Brak akcji serca
-
Hej Dziewczyny!
Byłam wczoraj u ginekologa na drugiej wizycie jako ciężarna. Teoretycznie jestem w 7 tygodniu ciąży, ale nie pamiętam dokładnie kiedy miałam okres (wydaje mi się, że 21.12.2016) no i nigdy nie był on specjalnie regularny, ciężko stwierdzić ile trwa u mnie cykl, ponieważ raz dostawałam okres po 28 dniach, innym razem po 35. Po wczorajszym badaniu USG lekarz stwierdził, że nie widzi akcji serca. Widzi, że ciąża się rozwija w porównaniu do poprzedniego zdjęcia USG, że zarodek urósł, ale martwi go brak akcji serca. Następną wizytę mam 28.02 i do tej pory dwukrotnie mam zbadać betę.
15.02 beta = 26 000
22.02 beta = 37 000
Badania robione oczywiście w tym samym laboratorium. Zestresowałam się, że przyrost jest zbyt mały, zadzwoniłam do ginekologa i on stwierdził, że przyrost jest dobry, ale ważniejsze będzie to drugie badanie, które zrobię w poniedziałek przed wizytą. Pytał czy się stresuję, a na moją twierdzącą odpowiedź powiedział, że mam mu nie mieć za złe, ale musiał mi powiedzieć co go niepokoi.
Cholernie się bojękamilaaa1991 -
Hej
nie martw się na zapas jak beta rośnie jest dobrze widocznie ciąża jest młodsza może o dwa tygodnie to ie jest nic złego nie stresuj się na nastepnym badaniu lekarz na prewno już wszystko będzie wiedział dzieciątko będzie większe i zmierzy maleństwo. Przy nieregularnych miesiączkach tak jest owulacja jest pozno i nie powinno liczyć się od dnia miesiączki, ale lekarze na początku ciąży opierają się tylko na dacie ostatniej miesiączce ponieważ nie wiadomo kiedy mniej więcej była owulacja. Pozdrawiam i nie stresuj się wszystko będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie !
Cassie 65 lubi tę wiadomość
Iza8997 -
Najbardziej mnie martwi reakcja ginekologa, że jakby nie ma dla mnie nic pocieszającego, poza słowami, że się martwi, że nic dla niego jakby nie znaczy wzrost bety, że ważniejszy będzie ten poniedziałkowy pomiar. Nie mam się na czym zaczepićkamilaaa1991
-
nick nieaktualnyU mnie w tej ciąży nie było widać akcji serca w 7 tygodniu, dopiero w 8 się pokazała, ale tydzień żyłam w stresie i właściwie szykowałam się do kolejnego poronienia (łyżeczkowania), bo lekarz mówił, że wprawdzie czekamy jeszcze tydzień, ale to bardziej wygląda na pusty pęcherzyk ciążowy.
-
Elaria, ale to nie było zarodka ze była mowa o pustym pęcherzyku? U mnie na pierwszym usg był widoczny tylko pęcherzyk żółtkowy, a na tym w miniony wtorek po upływie dwóch tygodni zarodek ale właśnie bez widocznej akcji serca. Tez czeka mnie ten okropny tydzień, sama nie wiem jak wytrzymam do wtorku
a jak pójdę w poniedziałek na betę i okaże się ze nie przyrosła to chyba zwariuje
kamilaaa1991 -
nick nieaktualny
-
U mnie pojawula sie ciąża ale pozamaciczna jestem juz po szpitalu na szczęście obeszlo sie bez zabiegu. Lekarze mowia że moge znów po 3 mc sie starac ale okropnie sie boję ze znów sie powtórzy. Mam juz córkę i ciąża byla prawidłowa a teraz takie coś. Straszne.
Kamilaaa191 napisz jaki wynik trzymam kciuki by było wszystko dobrze
W oczwkiwaniu na upragione szczęście
Amelka 27.02.2010
08.02.2017 Ciąża pozamaciczna
http://ovufriend.pl/graph/b4c8b9a06a292567105baebc85e50c29
-
nick nieaktualnyKamila, jeśli będziesz potrzebowała wsparcia, zajrzyj na wątek "Zaczynamy znowu starania" w dziale poronienie w Ovufriend. Ja poroniłam prawie rok temu, dokładnie rok o tej porze moje dziecko już nie żyło, ale jeszcze nie krwawiłam, byłam między jedną wizytą a drugą. Po poronieniu zaczęłam czytać i pisać na wspomnianym wyżej wątku i poznałam tam wspaniałe kobiety, które rozumiały, co przeżywam. Serdecznie cię zapraszam!
-
Niestety los kazał mi się zmierzyć również z taką sytuacją jak strata maleństwa w 8tc.
Dziewczyny główka do góry ! Z naturą niestety nie wygramy - najwyraźniej nasze Maleństwa były za słabe i dołączyły do grona Aniołkow.
Ale jestem najlepszym przykładem - że warto próbować dalejpół roku po poronieniu pojawiły dwie kreseczki i aktualnie te dwie kreseczki mają 3 lata:)
Wiem,że jest bardzo ciężko - ale życie toczy się dalej i na pewno przed Wami jeszcze wiele pozytywnych niespodzianek -
Dziękuje za ta wiadomość. Ja już tydzień próbuje jakoś się otrząsnąć z tego zawieszenia. Jeszcze zdarza mi się płakać po katach gdy jestem sama. W dodatku do tego wszystkiego straciłam najlepsza przyjaciółkę, w myśl zasady ze prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ciężki czas...kamilaaa1991
-
kamilaaa1991 wrote:Dziękuje za ta wiadomość. Ja już tydzień próbuje jakoś się otrząsnąć z tego zawieszenia. Jeszcze zdarza mi się płakać po katach gdy jestem sama. W dodatku do tego wszystkiego straciłam najlepsza przyjaciółkę, w myśl zasady ze prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ciężki czas...
Z własnego doświadczenia wiem,że ludzie nie wiedza jak reagować i wesprzeć w tak trudnej sytuacji. Daj jej czasi sobie tez. swoje wyplacz - a potem glowka do góry i do przodu:)
zycie toczy się dalejbędzie dobrze:*
-