Hej kobitki. Nie wiem od czego zacząć tak właściwie.. Jestem aktualnie w 9 tyg ciąży, wczoraj podczas drugiej wizyty u ginekologa dowiedziałam się że zarodek przestał się rozwijać i nie było słychać bicia serca. Wiek ciąży według wczorajszego badania usg od pierwszego dnia miesiączki wynosił 8 tyg i 6 dzień natomiast wiek według wielkości zarodka to 7 tyg i 2 dzień (zarodek wynosił 1.14cm). Pierwszy dzień ostatniej miesiączki 03.10.24 pierwsze testy ciążowe robiłam 05.11.24 i drugie kreski były słabo widoczne lecz po kilku dniach się poprawiło (badania beta hcg nie robiłam) i 15.11.24 ginekolog potwierdził ciąże był to wtedy 5 tydz i od dłuższego czasu pobolewał mnie brzuch w czasie ciąży.. Po wczorajszej wizycie ginekolog stwierdził poronienie zatrzymane lecz powiedział że takie są jego przypuszczenia i że raczej ma rację, dał mi skierowanie do szpitala żeby potem potwierdzili to czy też nie. W poniedziałek mam się wstawić w szpitalu i pierw zrobią badanie usg po czym ewentualnie przejdą do oczyszczania.. Wiem że to pewnie naiwne ale chciałabym wiedzieć czy istnieje chociaż cień szansy na to że serduszko może zacząć bić i że ciąża by sie mogła dalej rozwijać??.. Póki co staram się jakoś trzymać, może któraś z was przechodziła przez podobną sytuację?