Niestety wyszedł mi pozytywny wynik boreliozy (test western blot). 5 tygodni temu ugryzł mnie kleszcz, nie pojawił się rumień ani żadne objawy. W trakcie badań poprosiłam o wykonanie badania na obecność boreli i niestety okazało się że ja mam. Od 3 dni biorę antybiotyk.
Jestem w 28 tygodniu ciąży.
Czy znacie podobny przypadek albo któraś z Was zaraziła się boreliozą w ciąży?
Mój lekarz mnie uspokaja, aczkolwiek mam mieszane uczucia bo powiedziałam jej o kleszczu 4 dni po ugryzieniu, powiedziała że jeśli nie wystąpi rumień to nie może wprowadzić antybiotyku…. Natomiast błąd moim zdaniem polega na tym że nie skierowała mnie na badania.