Powikłania po łyżeczkowaniu
-
Cześć dziewczyny.
W 2018 miałam wykryty zasniad. 2 razy byłam wówczas lyzeczkowana. Następnie chemia bo nie spadała beta. Miesiączki mam reguralne trwają około 5-6 dni, cykle trochę krótsze niż miałam bo trwają około 25-26 dni, ale powoli się wydluzaja. Lekarz dał nam zielone światło. Miałam kilkakrotnie robione usg w ostatnim czasie i wszystko jest ok. Podejrzewa jedynie niedomoge ciałka żółtego ale przy obecnej sytuacji z pandemia narazie wizyty są z wiadomych wzgledow odwołane. Od czasu łyżeczkowania a już minęło 1,5 roku pobolewaja mnie jajniki. Nigdy nie miałam żadnych boli. Czuję je przez cały cykl. Raz słabiej, raz mocniej. Nie jest to jakieś mega uciążliwe ale może ma to związek z problemem z zajściem w ponowna ciążę? Może jakieś powikłania po lyzeczkowaniu? Czytałam trochę o zespole Ashermana czyli o zrostach ale z tego co zrozumiałam to występują wtedy skąpe miesiączki? I czy przy zwykłym usg dopochwowym takie zrosty byłyby widoczne czy np musi być wykonane jakieś konkretne badanie pod tym kątem? A może przyczyna tych boli może być zaburzona gospodarka hormonalna? Włosy mi też ostatnio lecą garściami więc może progesteron? Sory że tak chaotycznie 😉 może któraś z was miała podobnie i coś podpowie 😉 -
Ja miałam dwa razy łyżeczkowanie i nie miałam żadnych powikłań... wydaje mi się, że te zrosty można zobaczyć tylko przzez hsg, ale nie jestem pewna
-
Co do zrostów - dobry i doświadczony lekarz, na porządnym sprzęcie je zobaczy, ale zawsze lepiej zrobić histeroskopię by się upewnić czy wszystko jest ok.
Zrosty występują bardzo rzadko, więc raczej bym się nie martwiła. Aczkolwiek rozumiem Ciebie, bo sama miałam podobne rozkminy.
Często po ciąży nasz organizm zaczyna działać inaczej - odczuwamy niektóre rzeczy mocniej, zmienia nam się cykl itd.
Co do włosów to szukałabym przyczyn w hormonach, niedoborach witamin lub w stresie.
Przebadaj się porządnie pod kątem tarczycy, zbadaj wit D, B12, warto zrobić hormony ( progesteron, estradiol, testosteron), prolaktynę oraz krzywe - glukoza i insulina. -
Dziewczyny może Wy mi możecie coś wytłumaczyć bo od zabiegu minęły 42 dni a ja nadal raz krwawię raz plamię. Ostatnią betę robiłam w zeszłym tygodniu i wynosiła 35.8. Moja gin powiedziała że za wolno mi beta spada i dała skierowanie do szpitala. W szpitalu po badaniu powiedzieli, że jest ok a jeżeli poroniłam w 10tc to tak może być. Martwi mnie to ciągłe plamienie. Czy któraś z Was tak miała?
-