WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI
Ciężkie chwile, długie starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMy wylądowaliśmy na weekend u dziadków męża - wiocha pod Kliecami. Tam to głowa dopiero odpoczywa 🌈🙂 Rano już było biało ❄️❄️☃️🌨
Już w domu i właśnie sypie śnieg 🌨❄️💖 Miłej niedzieli! Odpoczywajcie ☃️😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 15:38
Sleepy, zOsIa88, Marysiaaa, Paulina1190, Turkusowa90, szamanka91, Joan lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySleepy wrote:Katherine, miałam dokładnie tak samo. Teraz odpowiedź, że nie mogę powoduje ogromne zmieszanie na twarzy ludzi pytających. Może kolejnym razem zastanowią się i nie będą innym takich debilnych pytań zadawać...
Dokładnie Sleepy- może na drugi raz pomyślą i nie zrobią drugiej osobie przykrości...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 15:49
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa mam corke z pierwszej inseminacji takze wierzę w ta metodęKaśq00 wrote:Turkusowa.. Na pewno masz rację. Później pewnie bym żałowała. I pewnie podejdę do tego. Ale na razie chyba potrzebuje złapać oddech. Od czerwca ciągle lekarze, badania i praca. Mój organizm już się powoli buntuje. Boję się, że nastawię się na pozytywy po IUI a wyjdzie jak zwykle.
A jak to w w ogóle wygląda w praktyce? Jakiś obraz inseminacji mam, trochę widziałam w poradni, trochę poczytałam. Ale chętnie dowiem się od Was jakie są Wasze doświadczenia.
A co do stymulacji... Mi lekarka od razu powiedziała, że w naszym przypadku to odpada. Bo moje cykle są regularne i prawidłowe. A jak to było u Was?
Co do kalendarzy - nigdy nie robiłam. Ale koleżanka z pracy robi co roku i mówi, że to super zabawa. 🙂 Ale nie wiem czy coś wymyślę przez dwa dni
Co do stymulacji to ja też mam swojeowulacje, ale jestem stymulowana lametta. Jak twraz ta iui nie przyniesie ciąży to będę rozmawiać z lekarka czy podchodzić na naturalnym cyklu czy zwiększyć dawkę. Do tej pory jadłam jedna tabletkę dziennie i miałam jeden pecherzyk. Tak to ja sama potrafię więc albo będzie na naturalnym, albo dorzuci mi druga tabletkę dziennie żeby były dwa jajka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 16:21
Kaśq00 lubi tę wiadomość
-
gotowe
Po takiej bułce z serem już chyba nie wcisnę rogalika..
Katherine, Sleepy, Marysiaaa, Kaśq00, Turkusowa90, szamanka91, Joan, Kasiurrro lubią tę wiadomość
* 30 lat - Starania od 01.2020
1 IUI - 18.05.2021 - 🍷 nieudane
🔹️IVF - start 28.07.2021
🔹️06.08.2021 - punkcja - Pobrano 26 komórek, 4 dojrzałe i zapłodnione, zostały 3
🔹️11.08.2021 - I transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 14.08.2021 - BETA -0,0 mIU/ml , 🔹️6dpt ⏸ - 17.08.2021 - BETA -17,89 mIU/ml🔹️ 8dpt - 19.08.2021 - BETA - 37,29 mIU/ml 🔹️ 10dpt - 21.08.2021 - BETA - 62,84 mIU/ml🔹️14 dpt - 25.08.2031 - BETA - 40.54 💔
🔹️15.09.2021 - transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 18.09.2021 - Beta <0.100 mIU/ml
🔹️ 7dpt ⏸ - 22.09.2021 - BETA -65.79 mIU/ml
🔹️ 9dpt - 24.09.2021 - BETA - 169 mIU/ml
🔹️ 12dpt - 22.09.2021 - BETA -609.3 mIU/ml
🔹️ 20dpt - 05.10.2021 - BETA -5926 mIU/ml -Widoczny pęcherzyk
🔹️ 27dpt - 12.10.2021 - ❤
14.05.2022 - Hania ❤
❄1x4.1.1
-
nick nieaktualny
-
Turkusowa a chinkali kocham! Ale robienie tego samemu to już wyższa szkoła, jak tam nalać ten rosołek
Ja chciałam zrobić sama jakiś kalendarz, w obi są takie fajne drewniane choinki z szufladkami, ale maż poleciał do sklepu i kupił sobie takie zwykłe czekoladki w kalendarzu, więc już nic nie będę kombinować.
Dla niego to tradycja, a ja w tygodniu nie jem słodyczy, więc dla siebie nie robię* 30 lat - Starania od 01.2020
1 IUI - 18.05.2021 - 🍷 nieudane
🔹️IVF - start 28.07.2021
🔹️06.08.2021 - punkcja - Pobrano 26 komórek, 4 dojrzałe i zapłodnione, zostały 3
🔹️11.08.2021 - I transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 14.08.2021 - BETA -0,0 mIU/ml , 🔹️6dpt ⏸ - 17.08.2021 - BETA -17,89 mIU/ml🔹️ 8dpt - 19.08.2021 - BETA - 37,29 mIU/ml 🔹️ 10dpt - 21.08.2021 - BETA - 62,84 mIU/ml🔹️14 dpt - 25.08.2031 - BETA - 40.54 💔
🔹️15.09.2021 - transfer - 4.1.1
🔹️ 3dpt - 18.09.2021 - Beta <0.100 mIU/ml
🔹️ 7dpt ⏸ - 22.09.2021 - BETA -65.79 mIU/ml
🔹️ 9dpt - 24.09.2021 - BETA - 169 mIU/ml
🔹️ 12dpt - 22.09.2021 - BETA -609.3 mIU/ml
🔹️ 20dpt - 05.10.2021 - BETA -5926 mIU/ml -Widoczny pęcherzyk
🔹️ 27dpt - 12.10.2021 - ❤
14.05.2022 - Hania ❤
❄1x4.1.1
-
nick nieaktualny
-
Katherine wrote:Dokładnie kawał czasu... już sama nie wiem chyba coś musi być nie tak ☹️ Żelazo wyszło mi niedawno. Miałam typowe objawy niedoboru bóle głowy, blada cera itp mam nadzieje że po suplementacji się poprawi. Anemii nie stwierdzono. Z psychika różnie bywa raz lepiej raz gorzej. Czasem mam dość wszystkiego - tych pytań, starań i tego czekania. Czasami przychodzi kryzys i strach że może nigdy nie będę mama. Jeszcze niedawno pytaniacrypu kiedy dziecko i w końcu byście się postarali doprowadzały mnie do płaczu i kilkudniowej depresji. Teraz prosto z mostu odpowiadam ludziom że mamy problem. To zamyka im usta a przynajmniej większości. Fajnie jest znaleźć sobie jakieś zajęcie co zajmie głowę chociaż na jakiś czas 🙂 no i dziewczyny z forum są tez najlepszym balsamem na złamane smutne serduszko staraczek ❤️❤️❤️
I mnie pytania zdarzają się coraz rzadziej, chociaż ostatnio znów zaczynaja się pojawiać - w koncu temat prokreacji ostatnio jest głośny w mediach i polityce. Najgorzej jak ktoś mnie pyta a ja właśnie zaczynam nowy @... załamka. Ja na początku starań dużo o nich mówiłam, po poronieniu tez, ale minęło już tyle czasu... coraz mniej wierze w to, ze może się udać... pokoj który miał być dziecięcy coraz bardziej staje się home officeowym biurem mojego męża... choć cały czas marzę zeby wstawić tam białe łóżeczko coraz mniej w to wierze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 17:25
👩🏼32🧔🏼♂️32
09.2018 Początek starań
02.2019 ciąża-> poronienie samoitne 7tc.
02.2021 sonoHSG - niedrożny prawy jajowód
04-07.2021 4 cykle stymulacji -bez efektu, słaby lewy jajnik
AMH 2.02 -> 1.5 ->0,9 ->0,7
mthfr homo, pai-1 hetero
03.2023 laparohisteroskopia -> udrożniony prawy jajowód 🥳🤩, endometrioza I st.
Immunologia ✅
IVF
03.2022 -Krótki protokół 🥚🥚🥚👎
9.2023 długi protokół 🥚🥚👎
9.2024 krótki protokół 🥚👎 -
Paula, wygląda pysznie! Chinkali robiłam raz, ale dzięki Tobie we wtorek zrobię drugi raz, akurat mój zrobił dużo rosołu, to będzie do pierozkow.
A z kalendarzem tak się napalilam, że robię go, mój mi nawet trochę pomógł, jutro skończę, bo dużo roboty przy tym😁
Marysiaaa, Katherine lubią tę wiadomość
30.09.2021r. Iga❤️ -
Katherine - mam nadzieję, że Twoje problemy z żelazem są tylko chwilowe i szybko się ich pozbędziesz Co do kryzysu, mam dokładnie to samo! Ale chyba też muszę zacząć tak odpowiadać wścibskim ludziom. Ja najbardziej nie lubię dogryzania mojej teściowej, robi to nie świadomie ale trochę wyczucia nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Na szczęście ostatnio temat się uspokoił. Chociaż obawiam się nadchodzących Świąt i życzeń... (Pomyśleć, że 2 lata temu byłam pewna, że mam wszystkie objawy ciąży i po pierwszym miesiącu starań już się udało i wmawiałam sobie że na Święta będzie piękna niespodzianka
)
Jeśli chodzi o forum i wątek - serio, jest moc
Wielkie brawa dla Was dziewczyny, że tak sie wspieracie i jesteście dla siebie taką siłą! W końcu kto zrozumie nas lepiej, niż ktoś kto przeżywa dokładnie to samo co my Cieszę się, że tu trafiłam (Obiecałam sobie nadrobić wątek, ale utknęłam na setnej stronie 
)
Paulina, jedzonko wygląda obłędnie!!
Aga, czyli są jakieś pozytywne wieści po inseminacjach. Jest nadzieja
Nielubiekawy, też mamy pokój, który robi się wielką graciarnią a bardzo chciałabym żeby stało tam małe łóżeczko. Podobnie jak Ty..marzę ale coraz mniej wierzę!
Katherine lubi tę wiadomość
-
Turkusowa90 wrote:Jasne. Jeśli potrzebujesz czasu, nic na siłę. My też musieliśmy kilka miesięcy to przetrawic. Akurat w marcu wybuchła pandemia, więc odlozylismy to na czerwiec. W czerwcu zrobiliśmy badania do iui, niestety na wymazy czekałam 3 tygodnie i jeden cykl przepadł, potem drugi miesiąc przepadł, bo owu było w weekend, a u mnie klinika nie jest wtedy czynna. Kolejny miesiąc przepadł, bo pęcherzyk pękł szybciej, także na pierwsze iui musieliśmy i tak poczekać. Potem już tak kombinowałam z luteina, żeby owu wypadało na tygodniu. Ja ogólnie mialam długie cykle, bo nawet 35dniowe, ale w miarę regularne. Owulacje były naturalne. Mimo to lekarz zdecydował się na stymulacje, bo jak stwierdził naturalnie nie wychodzi przez 2 lata to trzeba spróbować stymulacji. Jak masz jakieś pytania to pytaj śmiało 😉w ogóle badania do iui są ważne pół roku, więc się stresowalam, że ciągle coś jest nie tak.
Dziękuję Na pewno będę pytać, bo macie taką wiedzę i trochę większe doświadczenie niż ja.
Współczuję tych cykli, które przepadły. To musiało być stresujące i wkurzające. Ta bezradność... Muszę zapytać jeszcze lekarza czy u nas taka stymulacja by nie pomogła. Chociaż może dojrzeję do IUI...
Turkusowa90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTeściowej najlepiej powiedzieć- pewnie nie jest świadoma problemu... a na pewno życzy Wam jak najlepiej 🙂 nasi rodzice wiedza praktycznie od początku- wiadomo Święta, te życzenia...
U mnie też czeka dziecięcy pokój- narazie jest tam graciarnia 🙂 ale tez marze o białym łóżeczku itp
Święta ciężki okres dla staraczek... już nawet nie chodzi o życzenia ale o sam rodzinny klimat. Kogoś ewidentnej brakuje...
Uszy do góry - nie jedna ciąża już zawitała na tym forum 💪❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 18:27
Kaśq00 lubi tę wiadomość
-
Katherine wrote:Teściowej najlepiej powiedzieć- pewnie nie jest świadoma problemu... a na pewno życzy Wam jak najlepiej 🙂 nasi rodzice wiedza praktycznie od początku- wiadomo Święta, te życzenia...
U mnie też czeka dziecięcy pokój- narazie jest tam graciarnia 🙂 ale tez marze o białym łóżeczku itp
Święta ciężki okres dla staraczek... już nawet nie chodzi o życzenia ale o sam rodzinny klimat. Kogoś ewidentnej brakuje...
Uszy do góry - nie jedna ciąża już zawitała na tym forum 💪❤️
Przymierzam się do tego, żeby z teściową szczerze pogadać. Ale na razie nie było dobrej okazji.
Oj tak, pięknie powiedziane! Kogoś brakuje 💚
W Was siła 💪 Dzięki ❤️
Katherine lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za życzenia 😘Sleepy wrote:Marysiu, już zakończyliśmy izolację. Zrobiliśmy test na białaczkę i fipa i po nim młoda została wypuszczona
Niestety nie wiem czy nie będziemy jej szukać nowego domku, bo nasze jednak dalej zestresowane... Jeden (zawsze dominator) nawet nie chce za bardzo jeść
Młoda pełna energii i brykająca, zaczepia stare, a te nie mają ochoty na wspólną zabawę...
Plus sytuacji jest taki, że jedna ze starych co wieczór teraz przychodzi i kładzie się na mnie gdy usypiam. Wcześniej robiła to bardzo rzadko.
Niestety tak z kociakami bywa ☹️ Mój dominator też nie chciał zaakceptować nowego kota. Przez to miał ciągle problemy z pęcherzem 😐 teraz młody ma 3lata, ale stary i tak go nie lubi. Po prostu żyją razem. Miłości nigdy nie było.Starania od 08.2018
Cykle bezowulacyjne ✖
11 cykli na stymulacji ✖
HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1
IUI - 19.05.2021 🍷
➡️ IVF
02.08.2021 transfer ET
9dpt beta 34,2 mIU/ml
11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
29dpt Jest ❤️
I prenatalne OK
Połówkowe OK
It's a boy 💙
07.2024
Histeroskopia - usunięcie polipów
27.08.2024 transfer ❌
24.09.2024 transfer
7dpt beta 42🙏
13dpt beta 479 🎉
26dpt Jest ❤️
7tc💔
IVF nr. II
Amh 1,2 🔻
7dpt 44 🙏
6tc💔
-
Tez się boje świat... ale jednocześnie liczę na jakiś świąteczny cud. Znowu. I tak co miesiac.
Dla mnie najbardziej frustrująca jest świadomość ze wszystkie moje znajome które są matkami to byłe lub obecne palaczki. Ja zawsze stroniłam od używek, naprawdę zawsze o siebie dbałam. I klops. Muszę się diagnozować. A one wpadały lub zachodziły w pierwszym cyklu. Serio.
I mimo ze jeszcze nawet nie mam trzydziestki mam wrażenie ze z każdym cyklem szanse maleją.
Do owulacji myśle spoko, git majonez. A po im blizej @ tym większa faza „a może?”👩🏼32🧔🏼♂️32
09.2018 Początek starań
02.2019 ciąża-> poronienie samoitne 7tc.
02.2021 sonoHSG - niedrożny prawy jajowód
04-07.2021 4 cykle stymulacji -bez efektu, słaby lewy jajnik
AMH 2.02 -> 1.5 ->0,9 ->0,7
mthfr homo, pai-1 hetero
03.2023 laparohisteroskopia -> udrożniony prawy jajowód 🥳🤩, endometrioza I st.
Immunologia ✅
IVF
03.2022 -Krótki protokół 🥚🥚🥚👎
9.2023 długi protokół 🥚🥚👎
9.2024 krótki protokół 🥚👎 -
Nielubiekawy wrote:Tez się boje świat... ale jednocześnie liczę na jakiś świąteczny cud. Znowu. I tak co miesiac.
Dla mnie najbardziej frustrująca jest świadomość ze wszystkie moje znajome które są matkami to byłe lub obecne palaczki. Ja zawsze stroniłam od używek, naprawdę zawsze o siebie dbałam. I klops. Muszę się diagnozować. A one wpadały lub zachodziły w pierwszym cyklu. Serio.
I mimo ze jeszcze nawet nie mam trzydziestki mam wrażenie ze z każdym cyklem szanse maleją.
Do owulacji myśle spoko, git majonez. A po im blizej @ tym większa faza „a może?”
To chyba u większości z nas takie fazy są. Ja czasami najdrobniejsze rzeczy traktuje jako dobre wróżby, pozytywne znaki.. Ale kurde! Ile można. Czasami jestem zła sama na siebie.
No właśnie, znowu potwierdza się, że im bardziej się starasz tym większe g... z tego wychodzi
