Bialy sluz
-
Hej mam pewien problem prawie przez caly cykl a nawet nie prawie tylko napewno caly mam bialy sluz tz. na bieliznie zostaje taki juz suchy. Moje ptyanie jest takie ze dzis mam owulacje sluz powinien byc przezroczysty a jest dalej bialy to znaczy ze ovulki nie ma ?
"najpiekniejsze kwiaty zakwitaja niespodziewanie" -
To może oznaczać infekcję i wtedy śluzu płodnego może nie być z tego powodu. Odczuwasz jeszcze jakieś inne dolegliwości np . swędzenie , pieczenie, ale nawet jeżeli nie odczuwasz to proponuję udać się do lekarza.
Saramago lubi tę wiadomość
-
Ja mam ten sam problem... Od soboty swędzenie, opuchniecie i wręcz ból. Biorę właśnie od soboty Duphaston i wyczytałam, że skutkiem ubocznym może być swędzenie, tyle tylko że wcześniej jak brałam, to nic nie było. A śluz około owulacji też był raczej rzadki i białawy, a nie przezroczysty. I niestety pojawiły się myśli, że jeśli miałaby być ciąża, to czy taka infekcja może źle na nią wpłynąć i spowodować obumarcie zarodka? Jutro idę do gin i zobaczymy, co mi na to wszystko powie.
-
Milcia: różnie to bywa. Wiele zależy od lekarza. Jak podejrzewałam, że jestem w ciąży, a miałam grzybice, moja gin. przepisała mi globulki i maść, gdyż stwierdziła, że tak zaawansowana grzybica mogłaby zaszkodzić. Ale spotkałam się też z historiami, kiedy zapalenie było na tyle małe, że opłacało się przeczekać z nim pierwszy trymestr, zamiast ryzykowania lekami.
-
Ja już we wtorek dzwoniłam do lekarki zaleciła krem Clotrimazol czy jakoś tak, a w domu miałam jeszcze Pimafucin i też powiedziała, że jest ok, ale jak nie przejdzie, to mam się zgłosić. Dzisiaj już nie mogłam wytrzymać i się umówiłam na jutro. Boję się, że przez tą infekcję ciąży nie będzie... mam złe przeczucia niestety...
-
żeby śluż był płodny musi spełniać przynajmniej jeden warunek, więc jeśli masz biały śluz ale jest on rozciągliwy to jest to śluz płodny.
ja miałam w poprzednim cyklu infekcję i nie przeleczyłam jej do końca i niby teraz nie mam żadnych dolegliwości, ale śluz mam biały, nawet jak miałam owulkę, to miałam biały ale rozciągliwy, a dziś to normalnie mnie zalewa ten biały śluz.
tylko jeszcze teraz pytanie cz ten Twój śluz jest grudkowaty, czy raczej gładki, bo jak grudkowaty to na bank infekcja- mój to taki raczej wodnisty jest.
jeśli masz swędzenie to kup sobie clotrimazol maść- bez recepty i kosztuje jakieś 3zł i tabletki provag na odbudowę flory bakteryjnej i powinno być lepiej jeśli to faktycznie infekcja jest.MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Kupiłam Clotrimazol, ale po nim było jeszcze gorzej. W zeszłą środę lekarka dała nam zielone światło i śluz wtedy był biały, bez grudek. Teraz pojawiły się grudki, po tygodniu. To jest na bank infekcja. Już nie pierwszy raz. Ale słyszałam, że jak już raz się zacznie z infekcją, to tego się już nie wyleczy i co jakiś czas będzie wracać.
-
Niestety to prawda, ja leczyłam się 2 lata infekcje z bakteriamiLUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
mungo wrote:Ja kiedys mialam czesto, a pozniej na prawie rok sie uspokoilo i w zeszlym cyklu dopadlo znowu wiec na swoim przykladzie moge powiedziec, ze z tymi nawrotami to niestety prawda
oj prawda, prawda... niestety... obecnie z tym walczę i nie łatwo się tego pozbyć. Zamierzam zmienić lekarza bo obecna pani gin to mało się stara w tym kierunku... zleciła mi już nie raz lek na 6 dni i tyle sama musiałam zadbać o probiotyk ( dobrze,że wiem jakie to ważne )odstawiam leki przez ok miesiąc probiotyk odstawiam go stopniowo i już czuję że od nowa mnie łapie a pani gin to olewa. Sama dopominałam się o doustny lek ale nie tylko na kilka dni itp. no i przede wszystkim o coś dla męża. No coś tam zleciła ale tylko dlatego żebym już sobie poszła. Kiedyś leczyła infekcję u lekarza z chyba około 50 letnim stażem ( miał chyba z 70 lat ) i widać było że facet zna się na rzeczy chodziłam ponad rok do niego co jakiś czas, bo sam tak zlecał (było na NFZ więc nie płaciłam) i wtedy pozbyłam się paskudztwa na kilka ładnych lat. Leki przepisywał mnie i mężowi. Muszę dowiedzieć się czy nadal przyjmuje bo z perspektywy czasu i leczenia u innych ginów chociaż wtedy wkurzało mnie to częste latanie do niego na pędzlowanie widzę, że miało to sens i przyniosło efekt na dłużej. -
mungo wrote:vanessa kup póki co dla męża provag w tabletkach- mi kiedyś ginka tak doradziła. on bez recepty jest dostępny
mungo a tobie ginka poleciła ten provag jako kurację dla męża + leczenie Ciebie tak? A ile dni tak orientacyjnie miałby brać ten provag? No i jeszcze jedno jaki był efekt czy infekcja grzybicza nie powracała tak szybko? Wiadoma każdy przypadek jest inny i zależy jaka jest przyczyna tych nawrotów, ale ja podejrzewam, że nawzajem od siebie łapiemy. Niby w czasie leczenia unikamy serduszkowania, ale po kuracji już nie i znów powtórka z rozrywki. Mam już dość...
Dzięki za rade na pewno kupię dla mężulka ten provag -
Byłam wczoraj u gin i przepisała mi Macmiror globulki. Najpierw jednak wypsikała mi Octaniseptem i powiedziaał, że jeśli będę miała uczulenie na te globulki, to mam właśnie tym płynem psikać. On jest bez recepty. I muszę stwierdzić, że w końcu poczułam ulgę. Jest o niebo lepiej i mogę normalnie funkcjonować.
vanessa lubi tę wiadomość
-
co do śluzu, to ja mam trochę inny problem. w każdym cyklu miałam zawsze wyraźny śluz owulacyjny, a po owulacji taki biały, wodnisty. A w tym ani owulacyjnego, ani tego białego. Właściwie od końca @ nie mam nic. Tzn czuję wilgoć, ale ani na wkładkach, ani na papierze nic nie ma. Tzn, że nie było owulacji w tym cyklu?..
-
Ja tak miałam dwa miesiące temu. Lekarka powiedziała mi wtedy, że podczas monitoringu wszystko wyglądało super, tylko śluzu w ogóle nie widziała na usg i mówiła,że jeśli się nie uda, to właśnie przez brak śluzu. I się nie udało... Kazała mi jeść siemię lniane w jogurcie i pomogło. Od następnego cyklu zauważyłam większą ilość śluzu.
-
Milcia wrote:Ja tak miałam dwa miesiące temu. Lekarka powiedziała mi wtedy, że podczas monitoringu wszystko wyglądało super, tylko śluzu w ogóle nie widziała na usg i mówiła,że jeśli się nie uda, to właśnie przez brak śluzu. I się nie udało... Kazała mi jeść siemię lniane w jogurcie i pomogło. Od następnego cyklu zauważyłam większą ilość śluzu.
Milcia lubi tę wiadomość
-