Anemia w ciąży
-
Dziewczyny czy macie jakieś sprawdzone sposoby na anemię w ciąży? Pojawiła mi się w drugim trymestrze i mimo zróżnicowanej diety i przyjmowania "końskiej dawki" żelaza w tabletkach wyniki poprawiły mi się tylko nieznacznie i nadal są nieco poniżej normy.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej, u mnie tez wyszla anemia i lekarz powiedzial, ze nie ma co czekac, bo w 3 trymestrze dziecko bedzie czerpac jeszcze wiecej i zrobili mi wlew zelaza dozylnie. Troche sie balam, ale wszystko poszlo dobrze. Ponoc nie jest to czesta praktyka w ciazy, ale nie bylo innego wyjscia, bo lekarz powiedzial, ze jak juz wartosci sa bardzo niskie to organizm slabo uzupelnia zapasy nawet przy sumplementacji.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny"W 1890 roku jeden z amerykańskich naukowców prowadził szczegółowe badania nad szpinakiem. Jego asystentka, zamiast wpisać w raporcie, że 100 gramów szpinaku zawiera 3 miligramy żelaza, pomyliła się i napisała 30. Dzięki jej niedopatrzeniu szpinak zyskał sławę nadzwyczaj zdrowego warzywa."
http://zywieniewsporcie.com/mit-buraka-i-szpinaku/ -
Dzięki dziewczyny za porady. Też słyszałam tą historię o szpinaku Tak naprawdę żelaza ma mniej więcej tyle ile inne liściaste warzywa zielone
Transfuzja krwi w ciąży faktycznie trochę może przerażać, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jak będzie trzeba to trudno.. -
nick nieaktualnyAlikar ja mam problem z przyswajaniem zelaza i tabletki prawie na mnie nie dzialaja lecz w ciaxy bralam Szelazo i ladnie mi podwyzszyl wynik tzn nie jakos super ale jedak. Do tego zelazo jest w zoltku jajka mowia tez o buraczkach ale duzo by trzeba ich zjesc zatem mozna kupic w aptece tabletki z suszonych burakow ja kiedys je jadlam i ok ☺moja kolezanka bedac w ciazy tymi tabletkami pieknie podbudowala sobie poziom zelaza i hemoglobiny. No i miesa czerwone jezeli ktos nie jest wegetarianinem ☺ watrobke w ciazy odradzam bo ona zbiera toksyny wiec moze szkodzic i mamie i dziecku. A zelazo dozylne to ostatecznosc ale pieknie podbija wynik i to na dosc dlugo ale to juz w sxpitalu musza zrobic. Powodzenia i polepszenia wynikow ☺
-
Bardzo dziękuję za wszystkie dobre rady Na początku faktycznie się spinałam z jedzeniem- robiłam soki z buraka, jadłam natkę pietruszki (o ile można ją było dostać zimą), kaszankę i czerwone mięsa (mimo, że przed ciążą byłam w 90% wegetarianką) i inne rzeczy, które sugerowałyście. Plus dużo orzechów i suszone morele bez konserwantów, które bardzo lubię. Morele sugerowała znajoma położna, która sama jest wegetarianką i wg niej wbrew powszechnej opinii żelazo najlepiej wchłania się z roślin, a nie z mięsa. Ile w tym prawdy nie mogę powiedzieć, ale jak przestałam jeść mięso (nie będąc w ciąży oczywiście) to wyniki krwi mi się bardzo poprawiły- wzrosła hemoglobina i krwinki czerwone, a wcześniej były bliżej dolnej granicy, więc może coś w tym jest
A wracając do bycia w ciąży chyba trzeba mi było uzbroić się w cierpliwość zażywając tabletki z żelazem- sorbifer. Wyniki krwi stopniowo poprawiały się z miesiąca na miesiąc. Nawet przez ostatnie 1,5 miesiąca miałam dosyć soku z surowego buraka i ani razu go nie zrobiłam, bo mi uszami wychodził. Muszę się przyznać, że do jedzenia podchodziłam trochę niedbale i jadłam na co w danej chwili miałam ochotę bez wczuwania się w zdrowe odżywianie. O dziwo dwie ostatnie morfologie wyszły najlepiej- wszystko w normie
No my już niedługo finiszujemy w dwupaku, więc koniec z żelazowymi tabletkami.
Pozdrawiam Was serdecznie! -