porodowe.
Co do krwawienia to na początku było w miare ok ale po kilku godzinach zaczęły wylatywać ze mnie ogromne skrzepy i krwawienie bardzo się nasiliło.
Ja na sali leżałam z trzema dziewczynami gdzie w jednakowym czasie podano nam ten lek.
Z tego co zaobserwowałam to każda inaczej to przechodziła.
Bólu fizycznego nie powinnaś się obawiać.
Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić...
ek + 09.05.2014 (9tc)
-
pamiętam dzień ostatniego poronienia jak dziś silne zapalenie wewnątrz maciczne ...zaczęłam ronić lekkie krwawienie i szpital leżałam w lekkich bólach miesiączkowych które dało się znieść ale wszystko się zatrzymało zero bólu itp. więc Pani doktor zdecydowała by wywołać i podała dopochwowo tabletki cytotec 2x koło godz. 8:30 i o 14 zaczęły się bóle silne porodowe co kilka min i o 16 przyszły na świat moje dzieci później zabrali mnie na zabiegowy podali narkozę i po 15 min był po wszystkim zostałam wyłyżeczkowana i wcale prawie nie krwawiłam spokojnie w samej wkładce mogłam leżeć 2 dni plamiłam a okres dostałam po 30 dniach od zabiegu .... a teraz znów czekam puste jajo płodowe i w niedziele ide do szpitala na zabieg nie wiem czego się spodziewać i znów się boje jak cholera to wszystko jest niesprawiedliwe ...
............................................................................
bliźnięta Oskar i Olivier 17 tc [*]
-
Monkey wrote:paola tabletki aplikuje lekarz i wstrzykuje jakiś płyn by się szybciej rozpuszczały (nie pamiętam co to było).
Potem przez dwie godziny musiałam leżeć.
Skurcze miałam bolesne, wręcz porodowe.
Co do krwawienia to na początku było w miare ok ale po kilku godzinach zaczęły wylatywać ze mnie ogromne skrzepy i krwawienie bardzo się nasiliło.
Ja na sali leżałam z trzema dziewczynami gdzie w jednakowym czasie podano nam ten lek.
Z tego co zaobserwowałam to każda inaczej to przechodziła.
Bólu fizycznego nie powinnaś się obawiać.
Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić...
Miałam podobnie jak Monkey. Paola tylko moja rada jest taka, żebyś zabrała takie podpaski dla kobiet po porodzie, takie wielgachne. Mi jak podali te tabletki to leciało niemiłosiernie i siostra musiała mi je dowozić do szpitala bo zwykłe podpaski nie wyrabiały, musiałam chodzić co 15 min do łazienki i je zmieniać. Możesz dostać je w aptece na przykład. Ale z drugiej strony leżała ze mną na sali kobietka, którą po podaniu tych tabletek nic nie bolało i nie krwawiła. A więc różnie bywa choć lepiej być przygotowanym.
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
paola87 wrote:To lekarz aplikuje tabletkę? Gdzie, jak? Sama nie mogę? Wiem, że to może głupie pytanie, ale kilka lat walczyłam z pochwicą i badania ginekologiczne i inne tego typu ingerencje są dla mnie trudne, czasem niemożliwe...10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Do szpitala trzeba wziąć piżama, kapcie, jakieś kosmetyki i podpaski. Chociaż po podaniu tabletki i świeżo po zabiegu, pielęgniarka dala mi takie wielkie. Tabletkę aplikowal mi lekarz, na fotelu ginekologicznym i wydaje mi się ze jednak sama tego nie zrobisz. Musi być ona głęboko zaaplikowana a wiadomo, lekarz to zrobi najdokładniej. Koło 14 miałam podaną tabletkę i musiałam leżeć, koło 17 zaczęły się bóle, najpierw takie jak na miesiączkę ale potem niestety były one dużo dużo silniejsze, zaczęło się krwawienie. Koło 23 zabrano mnie na zabieg. Po jakiś 20 minutach obudziłam się już w swoim szpitalnym łóżku. Krwawilam około 3 dni, potem już tylko kilka dni plamienia. Trzymaj sie
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:Proszę o pomoc dziewczyny, które to przeszły...
W środę idę do szpitala, mam mieć podane jakieś tabletki dopochwowo na skurcze macicy, a potem łyżeczkowanie tego co zostanie po krwawieniu...
Nie wiem za bardzo jak mam się przygotować. Co zabrać ze sobą do szpitala? Jak obfitego krwawienia spodziewać się po tych tabletkach? Czy te tabletki aplikuje lekarz czy sama będę mogła je sobie włożyć? Czy te skurcze po tabletkach są bolesne? Czego się spodziewać? Bo sam zabieg to z tego co mnie poinformowano będzie pod znieczuleniem ogólnym i będę spać...
Proszę o pomoc.
W szpitalu miałam wykonane kilka razy usg potwierdzające poronienie zatrzymane - ciąża obumarła. Następnie w gabinecie zabiegowym dopochwowo przy pomocy wziernika i pęsety zaaplikowano mi cytotec (kilka tabletek) + sól fizjologiczna, aby się lepiej rozpuszczało.
Jednak i tak miałam zabieg.
Odnośnie tego co należy zabrać do szpitala to ja dostałam szlafrok, koszulę taką jak do porodu, takie duże podpaski też dostałam. Ale na wszelki wypadek zabierz sobie może jakąś koszulę nocną, szlafrok, łapcie, sztućce, kubek, ręcznik...
Skurcze ja miałam bardzo mocne, ale podają pielęgniarki w kroplówce leki przeciwbólowe, mi nawet dali ketonal który skutecznie uśnieżył mi ból. Ale kwestia bólu jest indywidualna w zależności od organizmu. Będzie dobrze. Nie martw się, jak będzie bolało to podadzą Ci leki przeciwbólowe. -
Sylijka a masz teraz jakieś badania po poronieniu, moja pierwsza ciąża tez obumarla w 8 tygodniu, a teraz to nieszczęsnej puste jajo. Daj znać jaka masz diagnostykę i w jakim kierunku Cię badają. Sciskam mocnoSylika wrote:pamiętam dzień ostatniego poronienia jak dziś silne zapalenie wewnątrz maciczne ...zaczęłam ronić lekkie krwawienie i szpital leżałam w lekkich bólach miesiączkowych które dało się znieść ale wszystko się zatrzymało zero bólu itp. więc Pani doktor zdecydowała by wywołać i podała dopochwowo tabletki cytotec 2x koło godz. 8:30 i o 14 zaczęły się bóle silne porodowe co kilka min i o 16 przyszły na świat moje dzieci później zabrali mnie na zabiegowy podali narkozę i po 15 min był po wszystkim zostałam wyłyżeczkowana i wcale prawie nie krwawiłam spokojnie w samej wkładce mogłam leżeć 2 dni plamiłam a okres dostałam po 30 dniach od zabiegu .... a teraz znów czekam puste jajo płodowe i w niedziele ide do szpitala na zabieg nie wiem czego się spodziewać i znów się boje jak cholera to wszystko jest niesprawiedliwe ...
............................................................................
bliźnięta Oskar i Olivier 17 tc [*]Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 15:43
-
nick nieaktualnyOdświeżę posta.
Wczoraj okazało się że moja fasolka przez ostatnie 3 tyg nie urosła,nawet 1mm.
12 tc i jedynie 2 mm crl.
Jajo płodowe za to urosło znacznie.
Jeśli przez weekend nie zacznie się akcja poronną, mam iść ze skierowaniem do szpitala (Poznań- polna)
Czy któraś z was miała tam taki zabieg?
Jak to wygląda w tej placówce.
Strasznie się boje, jest mi bardzo przykro. -
Ona-na-na wrote:Odświeżę posta.
Wczoraj okazało się że moja fasolka przez ostatnie 3 tyg nie urosła,nawet 1mm.
12 tc i jedynie 2 mm crl.
Jajo płodowe za to urosło znacznie.
Jeśli przez weekend nie zacznie się akcja poronną, mam iść ze skierowaniem do szpitala (Poznań- polna)
Czy któraś z was miała tam taki zabieg?
Jak to wygląda w tej placówce.
Strasznie się boje, jest mi bardzo przykro.
Nie jest to łatwe ale trzeba przejść, a potem jakoś wracać do równowagi, zwłaszcza psychicznej.Nowa -
Witam. Ja miałam robiony zabieg na Polnej w środę . Podano mi leki na wywołanie poronienia, po kilku godzinach zaczęło się krwawienie. W godzinach wieczornych zabrano mnie na zabieg dokładnego oczyszczenia. Fizycznie nie jest najgorzej ale psychicznie fatalnie. Nie wiem co dalej robić.
-
Przechodziłam przez to w sierpniu. Też miałam zabieg na Polnej. To Twoja pierwsza ciąża? Robiłaś już jakieś badania?
Warto zabezpieczyć kosmówkę i zrobić badania genetyczne zarodka. Jeśli masz jakieś pytania to pisz śmiało. Pomogę na ile będę umiała
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnyWzięłam ze sobą pojemniczki do zabezpieczenia materiału. Boje się okropnie.
Myślałam że przez weekend poukładam sobie wszystko w głowie, ale teraz jestem rozbita.
To moja pierwsza ciąża. Już myślałam że się udało, że zostanę mamą. Trudno.
Najgorsze są próby pocieszenia przez rodzinę. Nietrafione. -
Ona-na-na wrote:Wzięłam ze sobą pojemniczki do zabezpieczenia materiału. Boje się okropnie.
Myślałam że przez weekend poukładam sobie wszystko w głowie, ale teraz jestem rozbita.
To moja pierwsza ciąża. Już myślałam że się udało, że zostanę mamą. Trudno.
Najgorsze są próby pocieszenia przez rodzinę. Nietrafione.
Na Polnej jest psycholog i można porozmawiać. Mi akurat ta rozmowa nie pomogła, więcej wsparcia otrzymałam od dziewczyn na forum, ale może w Twoim przypadku taka rozmowa pomoże. Wiem, że się boisz, ale wierzę, że dasz radę. Kobiety są silne i potrafią walczyć o szczęście. Zobaczysz, już niedługo zostaniesz mamą. Ściskam mocno!
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62