Do trzech razy sztuka, dwie nieudane proby mam juz za sobą
-
Hej dziewczęta, postanowilam stworzyć nowy temat. Może znajdzie się tutaj jakaś bratnia dusza , która przechodzi przez to samo, Która zrozumie co ja czuję.. Jestem po dwóch poronieniach:( pierwsze jak mialam zaledwie 18 lat i drugie w grudniu 2012:( Po zrobieniu róznych badań ( OD KARIOTYPU PO TARCZYCE I INNE) Staramy się z obecnym partnerem od miesiaca o nasze maleństwo ... Niestety nie wychodzi.. Boję się trochę , że kolejna proba skończy się dla Nas żle:( Ma ktoś podobne doświadczenia?? Może którejś udało się za tym trzecim razem i potrafi mnie wesprzec chociaż slowem otuchy ... nadzieji , że w koncu nadejdzie czas ze i ja przytule swoje maleństwo do siebie... PS W badanich nie wyszła przyczyna dwóch poronień Biorę teraz duphaston może on Nam pomoze
-
hej! Ja natomiast jestem po jednym poronieniu, w listopadzie '13. Udało sie wówczas za pierwszym razem. Po poronieniu przeczekałam z mężem jeden pełny cykl i w drugim spróbowaliśmy, bez skutku. To wszystko jest jakieś dziwne... Na razie wspieram się biorąc podstawowe witaminy Falvit, jeśli nadal nic się nie zadzieje, to pobiegnę po inne wspomagacze i zacznę się szczegółowo badać. Ty widzę jesteś zdecydowanie bliżej swojej fasolki niż ja
Jestem dobrej myśli i mam Wielką nadzieję. Cierpliwość jest najlepszym nauczycielem -piękne słowa tylko jak tu sobie dawać radę z tym instynktem, prawda? Głowa do góry! Jestem z Tobą
Pozdrawiam ciepło,
Magda
[*] 18.11.2013 -
nick nieaktualny
-