Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem po wizycie u gienkologa na NFZ. Nawet spoko ten lekarz. Zrobiłam cytologię, zrobił mi USG. Owulację miałam na dniach, czyli ovu chyba mi dobrze wyznaczyło owulkę. Tylko co z tego jak ostatnie bzyki były 5 dni temu:(( mówiłam mu, że staramy się 1,5 roku. Pytałam czy badałam tarczycę, wstyd się przyznać ale pokłamałam, że nie żeby skierowanie dostać. Kazał zbadać prolaktynę i witaminę D, innych hormonów nie widzi sensu badać skoro regularnie miesiączkuje i są owulacje. Pytał tez o dużo innych rzeczy m.in wzrost i wagę, to mówił że warto byłoby przytyć. Odpowiedziałm, że ja zawsze byłam szczupła i wszyscy w mojej rodzinie sa szczupli, to stwierdził że ok. Już sama zaczynam myśleć czy ta waga jakoś nie blokuje ciąży, ale naprawdę nie wiem jak miałabym przytyć. Pytał o wiek, mówię że jeszcze 28 lat, to on na to, że to już czas na dziecko. Chciłam mu wykrzyczeć, że to wiem i że moje dziecko mogłoby mieć pól roczku gdyby nam się udało za pierwszym razem. Tak mi smutno się zrobiło. Na dodatek przede mną wychodziła z jego gabinetu młodziutka dziewczyna w ciązy, może jakieś 22-23 lata na oko. Az mi się serce ścisnęło, że ja ciągle bez. Przyszłam do domu to się popłakałąm, bo wszystko póki co wskazuje na to, że jest ok, ale jednak ok nie jest skoro ciąży nie ma. Już mam dosyć tych suplementów czy innych leków, mierzenia tempearutry, obserwowania śluzu i objawów. Najgorsze jest to, że to tak weszło już do głowy, że ciężko z tego zrezygnować.
Teraz to już tylko ta laparoskopia mnie jakoś trzyma. Może coś w środku jest nie tak, nie wiem, ale to myślenie mnie dobija.
Niech mi ktoś wyjmie mózg, żebym tyle nie myślała:d
Na szczęście mąż mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że jeszcze trójka nam będzie po domu biegać
i mi się lepiej zrobiło na sercu. Chcę wierzyć, że ta ciąża już przyjdzie niedługo.
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Wiesz co, sama po sobie wiem, że warto zbadać hormony. Ja też mam owulacje i regularne miesiączki, ale jednak nie wszystko jest ok. Chociaż Wy się staracie pół roku to jeszcze nie tak długo przeciezhannah_92 wrote:Ja jestem po wizycie u gienkologa na NFZ. Nawet spoko ten lekarz. Zrobiłam cytologię, zrobił mi USG. Owulację miałam na dniach, czyli ovu chyba mi dobrze wyznaczyło owulkę. Tylko co z tego jak ostatnie bzyki były 5 dni temu:(( mówiłam mu, że staramy się 1,5 roku. Pytałam czy badałam tarczycę, wstyd się przyznać ale pokłamałam, że nie żeby skierowanie dostać. Kazał zbadać prolaktynę i witaminę D, innych hormonów nie widzi sensu badać skoro regularnie miesiączkuje i są owulacje. Pytał tez o dużo innych rzeczy m.in wzrost i wagę, to mówił że warto byłoby przytyć. Odpowiedziałm, że ja zawsze byłam szczupła i wszyscy w mojej rodzinie sa szczupli, to stwierdził że ok. Już sama zaczynam myśleć czy ta waga jakoś nie blokuje ciąży, ale naprawdę nie wiem jak miałabym przytyć. Pytał o wiek, mówię że jeszcze 28 lat, to on na to, że to już czas na dziecko. Chciłam mu wykrzyczeć, że to wiem i że moje dziecko mogłoby mieć pól roczku gdyby nam się udało za pierwszym razem. Tak mi smutno się zrobiło. Na dodatek przede mną wychodziła z jego gabinetu młodziutka dziewczyna w ciązy, może jakieś 22-23 lata na oko. Az mi się serce ścisnęło, że ja ciągle bez. Przyszłam do domu to się popłakałąm, bo wszystko póki co wskazuje na to, że jest ok, ale jednak ok nie jest skoro ciąży nie ma. Już mam dosyć tych suplementów czy innych leków, mierzenia tempearutry, obserwowania śluzu i objawów. Najgorsze jest to, że to tak weszło już do głowy, że ciężko z tego zrezygnować.
Teraz to już tylko ta laparoskopia mnie jakoś trzyma. Może coś w środku jest nie tak, nie wiem, ale to myślenie mnie dobija.
Niech mi ktoś wyjmie mózg, żebym tyle nie myślała:d
Na szczęście mąż mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że jeszcze trójka nam będzie po domu biegać
i mi się lepiej zrobiło na sercu. Chcę wierzyć, że ta ciąża już przyjdzie niedługo.
-
ami_ami wrote:Wiesz co, sama po sobie wiem, że warto zbadać hormony. Ja też mam owulacje i regularne miesiączki, ale jednak nie wszystko jest ok. Chociaż Wy się staracie pół roku to jeszcze nie tak długo przeciez

Nie pół roku ale półtora!! Także wcale kolorowo nie jest:( ja już kiedyś badałam hormony, rok temu w gudniu, więc już dawno. Czas tak szybko leci.
Głupia jestem, czytam o tej laparoskopii i się tylko dodatkowo stresuje, muszę to powyłączać i nie czytać."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Kurcze... to mi się pierdyknęło. Myślałam, że Wy macie mniejszy staż, ale mamy taki sam.hannah_92 wrote:Nie pół roku ale półtora!! Także wcale kolorowo nie jest:( ja już kiedyś badałam hormony, rok temu w gudniu, więc już dawno. Czas tak szybko leci.
Głupia jestem, czytam o tej laparoskopii i się tylko dodatkowo stresuje, muszę to powyłączać i nie czytać.
Nie czytaj, to nie pomaga, ale aby dodatkowo się stresujesz.
chyba wiem od czego ten ból głowy, gdy się pochylam to jest mocniejszy. pewnie to zatoki, ale cholerka nawet kataru nie mam. ;/
Wgl jest 18.42 a ja pracuje. Powiem Wam, że lepiej mi się pracuje niż w dzień
Nawysyłam wszystkim maili a jutro z rana będę miała zapchaną skrzynkę.
-
Daliby sobie siana z tymi tekstamihannah_92 wrote:Ja jestem po wizycie u gienkologa na NFZ. Nawet spoko ten lekarz. Zrobiłam cytologię, zrobił mi USG. Owulację miałam na dniach, czyli ovu chyba mi dobrze wyznaczyło owulkę. Tylko co z tego jak ostatnie bzyki były 5 dni temu:(( mówiłam mu, że staramy się 1,5 roku. Pytałam czy badałam tarczycę, wstyd się przyznać ale pokłamałam, że nie żeby skierowanie dostać. Kazał zbadać prolaktynę i witaminę D, innych hormonów nie widzi sensu badać skoro regularnie miesiączkuje i są owulacje. Pytał tez o dużo innych rzeczy m.in wzrost i wagę, to mówił że warto byłoby przytyć. Odpowiedziałm, że ja zawsze byłam szczupła i wszyscy w mojej rodzinie sa szczupli, to stwierdził że ok. Już sama zaczynam myśleć czy ta waga jakoś nie blokuje ciąży, ale naprawdę nie wiem jak miałabym przytyć. Pytał o wiek, mówię że jeszcze 28 lat, to on na to, że to już czas na dziecko. Chciłam mu wykrzyczeć, że to wiem i że moje dziecko mogłoby mieć pól roczku gdyby nam się udało za pierwszym razem. Tak mi smutno się zrobiło. Na dodatek przede mną wychodziła z jego gabinetu młodziutka dziewczyna w ciązy, może jakieś 22-23 lata na oko. Az mi się serce ścisnęło, że ja ciągle bez. Przyszłam do domu to się popłakałąm, bo wszystko póki co wskazuje na to, że jest ok, ale jednak ok nie jest skoro ciąży nie ma. Już mam dosyć tych suplementów czy innych leków, mierzenia tempearutry, obserwowania śluzu i objawów. Najgorsze jest to, że to tak weszło już do głowy, że ciężko z tego zrezygnować.
Teraz to już tylko ta laparoskopia mnie jakoś trzyma. Może coś w środku jest nie tak, nie wiem, ale to myślenie mnie dobija.
Niech mi ktoś wyjmie mózg, żebym tyle nie myślała:d
Na szczęście mąż mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że jeszcze trójka nam będzie po domu biegać
i mi się lepiej zrobiło na sercu. Chcę wierzyć, że ta ciąża już przyjdzie niedługo.
przecież mają do czynienia na co dzień z niepłodnością, a walą takimi hasłami. Nie przejmuj się. Teraz Cię czeka laparo i wierzę, że to będzie dobry krok w stronę potomka
hannah_92 lubi tę wiadomość
💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246

-
Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!
Niezapominajka 🍀, .A., Natka95, MamaRo, Janinka, hannah_92, bambusek93, Clausix, MayMasza, Alisek93, Reikja, unify, Juliet, Mama8latka, Karenira, Natunka lubią tę wiadomość
27l
Starania od: listopad 2019
PCOS, brak owulacji
09.2020- stymulacja clostilbegyt
28.09.2020- wizyta i monitoring (dwa pęcherzyki po 19mm)
11.10.2020 - test pozytywny
11.2020 - dwie fasolki
11.2020 została jedna fasolka
29.04.2021, 32 tydzień, poród przedwczesny, wstrzymany, leżymy do końca.
20.06.2021 poród 5/10 ale już jest dobrze 🙏 Dziękuję. -
Mggg wrote:Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!

Gratulacje!!! Będzie się działo 😀 superowo! Życzę duuuuuzo zdrówka! ❤️
Mggg lubi tę wiadomość
Wiek: 32
06.2017 - synuś ♥️
Starania o drugie Maleństwo od 12.2019
01.2020 - poronienie zatrzymane
02.2021- ciąża biochemiczna
03.2021 - ciąża biochemiczna
16.12.21 - ⏸
20.12.21 beta: 1546
22.12.21 beta: 4090❗️ 🙏🏻🤞🏻
13.01.22 - mamy serduszko ♥️ ‼️
10.02.22- wyniki badań genetycznych: wszystkie geny prawidłowe
Chłopiec 💙
Diagnostyka od 03.2021:
Podstawowe badani krwi: 👍
ANA 👍
anty-DsDNA 👍
Przeciwciała p/beta-2-glikoproteinie IgM i IgG👍
Przeciwciała przeciw kardiolipinie IgM i IgG 👍
Kariotyp 👍
Sono hsg i hsg- Jajowody drożne 👍
Mała endometrioza - niewielkie cysty na obu jajnikach❌
Mutacja MTHFR - heterozygota❌

-
hannah_92 wrote:Ja jestem po wizycie u gienkologa na NFZ. Nawet spoko ten lekarz. Zrobiłam cytologię, zrobił mi USG. Owulację miałam na dniach, czyli ovu chyba mi dobrze wyznaczyło owulkę. Tylko co z tego jak ostatnie bzyki były 5 dni temu:(( mówiłam mu, że staramy się 1,5 roku. Pytałam czy badałam tarczycę, wstyd się przyznać ale pokłamałam, że nie żeby skierowanie dostać. Kazał zbadać prolaktynę i witaminę D, innych hormonów nie widzi sensu badać skoro regularnie miesiączkuje i są owulacje. Pytał tez o dużo innych rzeczy m.in wzrost i wagę, to mówił że warto byłoby przytyć. Odpowiedziałm, że ja zawsze byłam szczupła i wszyscy w mojej rodzinie sa szczupli, to stwierdził że ok. Już sama zaczynam myśleć czy ta waga jakoś nie blokuje ciąży, ale naprawdę nie wiem jak miałabym przytyć. Pytał o wiek, mówię że jeszcze 28 lat, to on na to, że to już czas na dziecko. Chciłam mu wykrzyczeć, że to wiem i że moje dziecko mogłoby mieć pól roczku gdyby nam się udało za pierwszym razem. Tak mi smutno się zrobiło. Na dodatek przede mną wychodziła z jego gabinetu młodziutka dziewczyna w ciązy, może jakieś 22-23 lata na oko. Az mi się serce ścisnęło, że ja ciągle bez. Przyszłam do domu to się popłakałąm, bo wszystko póki co wskazuje na to, że jest ok, ale jednak ok nie jest skoro ciąży nie ma. Już mam dosyć tych suplementów czy innych leków, mierzenia tempearutry, obserwowania śluzu i objawów. Najgorsze jest to, że to tak weszło już do głowy, że ciężko z tego zrezygnować.
Teraz to już tylko ta laparoskopia mnie jakoś trzyma. Może coś w środku jest nie tak, nie wiem, ale to myślenie mnie dobija.
Niech mi ktoś wyjmie mózg, żebym tyle nie myślała:d
Na szczęście mąż mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że jeszcze trójka nam będzie po domu biegać
i mi się lepiej zrobiło na sercu. Chcę wierzyć, że ta ciąża już przyjdzie niedługo.
Trzeba tez się go było zapytać o wiek i po odpowiedzi stwierdzić, że to już czas na nauczenie się dobrych manier i empatii!!! 😡
Ja też przytulam, pocieszam i wierzę w tę trójkę biegającą po domu ❤️
hannah_92 lubi tę wiadomość
Wiek: 32
06.2017 - synuś ♥️
Starania o drugie Maleństwo od 12.2019
01.2020 - poronienie zatrzymane
02.2021- ciąża biochemiczna
03.2021 - ciąża biochemiczna
16.12.21 - ⏸
20.12.21 beta: 1546
22.12.21 beta: 4090❗️ 🙏🏻🤞🏻
13.01.22 - mamy serduszko ♥️ ‼️
10.02.22- wyniki badań genetycznych: wszystkie geny prawidłowe
Chłopiec 💙
Diagnostyka od 03.2021:
Podstawowe badani krwi: 👍
ANA 👍
anty-DsDNA 👍
Przeciwciała p/beta-2-glikoproteinie IgM i IgG👍
Przeciwciała przeciw kardiolipinie IgM i IgG 👍
Kariotyp 👍
Sono hsg i hsg- Jajowody drożne 👍
Mała endometrioza - niewielkie cysty na obu jajnikach❌
Mutacja MTHFR - heterozygota❌

-
Mggg wrote:Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!

Jeeeej gratualcje 🥰🥰🥰❤❤❤ -
Jezusku kochany 🤗!!! Dwa !?!?! ❤❤Mggg wrote:Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!

GRATULACJE !!! -
28 lat to cudny wiek 😊 ja urodziłam syna mając 32 lata, teraz mam 35 i dopiero staramy się o drugie ... jestem chyba z takiego rocznika bo większość znajomych późno decyduje się na dziecko... jakoś się to poprzesuwało wszystko... często słyszę "teraz późno się rodzi dzieci" choć ja wcale nie uważam ze to dobrze😒 ale z mojej perspektywy masz jeszcze duży zapas czasu żeby zostać młodą mamą 😉hannah_92 wrote:Ja jestem po wizycie u gienkologa na NFZ. Nawet spoko ten lekarz. Zrobiłam cytologię, zrobił mi USG. Owulację miałam na dniach, czyli ovu chyba mi dobrze wyznaczyło owulkę. Tylko co z tego jak ostatnie bzyki były 5 dni temu:(( mówiłam mu, że staramy się 1,5 roku. Pytałam czy badałam tarczycę, wstyd się przyznać ale pokłamałam, że nie żeby skierowanie dostać. Kazał zbadać prolaktynę i witaminę D, innych hormonów nie widzi sensu badać skoro regularnie miesiączkuje i są owulacje. Pytał tez o dużo innych rzeczy m.in wzrost i wagę, to mówił że warto byłoby przytyć. Odpowiedziałm, że ja zawsze byłam szczupła i wszyscy w mojej rodzinie sa szczupli, to stwierdził że ok. Już sama zaczynam myśleć czy ta waga jakoś nie blokuje ciąży, ale naprawdę nie wiem jak miałabym przytyć. Pytał o wiek, mówię że jeszcze 28 lat, to on na to, że to już czas na dziecko. Chciłam mu wykrzyczeć, że to wiem i że moje dziecko mogłoby mieć pól roczku gdyby nam się udało za pierwszym razem. Tak mi smutno się zrobiło. Na dodatek przede mną wychodziła z jego gabinetu młodziutka dziewczyna w ciązy, może jakieś 22-23 lata na oko. Az mi się serce ścisnęło, że ja ciągle bez. Przyszłam do domu to się popłakałąm, bo wszystko póki co wskazuje na to, że jest ok, ale jednak ok nie jest skoro ciąży nie ma. Już mam dosyć tych suplementów czy innych leków, mierzenia tempearutry, obserwowania śluzu i objawów. Najgorsze jest to, że to tak weszło już do głowy, że ciężko z tego zrezygnować.
Teraz to już tylko ta laparoskopia mnie jakoś trzyma. Może coś w środku jest nie tak, nie wiem, ale to myślenie mnie dobija.
Niech mi ktoś wyjmie mózg, żebym tyle nie myślała:d
Na szczęście mąż mnie przytulił, pocieszył i powiedział, że jeszcze trójka nam będzie po domu biegać
i mi się lepiej zrobiło na sercu. Chcę wierzyć, że ta ciąża już przyjdzie niedługo.
hannah_92 lubi tę wiadomość
-
podwójne gratulacje !Mggg wrote:Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!

-
DwaaaaaaMggg wrote:Dziewczyny, ja w wieku 19 lat usłyszałam, że o ciąże będzie ciężko. Wtedy mną to wstrząsnęło, ale pomyślałam jakoś to będzie... na razie nie planuję... Zawsze jednak towarzyszyła mi ta myśl. I od tamtej pory starałam się o siebie, pod tym względem, dbać. Wizyty u ginekologów stały się dla mnie oczywiste. Trochę mnie śmieszyło (i przerażało) gdy moje koleżanki w wieku 25 lat stresowały się przed pierwszą wizytą, a ja miałam przerobione większość badań. Każdy kolejny lekarz, powtarzał mniej więcej to samo co pierwszy, ale ja dalej się nie starałam. Nie miałam z kim. I rok temu zaczęliśmy walkę wiedząc, że nie będzie to takie hop-siup. Dzisiaj byłam na pierwszym USG i... są dwa!

Kochane dwaaaa!! ale extra!

Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Podwójne szczęście 💞💞04.11.2021 ⏸️🍀
28.06.2022 Blanka 🥰 Julia 🥰
👼11.2020r. 11tc💔
👱♀️ 29 lat
3dc:
AMH- 5,53
Tsh-1.55-->2,1 -->1,73-->2,02
Lh-7.78-->6,84✔️
Fsh-7.48-->8,57✔️
Estradiol-59.54--> <20 ❌
Prolaktyna-11.45--> 7,17✔️
Testosteron-0.27✔️
👱♂️29 lat
morfologia 4 %--->5%✔️
Koncentracja 58.70 mln/ml --->88.61mln/ml✔️
“Dalej. Otwórz drzwi, o których mówiono, że nie da się ich otworzyć. Tam czeka życie” -
Mggg ale wspaniała informacja, dwa bąble 😀😘
Gratulacje X2 ♥️♥️♥️
Chowajcie się ciepło 🥰💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246

-
hejka!
Jak to leci..., u mnie dziś 10 dc, odkąd biore bromergon na prolaktyne mam cykle po 26 dni, zatem owu ponoc ok 13 dnia cyklu . takze jak nic sie nie wydarzy to od dzis zaczynamy starania ... ale poki co bez wiary, zobaczymy
Reikja lubi tę wiadomość

wrzesień 2018 - córcia
6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH







