Do man karmiących piersią plus dokarmianie
-
nick nieaktualnyMaju, ja karmiłam głównie piersią, po 1 miesiącu okazało się, że córka za mało przybrała i pediatra kazała dokarmiać (oraz pobudzać laktację). Po pierwszych porcjach mieszanki małą wysypało na całym ciele, ciemne czerwone kropki.
Zmieniłam mleko i zaczęły się kolki. To mnie zmotywowało do walki o laktację. Umówiłam się z doradcą laktacyjnym, która tchnęła we mnie nadzieję i ustawiła plan odciągania pokarmu (celem pobudzenia laktacji i robienia zapasów na wieczorne dokarmianie). Mój problem polegał na tym, że córka dosłownie wisiała na piersi po kilka (4-5, a raz nawet 8!!!) godzin z rzędu. Doradczyni poradziła przystawiać częściej, ale na krócej, by ssanie było efektywne, a więc pobudzające, a nie tylko "wiszenie" z przysypianiem dziecka. Tak zaczęłam robić. Max po 15 minut z każdej piersi i od razu ściąganie pokarmu laktatorem (polecam Medela Swing!) w systemie 7-7, 5-5, 3-3. Czyli odciągałam 7 minut z piersi lewej, potem 7 z prawej, potem 5 z lewej, 5 z prawej i 3 z lewej i 3 z prawej. Po kilku takich odciąganiach w ciągu dnia miałam uzbierane mleko (z początku mało, a potem dużo) i mogłam "dopchać" córkę przed snem, dzięki czemu kładłam ją spać, jak była najedzona po same uszy i ładnie zasypiała.
Z tym odciąganiem bardzo przydała mi się pomoc mamy, teściowej, bo jednak ten system 7-5-3 zajmuje jednorazowo 30 minut! Ale opłaciło się, karmiłam ostatecznie 22 miesiące, zakończyłyśmy naturalnie, bez szoku dla dziecka, a kolki ustały. No i tak rozbujałam laktację, że musiałam to mleko mrozić, a potem wylewać, bo dziecko pięknie przybierało na wadze i nie potrzebowało już dokarmiania.ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja córka miała problem z mlekiem modyfikowanym. Robiła rzadkie, strzelające kupy, obsypało ją potem na buzi, głowie, karku. Była niespokojna po karmieniu, potrafiła się wybudzać co 15 minut, prężyła się, kuliła nóżki. Ja córkę karmiłam w systemie mieszanym, część piersią, część dokarmiałam swoim pokarmem z butelki, część z butelki mieszanką. W 2 miesiącu okazało się, że córka ma skazę białkową. Przeszłam na karmienie piersią i dokarmianie butelką swoim pokarmem, przy jednoczesnej ścisłej diecie zero produktów mlecznych czy też zawierających mleko. Po kilku tygodniach walki musieliśmy przejść na mieszankę specjalistyczną Nutramigen Lipil. Problem zniknął jak ręką odjął.
-
Moja córka miała problem z mlekiem modyfikowanym. Robiła rzadkie, strzelające kupy, obsypało ją potem na buzi, głowie, karku. Była niespokojna po karmieniu, potrafiła się wybudzać co 15 minut, prężyła się, kuliła nóżki. Ja córkę karmiłam w systemie mieszanym, część piersią, część dokarmiałam swoim pokarmem z butelki, część z butelki mieszanką. W 2 miesiącu okazało się, że córka ma skazę białkową. Przeszłam na karmienie piersią i dokarmianie butelką swoim pokarmem, przy jednoczesnej ścisłej diecie zero produktów mlecznych czy też zawierających mleko. Po kilku tygodniach walki musieliśmy przejść na mieszankę specjalistyczną Nutramigen Lipil. Problem zniknął jak ręką odjął. A jeśli można spytać ile sciagalas swojego pokarmu do butelki ? Moja córka też ma skaze białkowa i dieta zastosowana u Mnie My mamy mleko bebilon ale chyba jest nie odpowiada bo ma zaparcia napina się przy jedzeniu a wcześniej miała biegunkę
Maja -
nick nieaktualnyMaja123 wrote:A jeśli można spytać ile sciagalas swojego pokarmu do butelki ? Moja córka też ma skaze białkowa i dieta zastosowana u Mnie My mamy mleko bebilon ale chyba jest nie odpowiada bo ma zaparcia napina się przy jedzeniu a wcześniej miała biegunkę
W pierwszych tygodniach ściągałam po ok. 50-60 ml na jedno karmienie. Potem ok. 100 ml, ale córka nigdy całości nie zjadała. Zawsze zaczynałam od karmienia piersią, potem butelka z moim pokarmem, więc trudno mi powiedzieć ile tak naprawdę wypijała. Moja ścisła dieta nic nie pomogła. Córka nadal miała problem ze strzelającymi kupami, prężeniem się i wysypką. Po kilku tygodniach takiej diety doprowadziłam się do anemii, a córce i tak się nie polepszyło. Całkowicie zrezygnowałam z karmienia piersią, bo już i tak zaczęłam mieć problem z utrzymaniem laktacji i przeszłam z zalecenia pediatry-alergologa na Nutramigen LGG Lipil. Czytałam, że mimo wszystko karmienie tylko i wyłącznie piersią jest najlepsze dla dzieci ze skazą białkową. Próbowałaś? U mnie się nie sprawdziło. Bardzo możliwe, że Twojej Córeczce Bebilon nie pasuje. A jaki dokładnie Bebilon podajesz? Pepti? Spróbuj z innym mlekiem specjalistycznym dla dzieci ze skazą. Może dobrze by było gdybyś udała się z nią do pediatry-alergologa? Lekarz dopasuje wtedy dla Twojej Córeczki odpowiednie mleko. Nie zawsze jednak udaje się to od razu i trzeba zmieniać mleka, by wybrać to najlepsze dla swojego Maluszka. Porozmawiaj z lekarzem, by wybrać najlepszą opcję dla swojej Córeczki. -
nick nieaktualny
-
Do ayka A ile przed karmieniem odciagalas swoje mleko?Karmić piersią próbowałam jeden dzień nie cały bo Moja córka raz cyca je raz nie chce A mleka swojego ostatnio nie odciagam I mamy bebilon pepti tak jak pisałaś Kupki się unormilowaly napina się dalej przy robieniu ale już nie płacze ewentualnie się budziMaja
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMaju, gdy karmiłam tylko piersią to odciągałam z 5-10 ml zanim zaczęłam przystawiać córkę do piersi i to 5-10 ml wylewałam. Wiem, że ten pierwszy łyk jest wartościowy, ale on jest bardzo bogaty w laktozę, a tego moja córka nie mogła pić, ze względu na nietolerancję. Po odstawieniu córki od piersi ściągałam pokarm jakby na kolejne karmienie i trzymałam to w lodówce. Po karmieniu piersią córka dostawała butelkę z moim mlekiem, ale jakby z poprzedniego karmienia, wyciągniętym z lodówki i podgrzanym/ocieplonym. Pokarm starałam się ściągać w przerwach między karmieniem córki piersią. Roboty dużo i uciążliwe, ale bardzo chciałam karmić piersią i chciałam, by córka miała mój pokarm. Niestety kojarzy mi się to z horrorem laktacyjnym. Ciężko jest długo utrzymać laktację, jeśli dziecko mało wypija z piersi i stosuje się laktator. Jeśli widzisz wyraźną poprawę w kupach Córeczki, jej wysypce, bólach brzuszka itd. to znaczy, że Bebilon Pepti jej służy. Potrzeba kilku tygodni, by dziecko przestawiło się na mleko zastępcze, więc daj sobie i dziecku czas.
-