Czy badanie plodności obojga partnerow to ostateczność ,czy priorytet?

Zastanawiam sie, czy badanie plodnosci jest sprawa ostateczna, czy warto zrobic to jak najszybciej, albo najlepiej przed rozpoczeciem staran o dziecko. Wypowiedzcie sie,jezeli wiecie cos na ten temat. Nata

Z tego co mówiła moja gin to jeżeli masz problem z zajściem więcej niż 12 miesięcy to pierwszorzędnie bada się partnera. Ale dopiero po tym okresie.

Intuicja kobieca to jest jednak cos strasznego ;x podpowiada mi, ze to ze mna cos jednak jest nie tak ;x

Ja od dwóch lat też to sobie wmawiam, jednak nie wysyłam jeszcze męża na badania. Dalej się staramy

Podstawa to badania i faceta i kobiety.

My od 1 cyklu zrobilismy badania cale szczescie bo zaoszczedzilismy czas chodź dzięki gin straciliśmy 9 miesiecy przez klamstwa ale i tak jakbysmy czekali 12 m-ch to dopiero bylibyśmy pobadaniu nasienia a tak w tym momencie maz juz 7 tyg jest na kuracji
Jest to spr indywidualna kto i kiedy sue decyduje ns badania mi intuicja mowila od poczatku ze cos jest nie tak bo co 3 lata sie nie zsbezpievzalismy nie pulbiwalismt dni plodnycj i nic

Warto pójść jak to mówią dla świętego spokoju My z mężem staramy się od 4 miesięcy, i dopiero w tym miesiącu zdecydowałam się pójść do gina. Ginekolog jak dowiedział się że staramy - jak dla mnie "aż" 4 miesięce a ja już lekko panikuje to tylko przyjaźnie się uśmiechnął i powiedział "spokojnie", "po roku starań 80% par zachodzi w ciążę". Zrobił podstawowe badania i w sumie tyle, czekałam na jakieś złote rady, że może coś przepisze luteinę duphostan tak często na forum wymieniany ale nic. Kazał czekać i się starać, i że po roku dopiero zaczniemy drążyć robić dokładnie badania a teraz spacerki i dużo miłości

Priorytet, warto zbafac sie przed staraniami, oszczedze sie czas i nerwy

Wiec chyba dobrze pomyslalam. Lepiej wiedziec na czym sie stoi Takze idziemy sie badac

.