Ciężkie chwile, długie starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Agaciorka, bedziemy tęsknić za Tobą, Twoja świninką i Twoim szydełkiem. Oby wszystko się szybko poukładało, byś zyskała spokój ducha i dogadała się z mężem. Jesteś super kobitka. 💕
Agaciorka lubi tę wiadomość
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
nick nieaktualny
-
Agaciorka, szkoda 🙁 ale rozumieniu w 100%. Wróć, jak będziesz gotowa. I oby wszystko się ułożyło.
Turkusowa 🤞🤞 i dawaj znać co tam wyhodowałaś 😊
Marysia, obiekt się nazywa Na Wierchu, Wierch Olczański 109A, tel 606 347 666 lub 606 328 666. Mail [email protected]. Nie sugeruj się cenami ani ilością wolnych pokoi na booking. Jak zadzwonisz powiedz że znajomi byli w czerwcu z małym dzieckiem i się im podobało, może nawet coś z ceny zejdą 😉. Właściciele obiektów lubią słyszeć, że są polecani pocztą pantoflową 😊. I daj znać jak coś ugadasz.
Marysiaaa lubi tę wiadomość
-
Katherine, romantyczny scenariusz sobie piszesz z tym obwieszczeniem ciąży w górach 😊 tylko pamiętaj, że nie zalecają ciężarnym wypadów w góry, chyba że lekarz nie widzi przeciwskazań. A powiedział mi, latem gdzie w Tatrach chodzicie? Masz swoją ulubiony szlak? Ulubione miejsce? Chętnie wymienię się wrażeniami 😊.
-
Właśnie wróciłam. Jest jeden pęcherzyk dominujący 15mm po lewej stronie i kilka małych po prawej. Zapisałam się na czwartek na iui, mam w środę zrobić test i zastrzyk ovitrelle, który wykupiłam u nich. Coś podrożało, bo ostatnio płaciłam 250 razem z wizytą, teraz 280. Jeśli w środę wyjdzie test pozytywny to mam jechać w środę, ale nie wiem, jak z czasem bo nie mogę tak nagle w pracy powiedzieć, że mnie nie będzie. Ale wydaje mi się, że środa to za wcześnie.
30.09.2021r. Iga❤️ -
Turkusowa, kciuki za pomyślny rozwój sytuacji 🙂 Ja mam punkcję równo 36 godzin po ovitrelle. Dzisiaj nawet sobie siknelam na test, żeby choć raz zobaczyć dwie kreski 😆🙈🙉
Turkusowa90 lubi tę wiadomość
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
nick nieaktualny
-
Marysia, pierwszy zastrzyk menopuru wzięłam 14 października, od 20 października brałam menopur i doszedł orgalutran, ostatni menopur i orgalutran wzięłam w tę sobotę. Wczoraj ovitrelle, a jutro punkcja. Pod koniec poprzedniego cyklu łykałam też estrofem. Co do transferu, to wszystko zależy. Póki co jeszcze nie ma decyzji.
Marysiaaa lubi tę wiadomość
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
Kasztanku jak w ogole Twoje samopoczucie? Jak się czujesz? Stresujesz się?
Agaciorka poukładaj sobie wszystko i wróć do nas jak najszybciej! trzymam za Was mocno kciuki* 30 lat - Starania od 01.2020
1 IUI - 18.05.2021 - 🍷 nieudane
🔹️IVF - start 28.07.2021
🔹️06.08.2021 - punkcja - Pobrano 26 komórek, 4 dojrzałe i zapłodnione, zostały 3
🔹️11.08.2021 - I transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 14.08.2021 - BETA -0,0 mIU/ml , 🔹️6dpt ⏸ - 17.08.2021 - BETA -17,89 mIU/ml🔹️ 8dpt - 19.08.2021 - BETA - 37,29 mIU/ml 🔹️ 10dpt - 21.08.2021 - BETA - 62,84 mIU/ml🔹️14 dpt - 25.08.2031 - BETA - 40.54 💔
🔹️15.09.2021 - transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 18.09.2021 - Beta <0.100 mIU/ml
🔹️ 7dpt ⏸ - 22.09.2021 - BETA -65.79 mIU/ml
🔹️ 9dpt - 24.09.2021 - BETA - 169 mIU/ml
🔹️ 12dpt - 22.09.2021 - BETA -609.3 mIU/ml
🔹️ 20dpt - 05.10.2021 - BETA -5926 mIU/ml -Widoczny pęcherzyk
🔹️ 27dpt - 12.10.2021 - ❤
14.05.2022 - Hania ❤
❄1x4.1.1
-
nick nieaktualny
-
Wiem Marysia co czujesz. Ja czułam to każdego cyklu od 4 i pół roku. Wkurzałam się, że jeszcze się nie zdecydowaliśmy na in vitro, wciąż miałam poczucie, że nic nie robimy tylko tracimy czas. In vitro to nie jest prosta rzecz. I nawet nie chodzi o leki, zastrzyki, tylko o to jak poradzić sobie z psychiką. Jest nieustanny stres. Czy leki są dobrze dobrane, czy coś po nich rośnie, ile rośnie, czy rosną równo, czy będą dojrzałe itp. itd. Każda wyzyta to dla mnie ogromne przeżycie, bo wydaje mi się, że hormony potęgują mój naturalny strach przed tym, że się nie uda. Jak mnie bolą jajniki, to się martwię, że może nie powinny jeszcze, jak przestają boleć, to wariuję, że nie bolą, czy jeszcze pęcherzyki tam są, czy odpowiednio podałam zastrzyk bla bla bla. Sama wyszukuję absurdalne problemy, a przecież wiem, że nie mam wielkiego wpływu na to co się dzieje. Wiem, że to jest jakaś granica, za którą, po nie daj Boże nieudanej próbie, jest jeszcze większa czarna dupa niż przed nią. Wierzę dziewczyny, że żadna z Was nie będzie musiała przez to przechodzić. Każdej życzę, by ten koszmar starań skończył się jak najszybciej, bo nikt nie powinien przez to piekło przechodzić.
Sleepy, gdzie jesteś??? Zastanawiałam się dziś na jakim etapie jesteś? Masz jakiś monit teraz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 15:54
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
Marysiaaa wrote:Szkoda tylko że bliskość morza z kolei oznacza że mam bardzoo daleko do gór🙈 swoją drogą nie wiem czy wiecie ale zaobserwowalam znacznie droższe wycieczki za granicę z Gdańska niż z południa albo ze środka Polski. Pod tym względem też jesteśmy pokrzywdzeni. Już 2 razy leciałam z Warszawy albo Poznania bo ta sama wycieczka była tańsza o dobre parę słówek na osobę. Plus prawie zawsze jest tak że Gdańsk najpozniej jest na miejscu I najwcześniej wylatuje co skraca czas pobytu. Jak kiedyś lecielismy z Poznania to mieliśmy praktycznie dwa dodatkowe dni wycieczki w porównaniu z Gdańskiem. A lot z Katowic to zazwyczaj w ogóle tańszy Ale to już dla nas za daleko żeby dojechać
My ze znajomymi mieliśmy jechać w góry po świętach i zostać do Nowego Roku Ale za bardzo noclegu nie możemy znaleźć
Turkusowa czekamy na wieści🤩Ale najbliżej mam do Wro tylko, że tam jest 50% mniej lotów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 14:44
Starania od 08.2018
Cykle bezowulacyjne ✖
11 cykli na stymulacji ✖
HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1
IUI - 19.05.2021 🍷
➡️ IVF
02.08.2021 transfer ET
9dpt beta 34,2 mIU/ml
11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
29dpt Jest ❤️
I prenatalne OK
Połówkowe OK
It's a boy 💙
07.2024
Histeroskopia - usunięcie polipów
27.08.2024 transfer ❌
24.09.2024 transfer
7dpt beta 42🙏
13dpt beta 479 🎉
26dpt Jest ❤️
7tc💔
IVF nr. II
Amh 1,2 🔻
7dpt 44 🙏
6tc💔
-
Agaciorka
dużo sił.
Sleepy gdzie jest? Nie było mnie 1 dzień, a od Sleepy zero postów.
Ja już w pracy i wczoraj cały dzień w trasie na chrzcinyWróciłam o północy. Jestem padnięta.
Starania od 08.2018
Cykle bezowulacyjne ✖
11 cykli na stymulacji ✖
HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1
IUI - 19.05.2021 🍷
➡️ IVF
02.08.2021 transfer ET
9dpt beta 34,2 mIU/ml
11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
29dpt Jest ❤️
I prenatalne OK
Połówkowe OK
It's a boy 💙
07.2024
Histeroskopia - usunięcie polipów
27.08.2024 transfer ❌
24.09.2024 transfer
7dpt beta 42🙏
13dpt beta 479 🎉
26dpt Jest ❤️
7tc💔
IVF nr. II
Amh 1,2 🔻
7dpt 44 🙏
6tc💔
-
Kasztanek wrote:Wiem Marysia co czujesz. Ja czułam to każdego cyklu od 4 i pół roku. Wkurzałam się, że jeszcze się nie zdecydowaliśmy na in vitro, wciąż miałam poczucie, że nic nie robimy tylko tracimy czas. In vitro to nie jest prosta rzecz. I nawet nie chodzi o leki, zastrzyki, tylko o to jak poradzić sobie z psychiką. Jest nieustanny stres. Czy leki są dobrze dobrane, czy coś po nich rośnie, ile rośnie, czy rosną równo, czy będą dojrzałe itp. itd. Każda wyzyta to dla mnie okromne przeżycie, bo wydaje mi się, że hormony potęgują mój naturalny strach przed tym, że się nie uda. Jak mnie bolą jajniki, to się martwię, że może nie powinny jeszcze, jak przestają boleć, to wariuję, że nie bolą, czy jeszcze pęcherzyki tam są, czy odpowiednio podałam zastrzyk bla bla bla. Sama wyszukuję absurdalne problemy, a przecież wiem, że nie mam wielkiego wpływu na to co się dzieje. Wiem, że to jest jakaś granica, za którą, po nie daj Boże nieudanej próbie, jest jeszcze większa czarna dupa niż przed nią. Wierzę dziewczyny, że żadna z Was nie będzie musiała przez to przechodzić. Każdej życzę, by ten koszmar starań skończył się jak najszybciej, bo nikt nie powinien przez to piekło przechodzić.
Sleepy, gdzie jesteś??? Zastanawiałam się dziś na jakim etapie jesteś? Masz jakiś monit teraz?
Jejku... Dziewczyny... Ja sobie mogę tylko wyobrazić przez co Wy musicie przechodzić. Jestem z Wami całym ❤️. Tym bardziej wierzę w to, że te wszystkie cierpienia zostaną Wam w końcu wynagrodzone. Muszą!!!
Marysia, to prawda starania naturalne mają to do siebie, że nie dają tak silnego poczucia, że coś się robi. Czekanie... Czekanie... Czekanie... Żadna z nas nie może sobie nie wiem ile tak po prostu czekać 🙁.
-
Jagodowa Mama wrote:Jakoś tak refleksyjnie się zrobiło.... 😐 Aż mi wszystkie heheszki odeszły i sobie myślę "Jagodowa, ty weź się ogarij bo tu ważne rzeczy się dzieją a tobie głupoty w głowie" 🙊😊.
Potrzebujemy tutaj Twoich heheszków na rozładowanie atmosfery 😉Sleepy lubi tę wiadomość
6.12.2022 💔 puste jajo
28.06.2024 💔 Zuzia 16 tc -
nick nieaktualnyHej, jestem :* żyję, wegetuję.
Agaciorka, dużo sił i wytrwałości! Ma nadzieję, że wrócisz do nas by się pochwalić, że znikasz z naszego wątku z brzuszkiem 😘 a póki co wpadnij czasem i pochwal się co dziergasz.
Adu wspaniale, że wyniki ok! Widziałam Twojego torta, jak dla mnie mistrzostwo!
Turkusowa kciuki za IUI! Tylko nie pozwól sobie zrobić jej za wcześnie.
Marysia, też Ci zazdroszczę morza. Uwielbiam nadmorskie spacery ❤️
Jagodowa, skąd Tu masz w sobie tyle optymizmu? Naucz mnie skąd wziąć jego pokłady!
Kasztanku to co opisujesz doskonale opisuje wszystkie długoterminowe staraczki.
Najbardziej denerwuje mnie jak ludzie mówią - odpuść, nie myśl. Jak do cholery? Jak praktycznie co miesiąc łazi się na monity, łyka tonę leków, daje sobie zastrzyki w brzuch? Nie da się nie zapomnieć, że to kolejny miesiąc bez powodzenia...
Monit mam jutro, jak mnie dr znów zobaczy to mu chyba witki opadną "i co Ty S**ka znowu tutaj robisz?".
Oglądałam wczoraj jakiś serial, gdzie w jednym odcinku praktycznie caly czas płakało niemowlę. Zapytałam męża, że w sumie po co nam to? Ciągły płacz, zdenerwowanie, niewyspanie... A tak mamy ten przywilej, że możemy zrobić co chcemy, kiedy chcemy i jak chcemy... Popadam już w skrajność ;p
Turkusowa90, Marysiaaa lubią tę wiadomość
-
Sleepy, cześć!
Wiesz, jak już kiedyś pisałam nie zawsze byłam wulkanem energii i optymizmu - to po pierwsze, a po drugie - ja też miewam gorsze dni, jak każdy. Ostatnimi laty to na pewno dzieci, z którymi pracuję tak mnie napędzają. No i dystans do siebie i różnych sytuacji, z siebie jaja robię sobie non stop 😄. Kiedyś miałam mnóstwo kompleksów, dziś po prostu lubię siebie taką jaką jestem 😊. Nie tracę czasu na martwienie się o rzeczy, na które nie mam wpływu. Nie tracę energii życiowej na złych i głupich ludzi. Każdego dnia staram się zrobić coś dobrego - nieważne co. Tego nauczył mnie mój najmłodszy brat 😄
I jeszcze jedno: ja po prostu KOCHAM ŻYĆ. (I było tak ZANIM zaszłam w ciążę).Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 16:35