Czy wasze przyjaciolki,kolezanki,znajome Was wspieraja?
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżeli tak to w jaki sposób? Moje kompletnie nie rozumieją co mi strzeliło do głowy z ciążą i pukają się w czoło. Według nich powinnam zająć się kariera, imprezami,wygodnym życiem i ogólnie powinnam wyluzować..Niektóre są młodsze, niektóre w moim wieku..Jakie są Wasze przyjaciółki..cudowne..a może zazdrosne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2013, 14:59
-
nick nieaktualnyMadzik, moje kolezanki sa juz mamami i teoretycznie wspieraja mnie. Ale z drugiej strony jak sie probuje jakis czas i nic nie wychodzi a one wciaz dopytuja czy to juz to troche frustrujace
Dlatego na razie mowie im ze na pare miesiecy odpuscilam temat zeby nie dopytywały a jak juz bede w pewnej ciazy to podziele sie nowina.
I to Tobie radze zrobic to samomadzik55 lubi tę wiadomość
-
Moja przyjaciółka jest tak cudowna,że nawet mi mówi,że nieważne z kim(ślubu nie mam ),ale dziecko musze mieć .Ona uważa,że żaden facet nie jest wart bezgranicznego poświęcenia się mu.Bliższe i dalsze znajome też są raczej na tak
madzik55 lubi tę wiadomość
-
To Wam zazdroszczę..jedyna wspierającą mnie jest moja siostra..ale tylko telefonicznie bo mieszkam we Włoszech a ona w Polsce a widujemy się raz na pol roku..Ze strony moich znajomych nie bardzo mam jakiekolwiek wsparcie..jest jedna dziewczyna, która zaszła w ciążę po 5latach starań i tak drży ta ciążę,ze boi się rozmawiać na ten temat..także jak się przebywa wśród ludzi którzy na hasło - dziecko - pukają się w czoło..to zaczyna się mieć wrażenie ,ze faktycznie to już jest passé..
-
Te które mają dzieci lub mają bądz miały problem z zajściem w ciąże rozumieją a są też takie co właśnie pukją się w czoło (po co Ci ten kłopot) i wygląda, że kompletnie nie rozumiją jak to może być tak ważne w życiu.Widocznie nie dla wszystkich posiadanie dzieci jest czymś bez czego ja sobie nie wyobrażam życia...
madzik55 lubi tę wiadomość
Franuś 19.08.2014 👦🏻
Edytka 29.08.2017👧🏼
Przemuś 27.10.2021 👶
Aniołki: 15/16.10.2013💔, 14.09.2016 💔👼 -
ja nie mam siostry.. za to mój ma brata, z którym przez bratową nie rozmawia.. więc jak mu powiedział, że chcemy bobaska to powiedział, że chrzestnym nie będzie:/ to ja już wole być jedynaczką!
A jeśli chodzi o koleżanki... to jedna z nich jak tylko słyszy, że mogę być w ciąży i bardzo chcę to zaraz zaczyna jęczeć jak to ona by chciała drugie dziecko ale jej facet nie.. i tyle ze wsparcia...
Reszta koleżanek jest jeszcze z czasów szkolnych, gdzie te które mi zostały także mają dzieci.. ja bardzo wcześnie zaszłam w pierwszą ciążę (17 lat) więc wiadomo jak wszyscy.. chcieli się bawić a ja "dorosłam" i poświęciłam się całkowicie dziecku...
a te, które ze mną się zadają to także wcześnie zaszły w ciąże, większość zostawili ojcowie dzieci, niegotowi na tacierzyństwo więc wizja kolejnego dziecka to jest dla nich tragedia kolejna...
Po za tym nie rozumiem matek, które wolą sobie kupić piwo, papierosy lub coś w tym stylu zamiast dziecku coś do jedzenia:/madzik55 lubi tę wiadomość
-
Ja przez wiele lat robiłam karierę, pięłam się po szczebelkach wyżej i wyżej. Poza tym często z racji pracy mojego męża zmienialiśmy kraj zamieszkania i mam koleżanki, które nie rozumieją, że można zrezygnować UWAGA ... "z życia, by mieć dzieci"
Ja mam ciążę wysokiego ryzyka, zrezygnowałam z kariery, przystopowałam. I w sumie to straciłam moje koleżanki, bo nie mamy o czym rozmawiać. Mam z nimi kontakt, ale jeśli nie rozmawiamy o biznesie czy podróżach, to nie mam o czym z nimi porozmawiać.
Dwie moje koleżanki, które mają dzieci, przez całą ciążę pracowały, prawie od razu wróciły do pracy, a teraz dziećmi zajmują się opiekunki, które jeżdżą z nimi nawet na wakacje.
Jedna z koleżanek, która dowiedziała się, że muszę leżeć w ciąży może i przez cały czas, powiedziała mi wprost, że nie rozumie, jak mogłam świadomie się na to zdecydować i poświęcić chodzenie do kawiarni, na wydarzenia kulturalne i odpuścić sobie podróżowanie i wyjazdy na weekend dla dziecka, które nie wiadomo czy kiedyś to doceni ?!?!
Także porozmawiać mogę z mężem i rodziną, koleżanki i moje przyjaciółki pracują od rana do nocy pochłonięte celami, które sobie kiedyś postawiły i abstrakcją jest dla nich próba zrozumienia, że chcę być mamą i rezygnuję z dotychczasowego życia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2013, 16:58
Mama najcudowniejszych skarbów -
Cześć dziewczynki.
Jak czytam Wasze opowieści to aż czasami włosy mi się jeżą na plecach. Jak można gadać takie, za przeproszeniem, pierdoły! "Jak można zrezygnować z ŻYCIA?! dla dziecka?!" Ok, ja rozumiem, że ktoś akurat ceni sobie takie życie jakie ma, nie czuje instynktów rodzicielskich, ok, ale gadać takie bzdury to jest (przepraszam jeśli kogoś urażę, ale) głupota!
Ja mam szczęście, że moje przyjaciółki akurat też starają się o dziecko. Więc jesteśmy razem. Jedna tak jak ja, o pierwsze, druga już o drugie maleństwo. Śmiejemy się, że się ścigamy. I jeśli któraś kiedyś dostanie sms-a "PIERWSZA!" to będzie wiadomo o co chodzi Niestety, mieszkamy każda w innym miejscu, więc ciężko nam się jest wspierać na żywo, ale jesteśmy dla siebie w każdej chwili.
Nie wiem jak jest z siostrami, bo mam tylko brata, ale on też mnie dopinguje i chciałby już zostać wujkiem.
Mimo całego wsparcia jakie dostaję, uważam że bardzo dobrze, że są takie fora, gdzie można sobie pogadać i czasem ponarzekać. Nawet najbardziej wspierające osoby czasem się nudzą kiedy ja w kółko gadam o tym samym Także i dla nich i dla mnie, lepiej jak sobie część moich myśli "upuszczę" tutaj.
Buziaki dla Was wszystkichWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2013, 13:02
Matylda36, felice gatto lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jak powiedzialam mojej przyjaciolce ze nie wyszlo mi w tym cyklu..ona zaczela sie smiac..a ja tlumaczyc..
Dziwne te Nasze przyjaciolki..wydaje mi sie ze wlasnie takie wydarzenia i sytuacje weryfikuja przyjaznie..widac dokladnie na kogo mozna liczyc a na kogo nie bardzo..
Wszystkim dziewczynom ktore maja prawdziwe przyjaciolki mowie JESTEŚCIE SZCZĘSCIARAMI!.
-
Jak powiedzialam mojej przyjaciolce ze nie wyszlo mi w tym cyklu..ona zaczela sie smiac..a ja tlumaczyc..
Dziwne te Nasze przyjaciolki..wydaje mi sie ze wlasnie takie wydarzenia i sytuacje weryfikuja przyjaznie..widac dokladnie na kogo mozna liczyc a na kogo nie bardzo..
Wszystkim dziewczynom ktore maja prawdziwe przyjaciolki mowie JESTEŚCIE SZCZĘSCIARAMI!.
-
Ja próbowałam wytłumaczyć mojej koleżance na czym polega mój problem z zajściem w ciążę (ona ma już dziecko), że mam nieregularne cykle i w ogóle problem z hormonami( w moim przypadku nieregularne znaczy 2 - 3 miesięczne! ), ona na to, że ona też miała nieregularne.....30 - 33 dniowe.....(???) Stwierdziłam, że nie ma co się dalej produkować bo i tak nic nie zrozumie...
natka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNajlepszy tekst jaki usłyszałam od osoby,która wie,ze bardzo chce dzidzię a która za chwile rodzi drugie dziecko powiedziała mi"widzisz jaka jestem płodna pierwszy miesiąc i już"odebrałam to jako złośliwość a może tak bardzo się cieszyła,ze tak jej się powiedziało?
Ale nie ma co jakby nie było mamy siebie nawzajem -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMi koleżanki kibicowaly nie wszystkie jeszcze wiedza bo boje sie powiedziec w poprzedniej ciazy sie chwalilam no a wyszło jak wyszło jedyne co mnie zaskoczyło to ze jedna z koleżanek z pracy niby tak mi kibicowala a jak sie udało to sie obrazila i przestała odzywać jak pózniej sie okazało tez sie stara o 2 dziecko i to chyba dla tego ale niewiem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoje koleżanki też pukają się w czoło.
TY?! Przecież już nie chciałaś, ale ty nie lubisz dzieci!!!
Prawda. Jestem już mamą, innych dzieci nie cierpiałam (choć chyba bardziej chodziło o mamusie i tatusiów, którzy te dzieci rozpieszczali do tego stopnia, że stawały się rozwrzeszczanymi potworami z postawą roszczeniową). Po wczesnym i nieplanowanym macierzyństwie, nieudanym małżeństwie i kolejnych związkach nie chciałam. Aż poznałam kogoś, komu oddałam serducho, całą siebie i któremu chciałabym to dzieciątko urodzić. Dzięki któremu bardzo tego pragnę. I jeszcze raz chcę poczuć to wszystko, tym razem już mocno świadomieBlysk_kotka lubi tę wiadomość
-
No właśnie. Bo to jest tak, że jak się pozna tego odpowiedniego kandydata na ojca to wszystko samo się tak układa, że chcemy dziecka. Ja też w poprzednim związku zarzekałam się, że nie lubię dzieci, że nie jestem gotowa, że nie chcę itd. A teraz, jestem zrelaksowana i szczęśliwa i jakoś tak całkiem naturalnie wszystko się zmieniło. Teraz nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy nie mieć dzieci.