Dieta warzywno owocowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Yousee wrote:Dieta ta może trwać max 40 dni. I są jej potwierdzone efekty lecznicze. W pierwszej kolejności gdy braknie budulca nie pobiera mięśni ale właśnie złe zlogi. Kobieta która stara sie o ciąże nie powinna jej stosować, ale gdy planujesz za jakiś czas warto zrobić. Ja robiłam wtedy kiedy wiedziałam że ciąży nie bedzie. Są tez przypadki że po jej zastosowaniu reguluje sie organizm na tyle że mimo że wcześniej ciąży nie było pojawia sie.
Ja od stycznia nie mam efektu jojo co prawda po obiadku u mamusi 2 kg przybywa ale zaraz znika.
Słuchajcie nie ma co sie przerzucać argumentami. Jest to kontrowersyjne podejście ale ja wierze że działa. Jak sie nie uda po wakacjach byc w trójkę, to myśle ja powtórzyć
Yousee, czym są "złe złogi"?
Maczek lubi tę wiadomość
-
Haha np zlogi cholesterolu, zwyrodnienia i rożne syfki które mamy wewnątrz
Tak, zwyrodnienia tyż, jak czytałam opisy wyleczenia to były opisane eliminacje zwyrodnień w palcach czy stawach. Na pierwszy rzut oka to absurd. Ja uwierzylam, chociaz burzy to wszystkie teorie żywieniowe istniejące teraz. Ale ja zawsze robię na przekór"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Tak Zuzzi, Dr Dąbrowska prowadziła badania. Opisywała właśnie przypadki ze swojego doświadczenia. W warunkach klinicznych serwowała dietę i obserwowała co się dzieje. A działo się tylko nie wiem czy jest na to rozprawa doktorska. W książce opisane jest w skrócie, bez rozwodzenia się."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Ja stosowałam dietę dr Dąbrowskiej przez dwa tygodnie. Jest trudna- szczególnie początkowo ale jak dla mnie efekty są super. I nie mówię tu o chudnięciu- to efekt uboczny, ale już po kilku dniach byłam pełna energii i moje samopoczucie bardzo się poprawiło.
Za jakiś czas na pewno ją powtórzę. -
Kamilam8 wrote:Ja stosowałam dietę dr Dąbrowskiej przez dwa tygodnie. Jest trudna- szczególnie początkowo ale jak dla mnie efekty są super. I nie mówię tu o chudnięciu- to efekt uboczny, ale już po kilku dniach byłam pełna energii i moje samopoczucie bardzo się poprawiło.
Za jakiś czas na pewno ją powtórzę.Kamilam8 lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
zuzzi wrote:Mój sceptycyzm bierze się między innymi z tego, że znam osobę, która jest praktycznie całkiem zdrowa, a bardzo sobie zaszkodziła tą "dietą cud"."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:Ja miałam dokładnie to samo. Czułam się świetnie, a jak zaczęłam jeść "normalnie" to czar prysł. Chociaż i tak wiele zmieniłam w jedzeniu na korzyść właśnie warzyw i owoców.
-
Nie kumam, dlaczego organizm miałby jeśc takie syfy? Zwykle toksyny są przepuszczane przez nerki i wątrobę.
Wiesz Yousee, ja od wielu lat studiuję sama dla siebie odżywianie, poznałam wiele teorii, byłam u wielu dietetyków, wiele osób pomagało mi ułożyć dietę najbardzie odpowiednią dla mnie z punktu widzenia chorób, na które cierpię, dlatego dla mnie to po prostu absurdalne
Czytałam najnowsze badania o tym, że niedojadanie co kilka dni poprawia niektóre wyniki badań krwi, ale to nie jest głodowanie przez 40 dni Tylko delikatne ograniczenie kalorii co drugi, trzeci dzień, w dodatku nie ma wtedy całkowitego odcięcia białek czy węgli.
Ja jak miałam najgorszy rzut hashimoto i nie miałam w ogóle apetytu, byłam w stanie wcisnąć w siebie tylko jeden, chociaż zbilansowany , to tylko jeden posiłek dziennie. Na więcej nie miałam siły ochoty, siły, miałam depresje. Po miesiącu jedzenia tylko obiadu i picia płynów miałam anemię, fatalne wyniki tarczycy, wypadały mi włosy, ważyłam 4 kilo więcej. Nie wyobrażam sobie głodówki przez 40 dni Ja mam objawy niedożywienia i osładbienia już przy jedzeniu 1200 kalorii dziennie. 1500 to absolutne minimum. Żeby zaliczyć 1600 kalorii musiałabym zjeść 10 KILO cukini
Dlatego wiem, że ta dieta to zło dla ludzi z niedoczynnością tarczycy. Tarczycowcy z głęboką niedoczynnością nie mogą niedojadać.
No ale każdy decyduje o tym, jak traktuje swój organizmWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2015, 21:39
Maczek lubi tę wiadomość
-
Tak, dokładnie tą dietą. Pamiętam nazwisko autorki, entuzjazm koleżanki i przytaczanie tych samych przykładów i argumentów Pamiętam tez moje przestrogi, zbywane kolejną porcją entuzjazmu. A finalnie - konieczność natychmiastowej wizyty u lekarza, żeby ją składał z powrotem w całość - mimo że ta zabawa trwała chyba tylko tydzień.
I sorry, ale nie wierzę w "złe złogi", a tym bardziej w to, żeby organizm je trawił wskutek głodówki.
Za to wiem, że wszelkie diety eliminujące niezbędne składniki odżywcze kiepsko się kończą, bo nie ma innej opcji
Miałam tez znajome ciągnące dietę białkową przez dłuższy czas - również zafundowały sobie "uroczą" masakrę w organizmie.
Rozumiem, że jak ktoś bardzo lubi, to może sobie pogłodować "oczyszczająco" na samych warzywkach - ale nie dłużej, niż 3 dni! No... maks tydzień, dla upartych.
Ale dłużej? To musi w jakiś sposób zaszkodzić. Zwei wszystko ładnie i przejrzyście opisała, ja już swoje dodałam, nie będę się powtarzać
Aczkolwiek jak ktoś bardzo chce robić na sobie takie eksperymenty, no to cóż ja poradzę Byle mieć rozum i skończyć z tym szybko, jak się coś złego zacznie dziać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2015, 23:12
-
Nie no bialkowej bym sie nie podjęła.
Moj eksperyment wyszedł pomyślnie
Nie mam tak sporego doświadczenia jak Wy, i jak pisałam nie bede twierdzić że to cud malina dla każdego. Przeciwwskazania tez są. Wiem tylko co było jak na niej byłam i dla mnie był to pozytyw.
Wierze tez że jedzenie ma moc uzdrawiania.
Założyłam watek bo chciałam wiedzieć jak ktoś przechodził. Teraz wiem jak mi poszło. Nie jestem agitatorem. Chciałam tylko wymiany doświadczeń."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Ja korzystałam z tej diety kilka razy i mogę polecić, ale nie każdy jest w stanie się jej trzymać i nie każdy też może stosować. Polecam poczytać trochę informacji: http://postleczniczy.pl/dla-poszczacych
W szczególności przeciwwskazania na początek... -
Moja koleżanka regularnie co kilka miesięcy ją stosuje (ma pcos, hashimoto i pokręcone hormony) - jej endo nie jest jej zwolenniczką, bo według niej nie wpływa ona dobrze na organizm, ale ta koleżanka zawsze ma po niej o wiele lepsze wyniki (stąd też ta regularność w stosowaniu). Lekarz mówi, że może faktycznie oczyszcza organizm, co przyczynia się to polepszenia wyników, ale podchodzi sceptycznie i każe obserwować zmiany w organizmie i kontrolować wyniki.
Ja natomiast wyczytałam, że szczególnie dobrze robi osobom z problemami z tsh, niedoczynnością, hormonami itp., ale trzeba uważać, bo osoby, które biorą sterydy hormonalne nie powinny jej stosować (jak ja np. bromergon i medrol).
Moja endo np. ostatnio zaproponowała mi, bym odstawiła mięso.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 21:16
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -