brak okresu po zbiciu TSH
-
W lutym odstawiłam tabletki anty (podjęta decyzja-staramy się o dziecko), minęło 40 dni- brak okresu, lekarz ginekolog zlecił mi badania podstawowe m.in. lh, fsh, glukoza, TSH, testosteron, prolaktyna, wsio okej, tzn trochę nieprawidłowy stosunek lh do fsh, natomiast TSH 3.0 ( i tu żółte światełko – ale gin twierdzi że wszystko okej) dostałam duphaston – okres przyszedł hmmm, tzn plamienie, skąpy jak cholera, ledwo co można to nazwać okresem, ale ginekolog każe twardo się trzymać cykli 28 dni i w tym duphaston 15dc – 25dc, za każdym razem po odstawce dupka plamienie/skąpe krwawienie max 3 dni….. zrobiłam na własną rękę kolejne badanie TSH i 4.0 (pomyślałam że trzeba coś z tym zrobić – gin nadal uważał że wszystko okej, wcisnął mi nawet clostilbegyt, ale intuicja kazała mi tego nie brać… akurat w tym cyklu (tym mechanicznym) ,w samym jego środku dostałam mega obfitego okresu! – podejrzewam że to ten normalny okres, który od lutego właśnie teraz dopiero mnie nawiedził (połowa czerwca), ginekolog nadal nie widział w tym nic złego, kazał żreć duphaston. Pomyślałam, że dość!, że coś jest nie tak. Poleciałam do endokrynologa, ten bez zawahania euthyrox 50 i glucophage, TSH po miesiącu (lipiec) spadło do 1,3 ,dostałam okres po 42 dniach, odstawiłam ten nieszczęsny duphaston bo chyba tylko mącił (mówiąc o okresach mam na myśli te krwawe, obfite, a nie plamienia w międzyczasie spowodowane odstawieniem duphastonu, bo oczywiście go brałam dalej wg zalecenia ginekologa, minął kolejny miesiąc, dziś 32 dc a dalej nie mam okresu… do endokrynologa wybieram się za 2 tygodnie i wtedy też zrobię (na własną rękę) TSH, ft3, ft4, anty-tpo, anty-th….. jestem załamana, myślałam że skoro TSH ładnie spadło, testosteron tez to w końcu ten okres będzie w miare regularnie…. Znacie jakieś takie przypadki? Co dalej robic? Na pewno znaleźć dobrego ginekologa..
Mam nadzieję, że w miarę jasno opisałam moją historię, bo wiem, że jest strasznie pogmatwana ☹
-
Widzę że lekarze lubią Ci pchać leki...
Ja to widzę tak-brak okresu (raczej) nie jest od TSH, bo spadło Ci a nadal problem jest, a od braku owulacji albo późniejszą owulacją. Którą, biorąc duphaston, po prostu blokujesz. Powiedz mi jakiej długości miałaś cykle przed tabletkami? I jaki miałaś stosunek lh/fsh?
Nie wiem po co lekarz dal Ci glucophage...tym sie leczy problemy z cukrem a nie tarczyce...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2018, 13:16
Magda - mbc lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Miałam podobnie...clo na stymulacje , luteine na wywołanie....tsh wyszło mi 3.7. Kiedy lekarz ginekolog nie zlecił mi nic na to ( i prolaktyne 40) to uciekam od niego. Nowy lekarz tak jak u Ciebie euthyhrox 25 i bromka. Wyniki spadły. Miałam zacząć stymulacje clo od nowego cyklu znowu.
I w tym cyklu kiedy zaczęłam brać leki urósł mi pęcherzyk dominujący ale przerodziła się w torbielke. To spowodowało wydłużenie się cyklu do 50 dni. Brałam luteine 3x na dzień i mi się torbiel wchłoneła. W następnym cyklu te same leki i stymulacja i monitoring i w15dc zastrzyk. Cykl nadal trwa
Albo idź do ginekologa na usg i zobaczy czy w środku jest ok, albo w tym cyklu Ci się udało i już @ nie przyjdzie, albo to skutek odstawienia antykoncepcji i cykle nadal są zaburzone.
Od ginekologa uciekaj i szukaj innego...
♡♡♡ Kornel ♡♡♡ 1.04.2019
♡♡♡Klaudia♡♡♡17.01.2021 -
terka wrote:Widzę że lekarze lubią Ci pchać leki...
Ja to widzę tak-brak okresu (raczej) nie jest od TSH, bo spadło Ci a nadal problem jest, a od braku owulacji albo późniejszą owulacją. Którą, biorąc duphaston, po prostu blokujesz. Powiedz mi jakiej długości miałaś cykle przed tabletkami? I jaki miałaś stosunek lh/fsh?
Nie wiem po co lekarz dal Ci glucophage...tym sie leczy problemy z cukrem a nie tarczyce... -
Magda - mbc wrote:Przede wszystkim dobry gin i dobry endo to podstawa.
Czemu bierzesz gluco i ile go bierzesz? Robiłaś krzywą cukrową i insulinową 3-punktową?
Razem z testosteronem - badanym między 2a5dniem cyklu warto zbadać shbg.
Wiele innych rzeczy zresztą też, pytania czy chcesz badać na własną rękę, czy czekasz na zalecenia lekarzy
testosteron badałam miesiąc temu i wyszedł w normie, a co to te shbg? nie słyszałam o tym -
Magda - mbc wrote:ale miałaś badaną glukozę czy miałaś krzywą cukrową i insulinową 3 punktową, bo to jest różnica.
shbg, to białko wiążące hormony m. in. testosteron.
Bada się je razem z:
- testosteronem
- prolaktyną
- dheas
- 17-oh-progesteronem
- androstendionem
na początku cyklu, czyli 2-5dc.
Wydaje mi się, że jeśli masz PCO, to wskaźnik homa-ir (liczony z glukozy i insuliny na czczo) może wyjść Ci podwyższony. Glucophage nie jest na PCO tylko na problemy z cukrem i insuliną.
Jaką dawkę masz tego gluco?
edit. już doczytałam. Dawka 500 nic Ci nie da. Dawka, która zaczyna coś działać to min. 1000.
boziuu, dziewczyny nie załamujcie mnie. co to za lekarze konowały... ;( ;( ;( miałam badaną tylko glukozę (na czczoo, po wypiciu glukozy, i po dwóch godz od wypicia), a endokrynolog na podstawie podwyższonego testosteronu i chyba tego stosunku lh/fsh stwierdzil, że wygląda to na pco i cał te glucophage.... ja nie dociekałam, człowiek się nie zna tymWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2018, 13:59
-
Magda - mbc wrote:PCOS lub PCO, bo to są dwie różne rzeczy (więc warto wiedzieć co się ma, tak po pierwsze) to nie jest koniec świata.
Nie jest to też łatwe do ogarnięcia, musi być dobry lekarz. Zarówno gin jak i endo.
Musi być też dieta przynajmniej o niskim IG lub low carb higf fat (LCHF), bo samo łykanie Glucophage nie uspokoi Ci wyrzutu insuliny.
PCOS bardzo lubi się z IO, czyli insulinoopornością a nawet hiperprolaktynemią, więc kortyzol też warto zbadać - na tym to ja się już jednak nie znam.
No i według mnie hormony nadnerczy to podstawa, bo tam też ze względu na PCOS i IO może być różnie.
jeśli chodzi o dietę to myślę że tragedii nie ma, staram się jeść racjonalnie, ważę 50kg przy wzroście 160, o ile to ma znaczenie. Cała reszta o której piszesz to jakaś czarna magia dla mnie. Jestem zła na tych lekarzy, nie potrafią nawet dokładnie człowiekowi wytłumaczyć co mu dolega, szybko odbębnić wizytę, wziąć kasę i dowidzenia... czas znaleźć dobrego ginekologa i go przycisnąć z tym wszystkim, tyle że w mojej mieścinie ciężko o takowego -