Ciąże bliskich
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Jak radzicie sobie z informacją, że ktoś z Waszych bliskich zaszedł w ciąże? Jestem świeżą staraczką, 10 cykli za nami. Bardzo to przeżywam... Jakieś trzy miesiące temu bardzo bliska mi osoba powiedziała mi, że zaczyna starania o dziecko. Trzymałam kciuki. Wczoraj powiadomiła mnie, że jest w ciąży. Wiecie co? Wpadłam w taki ryk, że nie mogłam się uspokoić. Poczułam tak wielką rozpacz, żal, złość, zawiść, roczarowanie. Nie mogę się otrząsnąć. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że będę obserwować jej szczęście, brzuszek i będę miała być dla niej wsparciem. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie?👱♀️1989
02/2021 🥰 początek starań
04/2023 ⏸️ciąża naturalna
06/2023 💔poronienie samoistne 10tc
11/2023 👀diagnostyka
Morfologia 👌
HyCoSy 👌
Mthfr homo
Pai-1 homo
ANA ujemne
AMH 0,92 😥
TSH 1,813
FSH 5,62
LH 2,31
11/2023 👨⚕️decyzja o IVF
InviMed, dr Gizler
15/12/23 ⏸️ naturalna 😱
18/12/23 2 pęcherzyki 4t3d
18/12/23 bhcg 513
20/12/23 bhcg 1325
Heparyna
🧔♂️ 1987
Nasienie 👌 -
nick nieaktualnyHej, za nami 6 cykl i mam podobne uczucia i też nie potrafię sobie z tym poradzić, mimo wsparcia męża. Zawsze miałam cykle jak w zegarku, nie zdecydowałam się na antykoncepcje hormonalną, aby sobie tego nie zepsuć, bo przecież niedługo będziemy się starać.. nigdy nie sądziłam, że będzie tak ciężko. Wiem, że to nie jakoś długo ale nie potrafię się nie przejmować i podziwiam osoby starające się latami.. Ja już mam myśli że mam dość i chcę rzucić tym w kąt - ale nie oszukujmy się - zawsze to siedzi z tyłu głowy, dni płodne, dzień okresu itd..
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
To zawsze będzie ciężki czas, ja poroniłam w lutym a moja siostra zaszła wtedy w ciążę. Tydzień temu urodziła, a moje dziecko byłoby już na świecie dwa miesiące. Czy czuje niesprawiedliwość losu? Tak, owszem ale cóż zrobić? Życzę wszystkim dobrze, chciałabym żeby jak najmniej kobiet przechodzio to co my. Zawsze tylko mówię, że niektórzy to mają ogromne szczęście i powinni je doceniać 🍀
W przyszłym roku mija 3 lata odkąd się staramy.Patrykotka, Polaya lubią tę wiadomość
II procedura 🦕
13.07.2024r - Start 💉
19.07.2024r - 8 🥚
29.07.2024r - Punkcja 👩⚕️⏳️
04.08.2024r - ❄️❄️❄️
03.09.2024r - Transfer 4AB ❄️
5 dpt - ⏸️
6 dpt - 53 mIU/ml
8 dpt - 119 mIU/ml / 33 ng/ml
10 dpt - 284 mIU/ml / 13 ng/ml
13 dpt - 996 mIU/ml / 16 ng/ml
15 dpt - 2112 mIU/ml / 50 ng/ml
17 dpt - 5023 mIU/ml / 13 ng/ml
25 dpt - maleństwo z bijącym ❤️
13.11 - 6cm szcześcia🍀
09.01 - II prenatalne
-
U mnie szwagierka jakby specjalnie powiedziala ze długo starają się o dziecko (2 miesiace starań) a trzy dni później wysyła mi zdjęcie testu ciążowego, co dobrze wiedziała że my już prawie 2 lata staran i nic. . U nas 19cykl staran. Badania porobione, niby wszystko w porządku, cykle jak w zegarku i niestety się nie udaje....
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Ja mam takie poczucie, że teraz miał być mój czas. Wszyscy bliscy mają już dzieci, teraz to ja miałam być tą, którą się wspiera, pyta o samopoczucie itp. I znowu uwaga całej rodziny skupiona na tym, że będzie dzidziuś. Tylko cholera znowu nie mój. Mam ochotę uciąć kompletnie kontakt, ale wiem, że to przecież niczyja wina, tym bardziej tej która zaszła w ciążę szybciej niż ja. No ale emocje są i znowu cicha rozpacz do poduszki. U mnie i męża też wszystkie wyniki dobre, lekarz sam jest zaskoczony, że wciąż się nie udaje. Jeśli do stycznia nie zajde w ciążę to będziemy robić sprawdzenie drożności jajowodów. Jeśli to nie pomoże to nie wiem. Czas nagli, mam 33 lata, mąż 35. Nie mam juz czasu na czekanie. A takie rady jak : "nie myśl o tym to wtedy się uda " doprowadzają mnie do szału. 🙄
Paula9463 lubi tę wiadomość
👱♀️1989
02/2021 🥰 początek starań
04/2023 ⏸️ciąża naturalna
06/2023 💔poronienie samoistne 10tc
11/2023 👀diagnostyka
Morfologia 👌
HyCoSy 👌
Mthfr homo
Pai-1 homo
ANA ujemne
AMH 0,92 😥
TSH 1,813
FSH 5,62
LH 2,31
11/2023 👨⚕️decyzja o IVF
InviMed, dr Gizler
15/12/23 ⏸️ naturalna 😱
18/12/23 2 pęcherzyki 4t3d
18/12/23 bhcg 513
20/12/23 bhcg 1325
Heparyna
🧔♂️ 1987
Nasienie 👌 -
Ja staralam się z poprzednim partnerem, przez 3 lata.. w tym czasie jedna po drugiej w ciążę zaszły 2 przyjaciółki i siostra.. byłam w rozpaczy. Łzy leciały czasem ciurkiem nad łóżeczkiem siostrzenicy. Rozstałam się. Związek rozpadł się z innych przyczyn niż brak ciazy. Myślałam że może dobrze się stało że tak wyszło że nie udało się zajść. Teraz w nowym związku zaczęliśmy starania- i co ? I siostra i koleżanki zaczęły właśnie "drugie okrazenie" a ja nadal nic.. mam wrażenie że jak tylko pomyśle o byciu w ciąży to zachodzą wszystkie w Koło tylko nie ja..
Patrykotka, Megan.x lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nawet nie mówię na głos o wszystkich takich uczuciach, bo boje się że mąż pomyśli że jestem jakaś psychiczna 🫣 wiem, że to może nie być dobre i że faceci też to przeżywają, ale myślę, że nigdy tak jak kobieta.. przynajmniej mówię na swoim przykładzie. Mówi, że się martwi i jest mu przykro ale mimo to widzę że cały czas ma pozytywne nastawienie i jakoś niespecjalnie przybiera sobie to do głowy. Ja tak niestety nie potrafię
Patrykotka, Bubu lubią tę wiadomość
-
Ryczałam w samotności, niektórych wtajemniczyłam że się staramy i z nimi poruszałam temat. Przed resztą ukrywałam, bo nie zniosłabym pytań. To bardzo trudne, płacz, smutek, wściekłość zawsze się pojawiają przy dłuższych staraniach... Kiedy "przepracowałam" ciążę siostry i to, że ona będzie miała dziecko a ja nie, stał się cud i sama zostałam mamą.
Cincinnati, Patrykotka lubią tę wiadomość
-
Hej!
My staramy się 3,5 roku. Na początku starań nie byłam tak zjechana emocjonalnie.cierpliwie czekałam na swoją kolej. Ale to sie zmieniło gdy siostra napisała mi że jest w ciaży ( juz 3 dziecko) 2 lata temu. Wyłam całą noc. Dobrze że nie powiedziała mi tego osobiście bo głupio by było ... troche rzadko ją odwiedzałam gdy była w ciąży, jakoś nie potrafiłam .... no ale przeszło.całe szczęście.
Kolejny zjazd emocjonalny był jak sąsiadki dwie zaszły w podobnym czasie. Jedna starała sie 4 lata w końcu postawili na in vitro. Ale najgorszy moment był jak przyjechali z małym do domu . Wyłam jak bòbr. Walczę z tymi emocjami, ale to przychodzi wbrew mojej woli.wiec dziewczyny chyba to juz norma że psycha nam tak reaguje. ....Patrykotka lubi tę wiadomość
-
My staraliśmy sie o dziecko prawie rok (zaszlam w 12 cyklu starań) i w międzyczasie 2 osoby z mojego bliskiego otoczenia zaszły w ciąże - jedna w 3 cyklu, druga w 1 cyklu. Mimo, ze zrobiło mi sie przez chwilkę przykro, to sie szczerze cieszyłam z tego, ze im sie udało. Potem sie już cieszyłam
razem z nimi, nie przeszkadzały mi rozmowy o ich ciążach ani nie unikałam ich towarzystwa. To, ze ja nie mogłam zajść w ciaza nie było przecież niczyja wina. Dalej sie staraliśmy, ale pogodziłam sie zupełnie z myślą, ze może nigdy sie nie udać, nic na sile. To jest cos na co totalnie nie mamy wpływu, wiec starałam sie cieszyć z tego co mam i nawet ułożyłam plan b. Typu, uzgodnilam z mezem , ze jak do końca tego roku nie zajdę w ciąże, to polece z koleżankami do Meksyku w grudniu. Odpuściłam totalnie temat i w końcu udało sie, nawet nie wiem kiedy 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2022, 19:02
Patrykotka, MalaEw lubią tę wiadomość
🙎🏼♀️36 l., 👱🏻♂️ 38l.
Bobo nr. 2
Starania od 01/2024
19.02.24 ⏸
05.03 (6+2) wizyta : 2 zarodki 😅
15.03 (7+4) : mamy ❤️❤️
05.04 (10+5) : wizyta
15.04 (12+1): badania prenatalne, oba bobasy niskie ryzyka, prawdopodobnie 🩷💙
26.04: wizyta, bobasy rosną jak trzeba
28.05 : wizyta
Synuś 👶🏼:
Starania od 09/2021
03.08.22: ⏸
09.04.2023 (40+0) Dominis jest z nami ❤️ 11:27, 3680g., 55 cm
-
Ja mam dwóch braki starszy o 2 lata i młodszy odemnie o 5 lat.
Starszy ma 5 dzieci, młodszy ma 4.
Obie moje bratowe zachodzą w ciaze regularnie od kilkunastu lat. Jestem ciocia 9rga dzieci moich dwóch braci.
Bratowa od młodszego brata urodziła 3 synów od 2018 roku. W ostatniej ciazy nawet nie wiedziała że jest w ciazy do 20 tygodnia. Żadnych badań suplementów itp. Kwas foliowy od połowy ciazy.. ciąze, porody i dzieci zdrowe beż żadnych komplikacji.
We wrzesniu dowiedzialm się o ciazy koleżanki z którą w tym samym czasie zaczynałyśmy się starać rok temu. Rodzi pod koniec stycznia.
Ja w miedzyczasie ciaza biochemiczna, a miesiąc później kolejna koleżanka również w ciazy.
Też ma takie wrażenie że wszystkie pary z podobnym stażem i w podobnym wieku teraz oczekują dzidzoiusia.
I tak też reaguje płaczem i złoszczę się na niesprawiedliwość losu. Jak mogę unikam spotkań.
Kiedy słyszę że za bardzo na tym się skupiam i jak się chce za bardzo to nie wychodzi to na mnie trafia. Ale na pewno nie mam zamiaru przestać chcieć. Dopóki nie ma menopauzy to będę się starać.Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Patrykotka wrote:Hej. Jak radzicie sobie z informacją, że ktoś z Waszych bliskich zaszedł w ciąże? Jestem świeżą staraczką, 10 cykli za nami. Bardzo to przeżywam... Jakieś trzy miesiące temu bardzo bliska mi osoba powiedziała mi, że zaczyna starania o dziecko. Trzymałam kciuki. Wczoraj powiadomiła mnie, że jest w ciąży. Wiecie co? Wpadłam w taki ryk, że nie mogłam się uspokoić. Poczułam tak wielką rozpacz, żal, złość, zawiść, roczarowanie. Nie mogę się otrząsnąć. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że będę obserwować jej szczęście, brzuszek i będę miała być dla niej wsparciem. Dziewczyny, jak sobie z tym radzicie?
Ja mam wrażenie, ze od kad się staramy widuję same kobiety w ciąży lub z małymi dziećmi 🙈 albo ktoś ze znajomych akurat jest w ciąży 🙈Patrykotka lubi tę wiadomość
👩🏼❤️💋👨🏼 31.12.2014r.
💒 2020r.
👱🏻♀️
Endometrioza III stopnia ❌
21.10.2023- 26.01.2023 ureaplasma ✅
31.01.2023r. Hycosy i biopsja endometrium- jajowody drożne, ✅zapalenie endometrium ❌
Hormony ✅
🧔♂️30
badanie nasienia✅
07.05.2023r. ⏸️🙊
08.05.2023r. Beta 789 mlU/ml
10.05.2023r. Beta 1717 mIU/ml
25.12.2023r. Olcia, Nasz Świąteczny Cud 🎄✨
-
nick nieaktualnyIg004 wrote:Ryczałam w samotności, niektórych wtajemniczyłam że się staramy i z nimi poruszałam temat. Przed resztą ukrywałam, bo nie zniosłabym pytań. To bardzo trudne, płacz, smutek, wściekłość zawsze się pojawiają przy dłuższych staraniach... Kiedy "przepracowałam" ciążę siostry i to, że ona będzie miała dziecko a ja nie, stał się cud i sama zostałam mamą.
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Cóż, bardzo dosłownie przepracowałam - z jednej strony wiedziałam, że będę niejako skazana na to towarzystwo (bliska rodzina), że będę ciocią. I postanowiłam być najlepszą ciocią jaką mogę pomimo mojej sytuacji. Zaczęłam wyszywac obrazek dla siostrzenicy, spędziłam nad tym sporo czasu i myślałam jak to będzie, co zrobię jeśli będzie mi tak trudno, że np. Będę musiała wyjść. Starałam się trochę ustalić sama ze sobą na jaki kontakt się decydować żeby mocno nie cierpieć ale jednak kontakt mieć.
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Żeby była jasność, nie uważam, że ułożenie sobie tego w głowie pomogło mi zajść w ciążę. ale czasem tak jest że w ciąży jest ktoś bliski, z kim nie da się lub nie chce się tracić kontaktu.
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Trudny temat dla większości staraczek. Czasami aż sama się sobie dziwie jak pięknie potrafię udawać radość z czyjejś ciąży. Dopiero później, w domu, pozwalam sobie na jakieś odreagowanie. Komentarze w pracy nie poprawiają sytuacji ,,Tobie to się nie spieszy chyba, będziemy mieć tu matkę geriatryczną". Oj zabawne doprawdy...
Meeg, Patrykotka, Mart768 lubią tę wiadomość
👩 28
badania 3dc✅AMH - 4,2✅ Kir - genotyp AA 👎PAI-1 - homo 👎, MTHFR - hetero 👎
🧔29
seminogram✅HBA 42%👎ROS✅ DFI✅InhibinaB✅
1 IVF
💉22 🫧->16 🥚-> 8🪄->ICSI->❄️❄️
19.08 FET❄️ ❄️
8 dpt ⏸
💔 ciąża bezzarodkowa
2 IVF 🔜 -
rozalaa wrote:Trudny temat dla większości staraczek. Czasami aż sama się sobie dziwie jak pięknie potrafię udawać radość z czyjejś ciąży. Dopiero później, w domu, pozwalam sobie na jakieś odreagowanie. Komentarze w pracy nie poprawiają sytuacji ,,Tobie to się nie spieszy chyba, będziemy mieć tu matkę geriatryczną". Oj zabawne doprawdy...
Patrykotka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny przeżyłam to wszystko. Złość, żal, rozczarowanie, ból kiedy patrzyłam na mojego męża noszącego swoją siostrzenice na rękach. Staram się od 10 lat. W pewnym momencie musiałam usiąść na dupie i po prostu zająć się sobą i swoim małżeństwem. Trzeba dbać o siebie nawzajem żeby to działało jeśli okaże się że jednak będziemy tylko we dwoje. Z czasem to wszystko przygasa. Truskawki mają taki sam smak z dziećmi jak i bez. Obiecuję, że będzie lepiej
Patrykotka, Aurore lubią tę wiadomość
120 cykl igrzysk
Ja 37
On 41
Walczymy...nie walczymy... Walczymy...nie walczymy -
Strasznie się wstydzę tego uczucia.Staramy się już ponad 5 lat. Gdy ktoś mówi że jest w ciąży w mojej obecności chcę się schować aby nie płakać.. Po ostatnim udanym transferze i ciązy biochemicznej , tydzień później bliska koleżanka zaszła starając się może z 4 cykle. Prawie pękło mi serce. To nie tak że nie cieszę się jej szcześciem, tylko poprostu czuje się jakaś zepsuta że ja nie mogę. Inseminację, transfery leki zastrzyki a ona poprostu chciała zajść i zaszła. Jesteśmy w tym samym wieku i mamy podobne BMI.
Teraz też to trochę przepracowałam przytulam ją i wspieram ale w sercu nadal czuję żal i pustkę ale wiem że to nie jej wina..Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2023, 22:52
Patrykotka lubi tę wiadomość