'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
jej... nie starsz mnie juz sie tyle naczytałam że jestem już przerażona ;( mam nadzieje że jednak wszystko sie uda i bedzie dobrze teraz czekam z niecierpliwościa na nowy miesiąc bo nowy miesiąc nowe nadzieje ))ciesze się że znalazłam te forum witam Was jeszcze raz bardzo gorąco
-
nie miałam na celu straszyć, raczej żebyś się uzbroiła w cierpliwość bo może się nie udać tak "rach ciach", chociaż mam nadzieję, że pójdzie szybciej
kuzynka mojego męża starała się o maleństwo aż 6 LAT!!! ale Bozia im to wynagrodziła i od razu trafiły im się bliźniaki -
Mam ciotke w rodzinie poerwsze dzieciatko w brzuszku bylo do 6 miesiaca ale okazalo sie ze ma wade wrodzona taka bardzo zadka i zmarlo w brzuszku. Starali sie jakies kolejne 8LAT w koncu sie udalo ale nie na dlugo w 10 tc poronila. Byla zalamana i szczesliwa bo to ze sie udalo to byl znak ze ma szanse i trzeba znow probowac i tak oto po pol roku udalo sie i zaszla ponownie. Teraz maliyka Marysia ma jiz 6 miesiecu i rosnoe silna i zdrowa. Nadzieje trzeba miec zawsze. Dodam keszcze ze ona miala wszystkie wyniki ok tak jak jej partner. Lekarze mowili ze powod lezal w psychice mojej cioci ze im soe tak dlugo nie udawalo prowdopodobnie po stracie poerwszego dzieciatka.
Wiec moje drogie badzmy dobrej mysli i zawsze miejmu nadzieje ze wszystko nedzie ok i tak jak juz ktoras z was wspomniala noe probujmy na sile bo to nan wcale noe pomaga a wrevz przeciwnie.
Kochane trzymam za was wszystkie kciukasy zeby ten rok dla was jak i dla mnoe bul bardzo owocnu :* -
hej jak tam u was niedziela?? ja miałam wczoraj imieniny było trochę gości. W sumie ja nie miałam ochoty na świętowanie ale jak przyszli rodzice i trochę znajomych to poprawili mi delikatnie humor. Mój mąż mi dał bilety na samolot wykupił nam wycieczkę do Egiptu na 2 tygodnie. Może to mi dobrze zrobi. A wy jak plany wakacyjne ?? Ja nic nie planowałam mąż zdecydował za mnie.aneczka
-
Aneczka super ze sie trzymasz a wyjazd genialny pomysl ja z mezem nigdzie nie jedziemy bo kaski nie mamy. Ale zyjemy weekendowymi wypadami
Wlasnie dzisiaj bylismy z siostra mojego meza i jej facetem na opalnku i tak sie spalilam jak skwarek ale cudnie bylo moe myslec o przyzmiemnych sprawach ) ale nadrobilam początki lata bo nie opalałam sie a bo może w ciązy jestem i tak ze wszystkim powiedzialam KONIEC! co ma byc to bedzie ))Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Mi lekarz poradzila najpoerw sprobowac inseminacji a in viyro to ostatecznosc tak mi powiedziala. Mam pytanko czy partnej ktores z was bral ANDROVIT moj narzeka ze zle sie po nich czuje i biegunke ponoc ma jak je bierze. Nie przekracza zalecanej dawki. Czy te witaminki moga tak na niego dzialac?? On jest do tych witamin negatywnie nastawiony moze dlatego mi tak mowi?? Powiedzial ze co mu pomoze suplement diety, jego zdaniem jakby to byl prawdziwy lek to bu zrozumial ale witaminu bez receptu to dla noego troche dziwne.Co o tym sadzicie??
-
Hej mój mąż też brał te witaminy, ale jak to facet raz weźmie a potem kilka dni przerwy, czasem zdarzało się też systematycznie pod rząd i nic nie mówił że coś nie tak z nim jest, a czy pomogło to trudno powiedzieć bo w ten sam czas ja brałam też tabletki i w sumie po ok dwóch miesiącach nam się udało..Dorotka 27.06.2014r. 21 tc
-
nick nieaktualny
-
DZIEŃ DOBRY!!
Kochana aneczko in vitro to ostateczność, pierwsze co to pojedzicie do inseminacji i to kilka prób, jeśli wtedy nie wyjdzie to lekarz kieruje na in vitro ale aneczka po co Ci to? Ile się staracie? Dzisiejsza porada na of była genialna, weź ją sobie do serca
Kochane ja mam najlepszą historię na pokrzepienie serc.
Była u mnie klientka opowiedziała mi historię dwojga bardzo kochających się ludzi, bardzo pragneli dziecka, starali sie kilka lat. Inseminacje nic nie pomagały, podeszli do pierwszego in vitro i się udało! 9 miesięcy później urodziła się mała dziewczynka. W wieku 5 miesięcy Julka wypadła babci z rąk, złamała rączkę. W wieku 10 miesięcy bardzo źle się czuła, po wielu badaniach i wizytach oznajmili rodzicom " to białaczka"...załamali się. Wszyscy w koło wiedzieli, że nie została spłodzona natorualnie tylko dzięki in vitro i gadali, że te dzieci są wadliwe...mnie na samą myśl nóz w kieszeni się rusza wrrrr....niestety mimo chemii mała zmarła. Okazało się, że ta białaczka mogła pojawić się uruchomić poprzez uraz jakiego małą doznała. Nie dość, że rodzice stracili dziecko, to jeszcze przestali utrzymywac kontakt z babcią....bardzo smutne, bo żadna matka nigdy nie pogodzi się ze stratą dziecka, nie ważne na jakim etapie była w ciąży albo w jakim wieku było dziecko. Ale ta historia ma tylko dobre zakończenie po pół roku od śmierci Julki, ponownie była w ciązy i to naturalnie!!! Urodziła zdrowego chłopca
Kochane nie traci się nigdy nadziei na szczęście ale musimy umieć poddać się losowi i temu "szczęściu"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 09:45
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
evelina wrote:Mi lekarz poradzila najpoerw sprobowac inseminacji a in viyro to ostatecznosc tak mi powiedziala. Mam pytanko czy partnej ktores z was bral ANDROVIT moj narzeka ze zle sie po nich czuje i biegunke ponoc ma jak je bierze. Nie przekracza zalecanej dawki. Czy te witaminki moga tak na niego dzialac?? On jest do tych witamin negatywnie nastawiony moze dlatego mi tak mowi?? Powiedzial ze co mu pomoze suplement diety, jego zdaniem jakby to byl prawdziwy lek to bu zrozumial ale witaminu bez receptu to dla noego troche dziwne.Co o tym sadzicie??
Mój mąż bierze Androvit i nie skarży się na nic. Jak to bywa, każdy organizm jest inny...
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Witajcie po moim urlopie dziewczyny! Przyjechałam odprężona, opalona, ale po powrocie dostałam @ i to znowu podcięło mi skrzydła...
Kolejny cykl starań i nic z tego. Ehh, tak bym chciała się nie przejmować, a z drugiej strony, nie potrafię. Tak czy siak rozpoczęłam nowy cykl i mąż mnie namawia abym poszła do lekarza.
Nie wiem czy iść teraz w trakcie okresu po jakieś leki (wspomagacze) do zapłodnienia, czy czekać aż @ minie i wtedy. Jednak jakbym miała coś brać to chyba wcześniej niż po okresie, prawda? Zupełnie nie orientuję się w tym momencie.
Zobaczyłam, że mój mąż się martwi, że nam się nie udaje i mówi, żebym poszła do lekarza z tego też powodu aby dowiedzieć się jakie on mógłby zrobić sobie badania. Nie wiem czy iść do lekarza to po pierwsze, czy poczekać jeszcze ten miesiąc jeden. A po drugie o co pytać na pierwszej wizycie dotyczącej starania się? Chciałabym wyjść z gabinetu wiedząc, że wydane pieniądze przyniosły mi dobre informacje.
Bardzo proszę Was o informacje jak przebiegała taka wizyta u Was i na co zwrócić uwagę.
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Kawuszka ale co się dzieje? Może za bardzo chcesz?? Robiliście jakieś badania razem? Bo czasami problem nie jest w kobiecie. Ja wierzę, że jak przestaniesz oczekiwać, że będziesz w ciąży to zobaczysz, że się udaLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualny
-
Witam.
Jestem nowa na tym forum, dopiero co zalozylam profil Moja historia staran sie o malenstwo to dopiero 3 cykle, ale niestety z natury jestem strasznie niecierpliwa osoba. Wszystko chcialabym miec juz wiem ze z ciaza tak latwo pewnie nie bedzie. W sumie jestem juz mama kochanego 2,5 letniego szkraba,ktory generalnie nie byl planowanym dzieckiem, wiec myslalam ze z drugim pojdzie rownie latwo, ale niestety tak nie jest. Co mnie troszke stresuje,bo mialam problemy holmonalne po ciazy, ktore byly leczone tabletkami anty. Nie mieszkam jednak w PL, a tutaj sa inne normy wiec jak robie badania to wszystko wychodzi OK. Mam nadzieje, ze znajde wsparcie na tym forum i odwroci ono troche moja uwage
Pozdrawiam