Drugie dziecko?
-
Cześć Dziewczyny 😊 w grudniu 2022r. urodziłam synka, od kilku miesięcy myślimy z mężem o drugim dziecku i jak na razie na myśleniu stanęliśmy, a czas leci, lata lecą 😉 Ostatnio naszła mnie taka myśl, że już ta ciąża czy poród mnie tak nie przerażają (chociaż pierwszy poród + połóg to była tragedia) ale to co mnie martwi to kwestia podziału uwagi na synka i drugie dziecko. Słyszałam, że jest tak że miłość się mnoży a nie dzieli, ale jednak boję się, że synek poczuje, że go nie wiem, mniej kocham? Bo zajmuje się też drugą dzidzią… ja go tak bardzo kocham, że nie chciałabym żeby poczuł choć przez chwilę, że inne dziecko jest ważniejsze… Synek ma rok i 9 miesięcy i obecnie przechodzi fazę „moje”, nie lubi się dzielić, jest trochę zaborczy. Jestem rozdarta, bo jednak rodzeństwo na dłuższą metę to jednak wartość, prawda? Sama mam młodszego brata z którym, z różnych powodów, mam słaby kontakt, ale wiem że są rodzeństwa które są dla siebie prawdziwym wsparciem i siłą. Proszę mamy dwójki lub większej ilości dzieci dajcie znać jak to u Was wygląda? Czy to prawda, że towarzyszy Wam wieczne poczucie winy, że za mało czasu spędzacie z jednym albo z drugim dzieckiem? Czy uważacie, że da się tak zaangażować pierwsze dziecko w życie z drugim, że nie odczuje jakiegoś deficytu ale właśnie nową wartość?
-
Bardzo rozumiem Twoje obawy. Choć ja byłam przekonana do drugiego dziecka, to jednak w ciąży miałam podobne myśli. Ale wiesz co, dosłownie kilka dni temu, patrząc na to jak mój synek rozbawia młodszą siostrę przy śniadaniu i ile mają z tego oboje frajdy, powiedziałam do męża: "I pomyśleć, że w ciąży obawiałam się, że robię Franiowi krzywdę, "fundując" mu rodzeństwo".
Oczywiście były trudniejsze momenty, zwłaszcza na początku gdy po prostu wszyscy musieliśmy się odnaleźć w nowej rzeczywistości, oczywiście że i dziś są gorsze chwile, ale Franio jak wstanie, od razu chce biec do siostrzyczki, bardzo lubi ją rozśmieszać, ganiać się z nią po podłodze na czworakach. Nie mam pojęcia jaka będzie ich relacja w przyszłości, ale na ten moment mam poczucie, że choćbyśmy jako rodzice stanęli na rzęsach, to nie moglibyśmy mu dać takiego rodzaju interakcji, jakie ma dziecko z drugim dzieckiem. Więc nie mam już poczucia, że go czegoś pozbawiliśmy, tylko że czegoś byśmy go pozbawili, gdyby był jedynakiem (choć oczywiście wiem, że sytuacje i decyzje rodziców są różne i w żaden sposób ich nie oceniam. Mówię tylko o naszym przykładzie).
Jeśli chodzi o pytania, które zadałaś na końcu, to nie mam poczucia winy. Gdybym nie zaszła w drugą ciążę, to nie miałabym kilku miesięcy zwolnienia i ponad roku urlopu rodzicielskiego, dzięki którym zyskałam jednak sporo czasu również dla synka, bo po prostu byłabym w tym czasie w pracy. My z mężem dużo uwagi poświęcamy dzieciom, każdy ma też indywidualny czas z każdym z nich. Wydaje mi się naprawdę, że Franio nie odczuł tej całej sytuacji z pojawieniem się siostry negatywnie. Zobaczymy jak to będzie dalej, ale jak dotąd jest naprawdę ok.
Trzymam kciuki za Twoje decyzje i jakiekolwiek będą, życzę Ci powodzenia ☺️KlaraJa lubi tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Menina wrote:Bardzo rozumiem Twoje obawy. Choć ja byłam przekonana do drugiego dziecka, to jednak w ciąży miałam podobne myśli. Ale wiesz co, dosłownie kilka dni temu, patrząc na to jak mój synek rozbawia młodszą siostrę przy śniadaniu i ile mają z tego oboje frajdy, powiedziałam do męża: "I pomyśleć, że w ciąży obawiałam się, że robię Franiowi krzywdę, "fundując" mu rodzeństwo".
Oczywiście były trudniejsze momenty, zwłaszcza na początku gdy po prostu wszyscy musieliśmy się odnaleźć w nowej rzeczywistości, oczywiście że i dziś są gorsze chwile, ale Franio jak wstanie, od razu chce biec do siostrzyczki, bardzo lubi ją rozśmieszać, ganiać się z nią po podłodze na czworakach. Nie mam pojęcia jaka będzie ich relacja w przyszłości, ale na ten moment mam poczucie, że choćbyśmy jako rodzice stanęli na rzęsach, to nie moglibyśmy mu dać takiego rodzaju interakcji, jakie ma dziecko z drugim dzieckiem. Więc nie mam już poczucia, że go czegoś pozbawiliśmy, tylko że czegoś byśmy go pozbawili, gdyby był jedynakiem (choć oczywiście wiem, że sytuacje i decyzje rodziców są różne i w żaden sposób ich nie oceniam. Mówię tylko o naszym przykładzie).
Jeśli chodzi o pytania, które zadałaś na końcu, to nie mam poczucia winy. Gdybym nie zaszła w drugą ciążę, to nie miałabym kilku miesięcy zwolnienia i ponad roku urlopu rodzicielskiego, dzięki którym zyskałam jednak sporo czasu również dla synka, bo po prostu byłabym w tym czasie w pracy. My z mężem dużo uwagi poświęcamy dzieciom, każdy ma też indywidualny czas z każdym z nich. Wydaje mi się naprawdę, że Franio nie odczuł tej całej sytuacji z pojawieniem się siostry negatywnie. Zobaczymy jak to będzie dalej, ale jak dotąd jest naprawdę ok.
Trzymam kciuki za Twoje decyzje i jakiekolwiek będą, życzę Ci powodzenia ☺️
Bardzo dziękuję, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem ❤️Menina lubi tę wiadomość
-
My się staramy o rodzeństwo dla obecnie rocznej córki. Ale nie mam takich obaw, jakoś czuje ze właśnie pomnożymy ta miłość i myślę że tak samo będzie w Twoim przypadku! Jesteś cudowna mama dla swojego synka i taka pozostaniesz. ❤️
KlaraJa lubi tę wiadomość
-