Prawa kobiet po poronieniach oraz martwych porodach

Uznałam, że może częśc z Was będzie szukać lub potrzebować takiej informacji.
http://www.mz.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0006/34782/Rekomendacje-Wojewody-Mazowieckiego.pdf

Witam, dobrze że przesłałaś ten link bo wiem chociaż że w szpitalu przed i po zabiegu nie dowiedziałam się połowy z tego co tu przeczytałam.
Uważam, że szpitale, personel powinni bardziej się przygotować do takich tragedii jakie nas spotykają. My w takim momencie nie przeglądamy stron w internecie, które nas o pewnych możliwościach uświadomią. Personel szpitala powinien nas o "wszystkim" poinformować choć dla nich na pewno nie jest to prosta rozmowa, ale od tego są.
Ja o możliwości pochówku mojego Aniołka (8tyg.[*] 23.11.15 ) dowiedziałam się w zabiegowym na 5min. przed łyżeczkowaniem. Lekarz zadał mi pytanie czy zdecydowałam się na pochowek, bo muszą inaczej zabezpieczyć płód a inaczej całą resztę do badania. Nikt mnie wcześniej o takiej możliwości nie powiadomił nie słyszałam o czymś takim
Jeśli odpowiednie osoby powiadomiłyby mnie wcześniej to nie podjęła bym decyzji, której żałuję od tamtej pory. Nie pochowałam mojego Aniołka i z tym muszę żyć a uważam że bardzo by mi to pomogło w mojej żałobie.

Ja mam pytanie do dziewcxyn, które się zdecydowały na krok, znania porodu martwego. Ile miały Wasze dzieci tygodni. Czy jest jakaś granica od kiedy można uznać a kiedy nie uznać porób dziecka martwego.

Z tego co mi sie kojarzy granica miedzy poronieniem a martwwym porodem jest 22 albo 24 tc

Witam.
W tym roku utraciłam dwoje dzieci. Pierwsze w 9 tyg. 02.04.2015 i drugie w 8 tyg. 17.12.2015.
Za pierwszym razem nie byliśmy wyedukowani, dopiero książka, którą otrzymałam o stracie dziecka uświadomiła mi, że wcale nie muszę podporządkowywać się starym szpitalnym schematom. W grudniu, gdy okazało się że serduszko naszego dziecka przestało bić byliśmy z mężem zdecydowani co chcemy zrobić. Już na początku poinformowałam lekarza, że chcemy określić płeć dziecka. Byliśmy pierwsi w tym szpitalu, którzy tego oczekiwali od personelu. Lekarz powiedział, że chętnie tylko mamy powiedzieć jak to zrobić. Mąż w ciągu 10 min. ustalił jak należy pobrać tkanki do badania i gdzie je wykonać. Lekarz i położna z mężem wydrukowali potrzebne dokumenty ( mnie próbował uświadamiać ordynator, iż szanse są niewielkie a koszty ogromne - co nie jest prawdą). Ja podpisałam co trzeba i na salę zabiegową...
Zabieg miałam w czwartek, a we wtorek poznaliśmy płeć - to była nasza córeczka Zosia. Mąż odebrał kartę urodzenia martwego dziecka, na jej podstawie USC wystawił Akt urodzenia martwego dziecka. Obecnie jestem na 8 tygodniowym macierzyńskim. Potrzebuję go, by dojść do siebie. Jeżeli ktoś potrzebuje info gdzie i za ile na Śląsku można zbadać płeć wcześnie utraconego dzieciątka, to służę pomocą. To,że wiem o Zosi pozwala mi trochę w pokonaniu żalu, boleję nad tym że w kwietniu nie mieliśmy takiej wiedzy. U Boga mam Antosia lub Antosię( jak powiedział Kieślowski: Tajemnica pozostanie Tajemnicą) i Zosię, a tu tęsknotę

Ja bardzo żałuję, że nie pochowałam swojego Aniołka. Nawet nie wiem jak, gdzie się dowiedzieć i czy wogóle się dowiem czy szpital, który przejął ode mnie ten obowiązek ma wspólną mogiłę dzieci martwo urodzonych

Powiedzcie mi, a czy możliwe jest wpisanie płci martwego dzieciątka do aktu urodzenia bez badań, tylko na podstawie ,,przeczuć matki"? Gdzieś kiedyś o tym czytałam.

Tulisiu, podobno wcześniej tak było, ale teraz już nie. Trzeba mieć albo wyraźnie okresloną płeć w szpitalu, albo jeżeli się nie da określić na oko, badania genetyczne.

Tulisiu, potwierdzam -musisz mieć określoną płeć.Będę kibicować Tobie i Zosi. Rośnijcie zdrowo.

Kehlana i marabut - dziękuję.

Poronienie - do 22 tygodnia, martwy poród po 22tc. U mnie był 22 tydzień, ale lekarz ze względu na wagę i długość dziecka wystawił dokument z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe. Inaczej nie mogłabym Córeczki pochować ani nie należałoby mi sie 8 tyg. skróconego macierzyńskiego. Więc lekarz bardzo mi sprawę ułatwil.

Należało by się wszystko. Zarówno pochówek jak i urlop.
Jeśli jest dziecko nie istotne który tydzień ciąży, to aby nabyć prawa o których mówisz potrzeba tylko określić płeć dziecka. Jeśli tydzień ciąży nie pozwala na określenie tego przez lekarza (płód jest zbyt mało rozwinięty) wtedy pozostają badania genetyczne wykonywane we własnym zakresie. Reszta procedur wygląda tak samo jak u Ciebie.

Lilli dzięki za zamieszczenie linka.

Czy 3-4 tygodniowa ciąża to nie za wcześnie na badania genetyczne? Podajcie proszę namiary na jakies laboratoria.

Musi być odpowiednia ilość materiału do badań- wiem jak to brzmi strasznie, ale zależy czy będzie co zbadać ile uda się zabezpieczyć materiału do badania.