Bromergon - wysoka prolaktyna
-
Cześć dziewczyny!
Pod koniec poprzedniego roku odstawiłam Tabletki antykoncepcyjne i sertralinę, która brałam na stany depresyjne, a od czterech miesięcy staramy się z narzeczonym o dziecko, niestety nic z tego nie wychodzi.
W dodatku odkąd zaczęliśmy się starać moje cykle zaczęły wariować - od 28 do 40 dni.
Lekarz zlecił komplet badań hormonalnych i wyszła mi podwyższona Prolaktyna (750 przy normie do 496).
Ginekolog zaproponował bromergon, ale powiedział, że mam brać po dwie Tabletki przez dwa tygodnie, a potem odstawić (miałabym wziąć cale opakowanie w dwa tygodnie!). Czy to normalne i stosuje się takie leczenie? Trochę o tym poczytałam i nigdzie nie spotkałam się z takim sposobem.
Zaczęłam się więc stresować i nie wiem czy zaczynać leczenie... -
Ja brałam Bromergon 1 tabletkę dziennie przez miesiąc i udało się zajść właśnie w tym cyklu. Ale miałam dużo niższa prolaktyne od Ciebie. Jak nie ufasz lekarzowi może warto zmienić lekarza albo skonsultować z innym?
-
Annnie ja ze swojego dośiwadczenia powiem ci, że takie nagłe odstawienie kończy się tym, że ta prolaktyna skacze do góry jeszcze bardziej i ostatecznie wynik jest wyższy niż przed rozpoczęciem leczenia. Zamiast Bromergonu polecam bardziej Dostinex, bierze się np jedną tabletkę na tydzień. Bromergon jest straszny, ja się po nim fatalnie czułam, prawie zemdlałam po wzięciu pierwszej dawki, organizm potem się przyzwyczaja ale i tak nie jest on dobry.
Warto też się przyjrzeć skąd może wynikać wysoka prolaktyna. Czy to jest stres, zaburzony sen, wysiłek fizyczny. Warto powtórzyć badanie i dobrze się do niego przygotować.
Leki lekami, ale warto szukać przyczyny a nie leczyć objawy. Jeśli prolaktyna nie blokuje owulacji to już w ogóle lepiej z lekami uważać.
Przytulasek lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
hannah_92 wrote:Annnie ja ze swojego dośiwadczenia powiem ci, że takie nagłe odstawienie kończy się tym, że ta prolaktyna skacze do góry jeszcze bardziej i ostatecznie wynik jest wyższy niż przed rozpoczęciem leczenia. Zamiast Bromergonu polecam bardziej Dostinex, bierze się np jedną tabletkę na tydzień. Bromergon jest straszny, ja się po nim fatalnie czułam, prawie zemdlałam po wzięciu pierwszej dawki, organizm potem się przyzwyczaja ale i tak nie jest on dobry.
Warto też się przyjrzeć skąd może wynikać wysoka prolaktyna. Czy to jest stres, zaburzony sen, wysiłek fizyczny. Warto powtórzyć badanie i dobrze się do niego przygotować.
Leki lekami, ale warto szukać przyczyny a nie leczyć objawy. Jeśli prolaktyna nie blokuje owulacji to już w ogóle lepiej z lekami uważać.
Ciężko powiedzieć co z tą owulacją, teoretycznie ja czuję, ale przy ostatnim badaniu w 16 dc pecherzyk dominujacy miał 12 mm, lekarz stwierdził, że pewnie się przesunęła, ale ten cykl miał 28 dni więc sama nie wiem co o tym myśleć.
Czytałam o tym bromergonie i właśnie o tym co piszesz, stąd ten brak zaufania do lekarza, bo po co miałabym brać lek jedynie przez dwa tygodnie... chyba zostaje skonsultować to z kimś innym -
Annie ginekolog kazał mi brać dopóki nie zajdę w ciąże. Ale zgadzam się z Hannah ze to jest paskudny lek, drugi raz bym go nie brała na pewno, czułam się po nim jak naćpana i nie można po nim prowadzić auta. W ogóle coś czytałam, ze mają go zakazać.
-
Annnie wrote:Ciężko powiedzieć co z tą owulacją, teoretycznie ja czuję, ale przy ostatnim badaniu w 16 dc pecherzyk dominujacy miał 12 mm, lekarz stwierdził, że pewnie się przesunęła, ale ten cykl miał 28 dni więc sama nie wiem co o tym myśleć.
Czytałam o tym bromergonie i właśnie o tym co piszesz, stąd ten brak zaufania do lekarza, bo po co miałabym brać lek jedynie przez dwa tygodnie... chyba zostaje skonsultować to z kimś innym
Koniecznie skonsultuj to z innym lekarzem. Mi przepisywali Bromergon, ale tak naprawdę zawsze mam swoje owulacje, nic mi ta prolaktyna blisko wysokiej normy nie blokuje. Lekarze czasem nadużywają tych leków. Warto powtórzyc jeszcze raz badanie w 3dc żeby zobaczyć jak wygląda. Wtedy dopiero bym się zastanawiała nad lekiem, ale na pewno nie polecam tego Bromergonu."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
nick nieaktualnyBromergon chyba już przestał być produkowany. Ale są zamienniki bromocorn np. Mnie akurat bromergon podpasowal, w sensie fizycznym musiałam się przyzwyczaić, a teraz zero objawów zatkanego nosa czy bólu głowy. Psychicznie za to baaaardzo mi pomaga. Wycisza itp. Obniża mi prolaktyne, progesteron wyższy na nim mam. Ale tak jak dziewczyny piszą, raczej nie odstawia się z dnia na dzień.
-
hannah_92 wrote:Annnie ja ze swojego dośiwadczenia powiem ci, że takie nagłe odstawienie kończy się tym, że ta prolaktyna skacze do góry jeszcze bardziej i ostatecznie wynik jest wyższy niż przed rozpoczęciem leczenia. Zamiast Bromergonu polecam bardziej Dostinex, bierze się np jedną tabletkę na tydzień. Bromergon jest straszny, ja się po nim fatalnie czułam, prawie zemdlałam po wzięciu pierwszej dawki, organizm potem się przyzwyczaja ale i tak nie jest on dobry.
Warto też się przyjrzeć skąd może wynikać wysoka prolaktyna. Czy to jest stres, zaburzony sen, wysiłek fizyczny. Warto powtórzyć badanie i dobrze się do niego przygotować.
Leki lekami, ale warto szukać przyczyny a nie leczyć objawy. Jeśli prolaktyna nie blokuje owulacji to już w ogóle lepiej z lekami uważać.
Co do Dostinexu też polecam . Brałam bromcorn ( to chyba ten sam skład co bromergon) i tak się źle po nim czułam , że musiałam odstawić. Zawroty głowy , ciągłe wymioty - nie byłam w stanie funkcjonować w pracy . Też miałam zalecone z powodu wysokiej prolaktyny , ale ja miałam grubo ponad tysiąc. Co do Twojego dawkowania , to faktycznie dziwne- to może skonsultuj się w tej sprawie jeszcze z innym endokrynologiem.
Co do setraliny Annie to łączę się " w bólu " , bo też choruję na depresję . Na szczęście na ten moment wystarcza mi terapia , nie biorę leków. Aczkolwiek wiem , że w naszym przypadku taki stres związany ze staraniami jest jeszcze bardziej dotkliwy , może powodować niestety nawroty epizodów depresyjnych . Dlatego przytulam wirtualnie Kochana i bądź dobrej myśli My z Moim staramy się od ponad 2 lata , bardziej profesjonalne leczenie zaczęliśmy teraz w marcu . Pozdrawiam" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -