10 miesięcy starań + 3 lata seksu bez zabezpieczenia i nic .
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLandryneczka wrote:pisać post pod postem a zakładać i zaśmiecać wątkami takimi samymi to różnica , a pytanie nie odnosiło się do ciebie tylko do autorki
i jak by nie patrzył zalożycielka wątku też pisze posta pod postem jej się nie czepniesz
Ja się nie czepiam tylko uważam, że bezsensu pisać po jednym zdaniu w osobnych postach.
A autorka wątku jest nowa, ty za to reprezentujesz sobą ponad 5 tys postów.ashantix3 lubi tę wiadomość
-
To mnie zdziwiłyscie dziewczyny. A i sorry za Caps locka, jeśli tak razi Powiecie mi, skoro test OWULACYJNE są pozytywne, a mówicie, że może do owulacji nie dochodzić. . To co może być przyczyną ? Może to jest ten powód ? Dodam, że mąż od dziecka jest cukrzykiem, ale czy to miałoby wpływ na płodność ?
-
ashantix3 wrote:To mnie zdziwiłyscie dziewczyny. A i sorry za Caps locka, jeśli tak razi Powiecie mi, skoro test OWULACYJNE są pozytywne, a mówicie, że może do owulacji nie dochodzić. . To co może być przyczyną ? Może to jest ten powód ? Dodam, że mąż od dziecka jest cukrzykiem, ale czy to miałoby wpływ na płodność ?
Ja na przykład miałam piękny pozytywny test owulacyjny dwa dni temu, a dziś okres. Ach, i miałam piękne pozytywy mimo bezowulacyjnych cykli, ale mam insulinooporność [stan jakby przeciwcukrzycowy] i PCOS tym spowodowane i stąd brak owulacji- organizm ciśnie produkcję LH, ale do owulacji nie dochodzi, potrafi mieć szczyt produkcji LH kilka razy w cyklu. Nie mówię, że tak jest u Ciebie. Być może u Was problem leży po stronie faceta. Dlatego powinniście się przebadać obydwoje.
W moim przypadku problemem jest wpływ złej gospodarki cukrowej na jajniki, u mężczyzn nie znam jej wpływu na płodność.ashantix3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyashantix3 wrote:TEZ UWAŻAM, ŻE PORA IŚĆ WSZYSTKO PRZEBADAĆ. 3 LATA BEZ ZABEZPIECZEŃ, Z KOŃCZENIEM WE MNIE POWINNO JUZ DAĆ CIAZE. OWULACJE - KTOŚ PYTAŁ SKĄD WIEM KIEDY JA MAM PRZY NIEREGULARNYCH CYKLACH. WIEM TYLE, ŻE WYSTĄPIŁA CO POTWIERDZAJĄ TESTY OWULACYJNE I ZAWSZE SIĘ KOCHAMY W TE DNI, AKURAT MAM WTEDY WIELKA OCHOTĘ. COŚ JEST NIE TAK, A LEKARZ JAKIS CIUL ZA PRZEPROSZENIEM. KAZAŁ BRAC WIESIOLEK I KWAS FOLIOWY. JEŚLI NIE POMOZE W CIAGU 6 MIESIĘCY WTEDY MAMY PODJĄĆ DALSZE KROKI.
-
nick nieaktualny
-
ashantix3 podsumowując idź koniecznie zrób badania i zmień lekarza może skoro tyle czasu Cię bagatelizuje.
Wyniki które powinnaś zrobić na początku:
3-5 dc
LH,
FHS,
estradiol,
prolaktyna
progesteron(opcjonalnie)
krzywą cukrową (glukoza+insulina)
TSH
to są absolutne podstawy podstaw.
Jak już czytałaś testy które robisz nie są w stanie potwierdzić owulacji. Przy pełnych obserwacjach śluz + temp mierzona o stałych porach + testy owulacyjne pozwalają dopiero nam zakładać że z dużym prawdopodobieństwem owulacja wystąpiła
około 6-7 dni po owulacji można skontrolować poziom progesteronu i prolaktyny
Dlatego bez stresu zrób badania i porozmawiaj z mężem o konieczności przebadania jego nasienia
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Ah.. boje się tylko wyników. . Nie będę chyba w stanie znieść, nie dopuszczam nawet do świadomości, że może się okazać, że nigdy nie będę mieć dzieci..choć z drugiej strony odzywa się racjonalna cześć mnie mówiąca, że po 3 latach starań.... ah....
-
Kochana jak nie zrobisz wyników to co miesiąc będziesz umierać ze stresu - czas się wziąć w garść - lepsza najbardziej gorzka prawda od życia w niepewności
ashantix3 lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
ashantix3 wrote:Ah.. boje się tylko wyników. . Nie będę chyba w stanie znieść, nie dopuszczam nawet do świadomości, że może się okazać, że nigdy nie będę mieć dzieci..choć z drugiej strony odzywa się racjonalna cześć mnie mówiąca, że po 3 latach starań.... ah....
Bez przesady, nie ma co histeryzować. Trzeba się zbadać, potem leczyć to, co trzeba leczyć i tyle. Po co tyle przeżywać?ashantix3 lubi tę wiadomość
-