Blok przedsionkowo -komorowy I stopnia
-
WIADOMOŚĆ
-
kamciaelcia wrote:Witaj Agness
rozmawiałysmy chwilę na amnio...
Jednak lekarze cos konkretnego u was znaleźli? to juz pewna diagnoza?
Witaj:)
na ostatnim echo 6 tyg temu wyszło z tym blokiem.Niby lekarz mówił ze wszystko wporzadku że na tym etapie tego sie nie leczy i trzeba obserwowac bo tetno skakało i wtedy na wizycie było 109 na minute czyli male.
Miałam nie jechac na kolejne echo ale nie daje mi to spokoju i chyba dla upewnienia pojade do gdanska do Invicta zobaczyc czy nadal to jest czy zniklo..
W necie szukałam jakichkolwiek informacji to za bardzo nic nie znalazłam tylko same ogólniki.
To opis badania:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e034775a8aa3.jpg
-
agness
i jak tak to zapamietałam, ze lekarz w sumie nie kazał sie przejmować, pomyślałam, ze coś "nowego"znaleźli
na moim echo serca było mnóstwo różnych pomiarów, u ciebie tylko taki opis? Moj lekarz mówił, ze u mnie nie ma wskazań do powtarzania echo(bo wszystko wyszło w normie), ale kolejne badanie powinno być wykonane , kiedy albo jest bieżąca potrzeba, albo juz w 30tc. Podejrzewam, ze mój gin nie da mi juz skierowania na 30tc(skoro nie ma wskazań). Chodzi mi o to, ze mogli ci chociaż zaproponować dalsza obserwację. Ja raczej pojechałabym do innego lekarza na konsultację(ale nie chce byś to odebrała jako radę), zawsze to inny lekarz i inny sprzęt, a i dzidzia większa. Na kardiologii widziałam różne przypadki zaburzeń rytmu serca i one niekoniecznie wiązały sie z wada-po prostu była taka uroda dzieci i leki wszystko wyrównywały.
Przykro mi jednak, ze nic więcej nie moge ci poradzić, bo nie znam się na tym bloku. Ale od poczatku trzymam za was kciuki i wierzę w szczęsliwe zakonczenie-po prostu psikus ze strony maleństwa -
kamciaelcia wrote:agness
i jak tak to zapamietałam, ze lekarz w sumie nie kazał sie przejmować, pomyślałam, ze coś "nowego"znaleźli
na moim echo serca było mnóstwo różnych pomiarów, u ciebie tylko taki opis? Moj lekarz mówił, ze u mnie nie ma wskazań do powtarzania echo(bo wszystko wyszło w normie), ale kolejne badanie powinno być wykonane , kiedy albo jest bieżąca potrzeba, albo juz w 30tc. Podejrzewam, ze mój gin nie da mi juz skierowania na 30tc(skoro nie ma wskazań). Chodzi mi o to, ze mogli ci chociaż zaproponować dalsza obserwację. Ja raczej pojechałabym do innego lekarza na konsultację(ale nie chce byś to odebrała jako radę), zawsze to inny lekarz i inny sprzęt, a i dzidzia większa. Na kardiologii widziałam różne przypadki zaburzeń rytmu serca i one niekoniecznie wiązały sie z wada-po prostu była taka uroda dzieci i leki wszystko wyrównywały.
Przykro mi jednak, ze nic więcej nie moge ci poradzić, bo nie znam się na tym bloku. Ale od poczatku trzymam za was kciuki i wierzę w szczęsliwe zakonczenie-po prostu psikus ze strony maleństwa
Tylko jeżeli chodzi o echo to tylko ten z gdanska bada i robi
a nie wiem czy inny lekarz by dokładnie tez sprawdził..
No mi zalecil konsultacje za 6 tyg
No i nie wiem.
A Tobie na echo badał całego dzidziusia?
Niektóre dziewczyny na echo dostały normalnie płytke z nagraniem.
Ja w sumie w gabinecie byłam 15 minut popatrzył na całego dzidziusia czy wszystko jest no i na sercu patrzył komory,przepływy i tetno ni i wyszedł ten blok..
A wizyta 200zł..
I nie wiem czy jechac ponownie czy poprostu pojsc do ginekologa na normalne usg dokładne typu 3d-4d żeby zbadał całego dzidziusia .
Moj mąz mówi jezeli chce to mam jechac bo wraca dopiero w piatek.
A ja już nie wiem.
Nie chce by to było takie wywalanie kasy na darmo bo niektórzy lekarze tylko czekaja na łatwe pieniądze..
Chojnicki z tego co wiem to ma bardzo dobre opinie bo nawet mój gin mówił że to bdb specjalista i dlatego do niego pojechalam bo echo serduszka robia w łodzi a to kawałek drogi...
-
i postanowilam napisać by na darmo nie jechac bo równie dobrze te pieniązki moge przeznaczyc na porzadne usg ze wszystkimi pomiarami a nie takie przejechanie sonda po brzuchu powiedzenie pare słów ,krotki opis i koniec .a tobie co dokładnie mierzyli?
Bo widze że Twoje echo było o wiele dokładniejsze niż moje..
A płacilaś za wizytę?
i płytke jakąś dostałaś?
-
agness
ja miałam echo na nfz
robil Węgrzynowski ze Szczecina (ja mieszkam w woj lubuskim-czyli u nas nie ma takich specjalistów). Tez podobno dobry. W gabinecie byłam jakies 50 min- wlącznie z drukowaniem papierów. Zrobił pomiary całej dzidzi, co juz mój gin prowadzący(też na nfz)uznał za usg połówkowe. Był dokładny, zbadał nawet odległość miedzy oczkami. Skupiał się na wszelkich przepływach, w sercu równiez. Mówił, ze wady strukturalne bywaja widoczne już około 12tc. Przeplywy (różne ciśnienia) pokazuja, czy wszystko jest dobrze bo to układ zamkniety i gdyby cos juz na jakims etapie szwankowało, to byłoby to widoczne. Istnieja jeszcze wady rozwojowe, których człowiek nie przewidzi, moga na kazdym etapie zycia sie pojawić. Z tego co ja zrozumiałam , to echo pokazuje to , co jest, gdyby w najblizszej przyszłości cos miałoby się rozwinąć(wady rozwojowe), to całośc ogólnie mogłaby to pokazac, ale nie musi. U nas wad strukturalnych nie ma, nic nie swiadczy, by cos miało sie rozwinąć, ale wszystko jest jasne po urodzeniu.Bo echo tez nie pokaze małych dziurek(bez znaczenia hemodynamicznego) Niestety ten lekarz nie zrobi mi echo prywatnie. Musiałabym do niego jechac do szczecina. Zobaczymy czy gin da jeszcze skierowanie(w co watpie). Mówił mi, ze na usg tez powinno byc duzo rzeczy widocznych, to samo gadał gin, u którego robię dodatkowe usg prywatne(i mam takie w czwartek-tez skupia sie na serduszku)
Na wyniku mam opisy podobne do twoich, ale dołączone sa jeszcze 4 kartki z wszelkimi pomiarami (przepływów, serca)których juz nie rozumiem -
Ale tez nie uwazam , ze krótkie badanie to gorsze badanie. Twój lekarz-jako specjalista-spojrzał tylko na serce, coś zobaczył, pomruczał pod nosem(w przenosni) i kazał obserwowac. Ja po prostu źle bym się w takiej sytuacji poczuła, bo nie wiem, co on stwierdził, jakie sa rokowania...Tak naprawde nic ci nie powiedział. Mój tez nie był wylewny, troszkę zmienił ton, jak powiedziałam, ze moje dziecko zmarło(ale lekarz przemiły, specyficzny, tylko zauwazył, ze wiem po co przyszłam , ze znam się troche na tym), rozmawiał ze mną, wyjasniał, mówił jak te wady sie diagnozuja/nie diagnozuja u plodu. Na koniec dodał, ze bedzie dobrze- a rzadko lekarze tak mówia.
-
To fakt spojrzał tylko na serduszko i tętno wylapal i zmierzyl no i powiedzial ze na tym etapie nic się nie robi i trzeba obserwować no i zalecał przebadanie po porodzie.
Kurczę nie wiem co myśleć
Ten lekarz to specjalista kardiolog dziecięcy na zaspie w gdańsku przyjmuje gdzie mnie kierowano na poród .
No i powiedzial ze wady wrodzonej nie widzi.
Tylko mnie zastanawia skąd sie to wzielo..
I nie wiem czy jechac jeszcze raz czy do innego iść ..
Czemu te decyzje są trudne.
Nie chce niczego przeoczyć bo juz bardzo dużo stresu mieliśmy i nie chce by cos Synkowi sie stało.
Za dużo przeszliśmy i jak slysze o chorobie to mam ciarki na plecach i obawę.
-
Agness
Zawsze będziesz myśleć skąd i dlaczego. ..taki urok bycia matką. Że wady raczej nie ma to widać po wyniku ze serduszko ładnie wygląda. Będziesz spokojniejsza jak w końcu ktoś ci powie co dalej może z tym być. ..bądź tylko dobrej nadziei. A kiedy teraz echo wypada? -
Co do przeplywow u mnie wczesniej zastawka byla niedomknieta i bylo widac zmiany w przeplywach ale po 3tyg wszystko wrocilo do normy no i gin wspomniała ze serduszko bardzo szybko się zmienia.Cos w tym jest bo do echa komora prawa byla u synka mniejsza a 2 tyg później na echo okazalo się ze jest większa od lewej i według niego serduszko dobrze pracuje no i przez to ze tętno jest niskie to zalecał obserwacje
Mój gin za każdym razem robi szybkie usg ale dokładnych pomiarów nie zrobi bo ma taki sprzęt stary...
Gin od prenatalnych to np bloku nie widziała w sercu a bardzo dóbr sprzęt ma i specjalizacje i dopiero na ostatnim usg wychwycila.
Ale gdyby bylo zle to by dalej mnie zapisywywala na nfz a tak 9kwietnia miałam ostatnie usg z poszerzenia diagnostyki i kolejne juz platne jak bym chciała.
-
Wypada w czwartek.
Tylko My z mezem no i dziewczyny z forum wiedza co przeszliśmy bo rodzinie tylko pobierznie powiedzieliśmy ze drobne problemy są.
Jakby usłyszeli ze mieliśmy amnio i grozilo zd to by bylo
Nam i tak bylo bardzo ciężko,szczególnie jak czułam ruchy dziecka i czekałam na wynik amnio.
-
Też nie mówimy części rodziny i mojej cukrzycy ciążowej. Wiedzą ci którzy to rozumieją i nie wyolbrzmymiaja. O dzidzi teściom powiedzieliśmy po echo serduszka. ..wiec doskonale cie rozumiem. Do czwartku niedaleko. Jeśli lekarz dalej tak pobierznie ciebie potraktuje i twoje obawy to po prostu pytaj. Spisz sobie pytania i nie bój się ich zadawać
-
Ale powiem Ci ze tesciowa bardzo się przejela i dzwonila jak serduszko i jak się czuje itp.teraz tak samo jak mąż wyjeżdża i wraca na weekendy to dzwoni i czy pomoc odebrać córkę itp.To bardzo mile a niestety moja mama mam wrażenie ze w ogóle jej to nic nie obchodzi -to przykre.nawet nie zadzwoni .ja dzwonie ale jeszcze sie ani razu nie zapytala.Sistra bardzo się tez intersuje i zbiera mi ciuchy.Ale rodziny się nie wybiera.
Dzieki Kamenka za rady troche mi ulzylo
A Ty co teraz masz miec bo nie pamiętam
-
agness
teraz będzie chlopak marzylismy o córci, no ale plci sie nie wybierze Nasza Emilka zdecydowała, ze chce braciszka. A ja powoli oswajam sie z ta myślą juz swiruje z wyprawką
W czwartek myslami będe z toba -o mnie też pamietaj bo robie drugie usg połówkowe -
Tak w ten czwartek o 18. Prywatne usg (3 u tego gin). Dla własnego spokoju robie dodatkowo co 3-4 tygodnie. Choc nie wiem czy można mieć spokój bo u córci wady w ciąży nie wykryto. Na drugą dobę po urodzeniu usłyszeli szmer nad serduszkiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2016, 20:37
-
A ja o 17 mam wizyte
Prawie zbliżone godz .
A Emilce przeszkadza ten problem z serduszkiem?, niestety nie da wszystkiego się wychwycić nawet na bdb sprzecie
Mojej przyjaciółki koleżanka urodziła np bliźniaki z czego dziewczynka miała zd i tylko 1.5kg wazyla ze dlugo o nia lekarze walczyli a nic w ciąży nie wskazywalo ze cos nie tak a rodzice przeżyli i nadal maja traumę
Dlatego tez ja musiałam wiedzieć czy nasze dziecko jest zdrowe..
A corka ile ma juz lat?
Moja korzysta ze męża nie ma i w sypialni dzis śpi ze mną
-
agness
widocznie nie pamietasz , ale ja wspominałam, ze moja córcia zmarla w październiku majac prawie 10 miesięcy...Jej wada na pewno nie przeszkadzala hasać i się bawić, super sie rozwijała, nie męczyła, nie pocila, po prostu nic. Operacja była konieczna, bo ten stan nie trwałby wiecznie.Ale wszystko było zaplanowane i bez pospiechu. Wada była złozona, niby nic powaznego, ale troche tego było. Kardiologicznie poszło nawet dobrze, ale ponad osmiogodzinna operacja bardzo obciązyła jej płucka, nie oddychała samodzielnie...na drugi dzień cos sie stało i znów ja wzięli na stół...wtedy juz i nereczki nie pracowały. Nasza córcia odeszła rano prawie na druga dobe po pierwszej operacji. Dlatego ta ciąża jest dla nas tak stresowa, ale podarowana przez naszego osobistego aniołka. Wiemy, ze nad nami czuwa. Kochana, musisz wierzyć w swoje dzieciątko, pamietaj , ze przez troski traci sie wiele pieknych chwil. Bedzie dobrze