w oczekiwaniu na... spadająca beta.

Serio, po biochemicznej łatwo zajść w ciąże? Nie słyszałam takiej historii

U mnie od rana leciutkie plamienie, teraz @ się już rozkręca 😭 jest mi bardzo, bardzo żal.

Doskonale wiem co masz na myśli. A teraz cały czas się zastanawiam czy mogłam coś zrobić, czy to przeze mnie? Tez niby wiedziałam ze kreski nie ciemnieją w kolejnych dniach, wynik bety nie był prawidłowy, ale łudziłam się gdzies głęboko w sercu aż do dziś Daj znać proszę co Ci powiedział lekarz, może jakies leki? Badania dodatkowe? Ja tez mam dwoje dzieci, zdrowych, tym bardziej ciężko mi się pogodzić z ta strata 😢

Rozumiem Was dziewczyny bardzo dobrze. Moja pierwsza i długo wyczekiwana ciąża okazała się biochemiczną. Straciłam ją przed swoimi urodzinami... 😭okropny ból psychiczny... Teraz czekam na miesiączkę... Flustruje mnie upływający czas...

Hej dziewczyny. Po prawie roku starań pierwszy raz beta 3 dni przed miesiączką 29.8, 3 dni po 19,1 Dziś wizyta u ginekologa ,wiem co mnie czeka za dwa tygodnie obchodzę swoje 30- ste urodziny .
Ciąża to byłby najpiękniejszy prezent dla mnie , ale to było zbyt piękne by mogło być prawdziwe . Na razie siedzę i łzy lecą ciurkiem. Potrzebuje trochę czasu na dojście do siebie . Staram się jednak nie tracić nadziei na przyszłość ...

U mnie też dramat.
Tak się cieszyłam..
7 kwietnia wizyta u gin. Przewidywana owu z lewego jajnika.
28 kwietnia wizyta u gin. Przewidywana owu z prawego jajnika.
Od 29 kwietnia na 7 dni duphaston na wywołanie krwawienia.
6 maj pozytywny test ciążowy
7 maj pozytywny test ciążowy (ciemniejsza kreska)
8 maj Beta 100,47
13 maj wizyta u gin. Pęcherzyka nie widać, powiększony prawy jajnik, powiększona śluzówka. Duphaston 2x na dzień.
15 maj beta 129,99
17 maj Beta 91

Jutro mam kolejną wizytę, ale diagnozę znam..

Hej Dziewczyny.

Przykro mi, że tak podbijam temat, ale....

Po 2 latach starań (ostatnie pół roku "odpuściłam") w poniedziałek zobaczyłam 2 konkretne kreski na teście. Szybka na betę, super wynik 26000, kolejnego dnia wizyta, usg i nic się nie zgadza... wg terminu miesiączki 4w5d, wg rozmiaru pęcherzyka ciążowego 7w1d, wg "niby zarodka" 6w0d, brak pęcherzyka żółtkowego...

https://ibb.co/yB5mmLX

Lekarz bardzo sceptyczny, przepisał duphaston, kazał powtórzyć betę. Dziś 25700. Spadek o 300... To chyba jednoznaczne...

Jak sądzicie, powinnam jeszcze zbadać betę za kolejne 2 dni? Jest szansa, że oczyszczę się sama czy przy takich wartościach nie obejdzie się bez wizyty w szpitalu...?

Hej dziewczyny.. mam dziwne pytanie.. wsumie nie wiem czy pytanie jestem strasznie rozbita.. może zacznę od początku..
Moje miesiaczki trwają 28-29 dni..
24 październik- okres
23 listopad zrobilam bete (44)
27 listopad zrobilam znowu beta (58)
Między czasie byłam u ginekologa i stwierdził poronienie biochemiczne gdyż na usg nic nie było widać..
29 listopada nie wiem jak to nazwać nastąpiło poronienie-okres..trwało do 8 grudnia.. później codziennie raz dziennie miałam troszkę krwi na papierze jakby jakąś resztkę skrzepów..
29 grudnia zrobilam test wyszedł dodatni dzisiaj 1 stycznia powtórzyłam test także dodatni.. myślicie ze to pozostałości po poprzedniej ciazy czy jest szansa że to już tak szybko ciaza ? Jutro idę na bete.. Ale ciągle czytam szukam i sama sobie glowe zawracam.. ciągle o tym myślę mimo że myśleć nie chce..

Cześć, pozytywny wynik bety może się utrzymywać nawet do kilku tygodni po poronieniu.